[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednak dobrze wiedział, że nigdy niezapomni i nigdy sobie nie wybaczy. Mike  szepnęła Emma ponad ogniskiem,przywołując go do teraz
niejszości.W jej oczachbłyszczały emocje. Mike, bardzo cię prze-praszam za tamtą noc.nigdy się nie dowiesz, jakokropnie tego żałowałam. Wiem.Boże, wiem  odrzekł drżącym gło-sem. To była zarazem najgorsza i najlepsza nocw moim życiu.Przez te wszystkie lata wierzyłem,że to była Kara.Gdyby nie to, odnalazłbym cięo wiele wcześniej.Nie masz pojęcia, jaki wielkikamień spadł mi teraz z serca.Pociągnął ją w ramiona i szepnął: Wyjdz
za mnie.Zawahała się. Sama nie wiem.Nadal jest tak wiele pytań,na które nie znam odpowiedzi.tyle problemów. To nie było pytanie.Jesteś matką mojegodziecka.Jak sobie to wszystko wyobrażasz, jeślinie wez
miemy ślubu? A ten pożar, te dwa ciała? Mike, moje życieto jeden wielki bałagan.Ktoś mnie szantażuje. Co takiego?! Nie powinnam cię w to wciągać ani narażaćLilly na niebezpieczeństwo. Jeśli ktoś cię szantażuje, to na pewno nieprzejdę nad tym do porządku dziennego! PrzezAnn Major 337cały czas mam przed oczami obraz twojegosamochodu w rzece.I pamiętam, jak leżałemobok płonącego domu Kary przekonany, że to tyzginęłaś wpłomieniach.Jakim cudem udało ci sięstamtąd wydostać? Nie wiem.Odzyskałam świadomość dopie-ro na Isla Mujeres.Och, Mike.nawet tamdostałam faks od szantażysty.Napisał, żebym niewracała do domu, bo jeśli to zrobię, komuś staniesię krzywda. Wyjdziesz za mnie jak najszybciej, rozu-miesz? Emmo. To nie jest dobry sposób na zaczynanie.Naraz na niebie rozległ się ryk helikopterai o szyby hoganu uderzyły tumany kurzu.Tymrazem maszyna wylądowała.Emma podbiegładoniej, a Mike niechętnie poszedł za nią.Z helikoptera wysiadł szeryf, Will Gentry,i jego przysadzisty zastępca.Obydwaj trzymalidłonie na kolbach pistoletów.Mike otarł czoło dłonią.Czy to Chavez ichprzysłał? Jego twarz jednak nie wyrażała niczego. Emma, wszystko z tobą w porządku?  za-pytał Gentry. Po co tu przylecieliście?  zapytała. Zobaczyliśmy twój samochód.i jego też.Znasz przecież Frances  wzruszył ramionami. Znalazłem ją i przyniosłem tutaj  wyjaśniłMike.338 Bliz
niaczki Na dwa dni?  rzucił szeryf ironicznie. On mówi prawdę  oburzyła się Emma. Jesteś gotowa, żeby wrócić do domu?W milczeniu skinęła głową.Gentry wziął jąpod ramię i poprowadził do helikoptera, z któregodopiero teraz wyskoczyła rudowłosa kobieta z ka-merą wideo w ręku. Mike  zawołała, widząc, że Emma i Gentryznikają już w maszynie. Muszę z nią poroz-mawiać! Nie teraz. Co robiliście w tym hoganie? Zajmij się swoimi sprawami! Ona zabiła Karę, tak?Mike odepchnął ją i poszedł za Emmą i szery-fem.Sara pobiegła za nim. Zabiłaswoją siostrę! Zamierzam tego wkrót-ce dowieść!Mike wskoczył do helikoptera i zatrzasnąłdrzwiczki.Natychmiast zaczęli wzbijać się dogóry.Sara została na zewnątrz.Po chwili znalez
lisię nad domem Frances i wylądowali na jejpodwórku.Frances i Stuart z zaciętymi twarzami stali przyfrontowych drzwiach domu, a dokoła nich tłoczy-ła się grupa ludzi w czerni.Na parkingu stałaprawie setka samochodów.Ale największy tłum fani Kary  oddzielony był od domu policyj-nymi barierkami.Co ci wszyscy ludzie tu robią,Ann Major 339zastanawiał się Mike.Dopiero po chwili przy-pomniał sobie, że Frances zaplanowała przecieżuroczystość ku czci Kary.Jedno spojrzenie na nią wystarczyło, by sięupewnić, że Frances nadal gotowa była zrobićniemal wszystko, by trzymać go z dala od Emmy.Stuart trzymał się z boku.W oknie domu Mikedostrzegł Lilly.Na widok Emmy dziewczynaopuściłażaluzję.Frances podbiegładohelikoptera,nie zważając na kurz, i porwałacórkę w ramiona. Wreszcie jesteś w domu  powiedziała zewzruszeniem i dopiero teraz zauważyła Mike a.Na ten widok rysy jej twarzy natychmiast sięwyostrzyły.Mury tego domu przyprawiały Mike a o dziw-ny lęk.Znów poczuł się samotny jak kiedyś, znówwidział, jak bardzo nie pasuje do światka FrancesShayne.Ale nie zamierzał się wycofywać.Miał tuswoje, należne mu miejsce. Czy już jest po uroczystości? Spóz
niliśmysię?  zapytała Emma cicho. Will nic wam nie powiedział?  zdumiała sięFrances i gdy Emma potrząsnęła głową, dodała: Chavez z policji Los Angeles prosił, żebyGreywolf do niego zadzwonił.Mike w milczeniu czekał na ciąg dalszy. Wyszły na jaw nowe fakty.Patrzył na zimny uśmiech Frances i obawiałsię, że za chwilę ją udusi.340 Bliz
niaczki Kara żyje  wyrzuciła z siebie w końcu.Emma pobladła jak płótno. Kara.żyje. powtórzyła i zachwiała się.Mike natychmiast ją pochwycił i zaniósł downętrza domu.ROZDZIAA
DWUDZIESTY ÓSMYDom byÅ‚ jasno oÅ›wietlony i peÅ‚en ludzi [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]