[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ju\ zatem na tyle mu wierzyłem, \e nawetpozwalałem fotografować Krąg 96, co prawda w mojej obecności.Ale mimo wszystko nieufałem mu bezgranicznie, bo w momencie katastrofy archiwum odrzuciłem jego natarczywepropozycje, \e mi pomo\e coś schować.Jeszcze bardziej polubiłem go po tym, jak niewinniewycierpiał w szpitalu psychiatrycznym10.Bronił mnie te\ artykułem w  New York Timesie"w sprawie mego procesu rozwodowego, wstrzymywanego przez KGB.A kiedy przedwyjazdem za granicę pokazał mi swoją nowo napisaną ksią\kę  10 lat Iwana Denisowicza",którą wiózł, \eby wydrukować ją w Europie, to chocia\ ksią\ka przedstawiała wartośćwyłącznie dla autora, nie miałem serca zabraniać mu druku.(Rzeczywiście mogłempowiedzieć wtedy coś ostrego na temat Zilberberga, \e go nie znam i nie ręczę za niego - alew ksią\ce śoresa wygląda to tak, jakby Zilberberg naprowadził bezpiekę na ślad mojegoarchiwum i w ten sposób zapracował na swój wyjazd za granicę; tymczasem ja go o nictakiego nie podejrzewałem.Co prawda śo-res musiał potem w Anglii kłócić się zZilberbergiem, łagodzić sformułowania, i pewnie przez to wszystko popchnął go do napisania owego paskudnego dzieła*).śores spieszył się z publikacją i naszych wspólnych fotografii, imoich listów do niego, i zaproszenia na ceremonię noblowską, a nawet szczegółowego planu,jak znalezć nasze moskiewskie mieszkanie; całkiem stracił głowę przez tę zachodniąniefrasobliwość.Wkrótce potem zaczęły przychodzić od śoresa wieści zdumiewające, wprost zrosyjskojęzycznych audycji, w Ro\diestwie nad Istją słyszałem to na własne uszy.Kiedyodebrano mu radziecki paszport, na pytanie o re\im, panujący w ZSRR, odpowiedziałkorespondentowi po rosyjsku:  Nie ma u nas re\imu, ale taki sam rząd jak w innych krajach,który rządzi nami, opierając się na konstytucji".Słuchając tego w Ro\diestwie, zadr\ałem,zmartwiałem: coś okropnego! to najzwyklejsza, najjawniejsza zdrada nas Wszysfkich!!! Toznowu porównywał Sacharowa (rzecz dla ostatniego nie-Mowa o oszczerczej ksią\ce Ilji Zilberberga Nieobchodimyj razgowor s Sołienicynym,wydanej w Wielkiej Brytanii w 1976 roku (przyp.tłum.).69bezpieczna) z czołgiem, który szuka pomocy zachodnich rządów.Wkrótce potem, jesienią1973 roku, miałem mo\ność  okazją" przesłać mu do Londynu list pełen oburzenia.(Przyznam się, \e wówczas nie wiedziałem, a warto byłoby wziąć to pod uwagę: syn śoresasiedział wtedy w radzieckim obozie).Kiedy znalazłem się na Zachodzie, śores od razu zapowiedział swoją rychłą wizytę doZurychu - \eby zachowywać pozory naszej dawnej przyjazni? Ta bardzo myliłaEuropejczyków, zacierała ró\nice między nami.Wymówiłem się.Nie odnowiliśmyznajomości.No a teraz - zaatakował Sacharowa.Zatem - pcham się w kolejne tarapaty: polemika w prasie z wystąpieniem, którego niesłyszałem ani nie czytałem, a więc powinienem być niezwykle ostro\ny".Tylko dlatego sięna to porwałem, \e wiedziałem, w którą stronę śores ostatnio zmierzał.A wszystko zamierza wydrukować w  Timesie" ten sam usłu\ny Floyd (jeszcze niepodejrzany, jeszcze przed sprawą ze  Spieglem").Piszę w Ster-nenbergu.Ala przekazujetekst telefonicznie do Londynu - mija dzień, drugi, trzeci, coś utknęło, nowe stresy, nowetelefony, a\ tu nagle oświadczenie ukazuje się w  Daily Telegraph", w zmienionej, osłabionejpostaci - to znaczy, \e go w  Timesie" ju\ nie będzie, dlaczego?  Times" obawia się zbytostrych wypowiedzi na temat ś.Miedwiediewa, które mogą być oprotestowane sądownie.Trzeba przyznać, \e  Times" miał nosa.śores odpowiedział mi i przez norweską Aftenposten", i bezpośrednio: \e wystąpienie nie było nagrywane ani stenografowane, \e nieu\ył słów, które mu się przypisuje; ale nawet w tym, co się przypisuje, nie ma mowy o wkładzie Sacharowa w rozniecanie wojny" - jak napisałem w artykule, dając wiarębałamutnej informacji Maksimowa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •