[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W mieście powstawały wesołe piosenki o żydowskim świecie przestępczym, tworzoneprzeważnie w odeskim żargonie języka rosyjskiego, a czasem w mieszaninie rosyjskiego i jidysz.Niezwykle popularny muzyk jazzowy i artysta estradowy Leonid Utiosow stał się twórcą legendyo żydowskich kryminalistach działających w Odessie w latach dwudziestych i trzydziestych.Pruderyjny krytyk leningradzki wybrzydzał: Nie ma nic ordynarniejszego, nic sprośniejszegood żydowskich anegdot i knajpianych romansów cygańskich.A Utiosow jest mistrzem obugatunków.Mistrzem wulgarności i nieprzyzwoitości [36].Utiosow jednak cieszył się poparciemAazara Kaganowicza, przyjaciela ludzi wesołych i ostatniego %7łyda w najwyższymkierownictwie sowieckim[37].Twórczośa Utiosowa miała wzięcie.Swoją piosenkę Z odeskiegowięzienia (luzno opartą na wierszu Heinego, do którego muzykę napisał Schumann) artystawykonał nawet na prywatnym koncercie na Kremlu, przed samym Stalinem[38].Dopiero podkoniec lat trzydziestych, kiedy jazz popadł w niełaskę, Utiosow musiał zmienia muzyczny styli repertuar.%7łebracy%7łebractwo było w tym czasie jedną z niewielu dziedzin nielegalnej działalnościzarobkowej, w której %7łydzi górowali liczebnie nad innymi odłamami społeczeństwa.Sprzyjałtemu niewątpliwie żydowski nakaz religijny wspierania ubogich.Za inną przyczynę można uznaawysoki stopień urbanizacji %7łydów i koncentrację biedoty żydowskiej w centrach miast, gdziełatwo można się było zetknąa z zamożniejszymi mieszkańcami.W tym świecie wszechobecnej biedy i nieustannych ataków na godnośa ludzką drobnerozróżnienia językowe pomagały ludziom zachowaa resztki dumy.Proste Jidn (zwykli ludzie)nie zawsze byli kapconim (nędzarzami), a batłonim (próżniacy) betłers (jałmużnikami) lubsznorers (żebrakami).Treger (tragarz) albo medine-gejer (domokrążca) mógł wyglądaa prawieidentycznie jak szłeper (włóczęga), ale ten ostatni, nie mający żadnego zajęcia, znajdował sięna samym dole drabiny.%7łebrak mógł bya niedoszłym artystą kabaretowym, jak na przykładosiemdziesięciodwuletni uliczny śpiewak E.Weissman, którego w 1932 roku spotkał w Kijowiesowiecki etnograf Moisiej Beregowski.Weissman chodził po miastach, występując na ulicach,a czasem też w prywatnych domach.Swój repertuar zaczerpnął od Pereca Wolecha, odeskiegotrubadura z lat osiemdziesiątych XIX wieku, który śpiewał własne utwory w winiarniach,na przyjęciach i weselach[39].W sowieckim społeczeństwie żebractwo miało zniknąa tak jak bezrobocie.Ale w Rosjii na Ukrainie po rewolucji mnóstwo sierot stało się żebrakami.Na terenie dawnej strefyosiedlenia było wśród nich wielu %7łydów. Widaa je wszędzie w miastach i miasteczkach,po wsiach, na dworcach kolejowych, głodne.nagie, bose.Włóczą się, najpierw ze zdumieniemi rozpaczą na twarzy, potem z wyciągniętymi rękami po jałmużnę, a wreszcie w bandzie małychprzestępców, złych, wykolejonych pisano na łamach moskiewskiego dziennika jidysz Emes [40].Aby temu jakoś zaradzia, władze sowieckie utworzyły w Małachowce pod MoskwąTrzeci Międzynarodowy Obóz %7łydowski dla Sierot Wojennych.Chagall spędził tam pewien czasjako nauczyciel rysunku.Wspominał pózniej niedolę swoich młodych podopiecznych:Widzieli, jak ich ojcom wyrywają brody, jak gwałcą ich siostry i wypruwają imwnętrzności.Odziani w łachmany, trzęsąc się z zimna i głodu, błąkali się po miastach, jezdzilina buforach, aż w końcu zaledwie kilka tysięcy spośród tylu innych znalezli sięw schroniskach dla dzieci[41].Po zakończeniu wojny domowej i stopniowym powrocie do normalności władzesowieckie powoli uporały się z plagą sierot-żebraków.Ale kilka lat pózniej ogłoszono koniecNEP-u i w kraju pojawiła się nowa fala żydowskich żebraków.Byli to dawni nepmeni, którzystracili pracę w drobnym handlu i nie mając środków do życia, znalezli się jako liszeńcyna marginesie społeczeństwa.%7łydowscy żebracy najbardziej rzucali się w oczy w środkowowschodniej Europie.Pełnoich było na głównych ulicach dzielnic żydowskich w dużych miastach, takich jak Wilnoi Mukaczewo, gromadzili się na cmentarzach, gdzie błagali żałobników o cedoko.W piątkowewieczory przychodzili pod synagogi i domy modlitwy, licząc na zaproszenie na darmowyposiłek.W niektórych miastach besmedresze były otwarte przez całą noc i bezdomni mogliw nich spaa na twardych ławkach.W najbiedniejszych regionach wręcz roiło się od żebraków.Na przykład Ruś Zakarpacka zyskała miano kraju sznorers.Historyk społeczności żydowskiejw tym regionie zauważa, że żebractwo było tam przyjętym, a nawet zaszczytnym sposobemzarabiania na życie [42].%7łebracy, mający często cięty język, nie dawali się zbya byle czym, o czym przekonała siępewna kobieta w opowiadaniu Wasilija Grossmana o jego rodzinnym Berdyczowie. Oderwawszy z wianka najmniejszą cebulę , wrzuciła ją do miski niewidomego żebraka o siwejbrodzie czarnoksiężnika. Pomacał ją, przerwał modlitwę i rzekł gniewnie: Oby twoje dziecibyły tak hojne dla ciebie na starośa [43].%7łebrak był częstym bohaterem prozy, dramatu i poezji w języku jidysz.Popularny poetaIcyk Manger napisał rymowankę wędrownego żebraka:Oremkajt, du majn kinigrajch!Du bist i di werbe i der tajch.Du bist majn opru un du bist majn oł, majn lichtik gezang ojf a tunkł koł.Du bist di tfiłe in krej funem honun di gołdene bin ojfn rojtn mon.[44][O nędzo, tyś moim królestwem!Jesteś w wierzbie i w rzece jesteś.Tyś mym wytchnieniem, tyś moim znojem,Jasną pieśnią moją, ciemnym głosem moim!Tyś modlitwą w pieniu ptaków,Złotą pszczołą wśród czerwieni maku.]Słowa tej przyśpiewki dowodzą, że żebrak miał poczucie własnej wartości i żył w bliskimkontakcie z przyrodą.Oczekiwał pewnego szacunku ze strony innych %7łydów i często mu gookazywano.Możemy to zobaczya i usłyszea w słynnej scenie z klasycznego filmu jidysz z 1937roku Dybuk, w której żebracy tańczą w szaleńczym zapamiętaniu, ale także z widocznągodnością.Gminy żydowskie od czasu do czasu podejmowały starania, aby ukrócia żebractwo,na przykład organizując noclegownie.Ale zjawisko nie chciało zniknąa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]