[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie wyszedł jej na spotkanie.Chciał, by sama podjęła decyzję.Spojrzał na zegarek,zapamiętał godzinę, a potem dwa czy trzy razy zerkał jeszcze na tarczę, zanim Mary Rosesomal nie wyrwała drzwi z zawiasów.Gdy tylko zobaczył, jak jest ubrana, zorientował się, że bracia nie powiedzieli jejjeszcze niczego o ojcu.Gdyby było inaczej, zapewne i tak by do niego przyszła, lecz miałabyna sobie dzienny strój.Zraniona, rozgoryczona i zmieszana z powodu jego nieszczerości,domagałaby się od niego odpowiedzi na wiele trudnych pytań.Przez pewien czas byłabypewna, że oszukał ją i zdradził, i prawdę mówiąc, na razie nie mógł zrobić nic, by zmniejszyćcierpienie, którego miała doświadczyć.Jednak ufał jej bezgranicznie i głęboko wierzył, że wkońcu go zrozumie.Był zobowiązany ją chronić i niezależnie od tego, czy jej się to spodobaczy nie, będzie jej potrzebny w Anglii.203 Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, co ją tam czeka, ponieważ dobrze znał rodzinęElliotów.Mając najlepsze intencje, będą próbowali pozbawić ją tego, co stanowiłonieodłączną część jej osobowości, i uformować ją na swój obraz i podobieństwo, uczynićjedną z nich.On, Harrison, nie mógł na to pozwolić.Chciał, żeby Mary Roses wiedziała, że kocha ją taką, jaka jest naprawdę, a nie taką,jaka czyimś zdaniem być powinna.I z tego właśnie powodu uczynił jej to wyznanie.Serce Mary Roses waliło w piersi jak oszalałe, czuła miękkość w kolanach irozpaczliwie starała się zaczerpnąć tchu.Widok Hamsona ani trochę jej nie uspokoił.Siedział wygodnie oparty na łóżku,rozprostowawszy swoje długie nogi.Nie przebrał się jeszcze w nocny strój.Był rozebrany do pasa i miał bose stopy, lecznie zdjął jeszcze spodni, choć nie były już zapięte.Ciemny trójkąt kręconych włosówpokrywających jego tors sięgał aż po rozchylenie materiału.Na ten widok jej serce zaczęło bić w jeszcze bardziej niespokojnym rytmie.Nagle zdała sobie sprawę, gdzie spogląda, i odwróciła wzrok.Zauważyła, że trzyma w dłoniach książkę, dopiero gdy ją zamknął.Jej oczyrozszerzyły się ze zdumienia.A więc czytał, czekając na nią.Nie wiedziała, co o tym myśleć.Podczas gdy ona nie wiedziała, gdzie się podziać, szalała z niepokoju i biła się z myślami, onpo prostu spokojnie sobie czytał!Kiedy opuściło ją bezgraniczne zdumienie, miała ochotę go uderzyć.Harrison nie ruszył się z łóżka.Widząc jej przerażone spojrzenie, postanowił najpierwznalezć jakiś sposób uspokojenia jej, zanim ją powita.Obiecał, że absolutnie nie będzie jej ponaglał ani do niczego zmuszał.Gdyby na przykład nagle zmieniła zdanie i poszła do domu, wcale by jej niezatrzymywał, choć chyba umarłby widząc, jak odchodzi.Wolałby jednak umrzeć, niż nieuszanować jej wyboru.Pomyślał, że być może łatwo było mu zdobyć się na tę szlachetność, gdyż w głębiduszy czuł, że Mary Roses nie odejdzie.Wiedział, że musiała uzbroić się w odwagę, by doniego przyjść, ale takiej właśnie śmiałej postawy od niej oczekiwał.- Czytałeś.To suche stwierdzenie faktu zabrzmiało jak oskarżenie.Nie odezwał się.Kiwnął tylkogłową, nie przestając się jej przyglądać, czekając na znak, że jest gotowa, by wziął ją wramiona.Wydawało mu się, że jej lęk ustępuje miejsca smutkowi.Nie potrafił sobie wytłumaczyć, jaki mógł być tego powód.- Chcesz zamknąć drzwi?- Nie.Powiedziała to spokojnym, opanowanym głosem.Harrison odłożył książkę na stolik iwstał.Pomyślał, że Mary Roses oczekuje, by to on zamknął drzwi.Powstrzymała go bezgłośnie, ruchem ręki dając mu do zrozumienia, że woli, bypozostał na łóżku.- Najpierw chciałabym ci zadać jedno pytanie.Dlaczego nie masz na sobie strojunocnego? To nie jest to pytanie - dodała szybko.Boże, wyszła na idiotkę! Wzruszyła ramionami.- Po prostu byłam ciekawa, w co ubierasz się do snu.- W nic [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •