[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Powinno jej to schlebiać.PanEmmons miaÅ‚ doskonaÅ‚y gust.Sara uÅ›miechnęła siÄ™ sÅ‚abo, co jeszcze bardziej zbiÅ‚o go z tropu.ProÅ›ba Sary ouzasadnienie jej obecnoÅ›ci w jego życiu, mieÅ›cie, łóżku i biznesie byÅ‚a piekielnie trudna do speÅ‚nienia.Równiedobrze mogÅ‚a mu siÄ™ kazać przecisnąć przez ucho igielne.WygÅ‚adziÅ‚a dÅ‚oniÄ… serwetkÄ™, wstaÅ‚a od stoÅ‚u iwyszÅ‚a.RLT  Saro, przez caÅ‚y tydzieÅ„ mamy spotkania!  przypomniaÅ‚ jej pan Emmons, gdy wpychaÅ‚a ubraniado torby.Nie mógÅ‚ uwierzyć w jej odejÅ›cie, nawet gdy zatrzasnęła za sobÄ… drzwi.Nie sÄ…dziÅ‚, że kiedykolwiek nacoÅ› takiego siÄ™ odważy.Nie zamierzaÅ‚ jednak za niÄ… biec.Nie byÅ‚ typem mężczyzny, który gania za kobietami.To nie w jego stylu.Sara wpatrywaÅ‚a siÄ™ w zewnÄ™trznÄ… stronÄ™ drzwi, równie zdumiona jak pan Emmons.Dramatyczne gestynie leżaÅ‚y w jej naturze.PrzypomniaÅ‚a sobie, że za każdym razem gdy oglÄ…daÅ‚a Dom lalki, wyobrażaÅ‚a sobiekomicznÄ… sytuacjÄ™ poza scenÄ…, za scenografiÄ… z desek, za którÄ… staÅ‚a Nora, czujna i skonsternowana.PatrzyÅ‚a nadrogÄ™, gotowa stawić czoÅ‚o swojej wspaniaÅ‚ej przyszÅ‚oÅ›ci, a w jej gÅ‚owie koÅ‚ataÅ‚a siÄ™ jedna myÅ›l: Kurwa.DokÄ…d mam teraz iść?Obawiać siÄ™ znów odczuwać.pragnienie towarzystwa  beznadziejność ulgi  powinnam siÄ™ obawiać znów je odczuwać.Charlotte Brontë, list do Ellen Nussey, 1850Charakter pisma pana Ivesa byÅ‚ nienaganny, a jego wskazówki nader precyzyjne.Sara wysiadÅ‚a zautobusu przeszÅ‚o trzydzieÅ›ci kilometrów za FlorencjÄ….Na rogu ulicy mieÅ›ciÅ‚a siÄ™ kawiarnia, którÄ… pan IvesopisaÅ‚ w najdrobniejszych szczegółach, Å‚Ä…cznie z wÅ‚aÅ›cicielami.Rzecz jasna, Sara znalazÅ‚a tam kogoÅ›, ktozawiózÅ‚ jÄ… do oddalonego o ponad sześć kilometrów klasztoru. Va'al letto dei sogni?  spytaÅ‚ kierowca. Sì  odpowiedziaÅ‚a.Owszem, jechaÅ‚a do Å‚oża snów.ByÅ‚a zażenowana, lecz Scarpa, który jÄ… wiózÅ‚,zdawaÅ‚ siÄ™ nieporuszony. Mnóstwo ludzi przyjeżdża sprawdzić to Å‚oże  wyjaÅ›niÅ‚ dziewczynie, wzruszajÄ…c ramionami.MÅ‚odzi, starzy, samotni, zamężne i żonaci, a wszyscy patrzÄ… nieÅ›miaÅ‚o, niby w szoku  wyobrażaÅ‚asobie swoich poprzedników Sara. Creda? A pan w to wierzy?  spytaÅ‚a.Mężczyzna uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.DobiegaÅ‚ chyba pięćdziesiÄ…tki. MyÅ›lÄ™, że Signora robi dobry interes  powiedziaÅ‚ po prostu.Sara dopytywaÅ‚a siÄ™, czy wedÅ‚ug niego kobieta prowadzÄ…ca hotel zmyÅ›liÅ‚a caÅ‚Ä… historiÄ™.Mężczyznaponownie wzruszyÅ‚ ramionami, sugerujÄ…c, że zwykÅ‚ podejrzewać ludzi o cyniczne intencje.Sara nie chciaÅ‚a jużdalej sÅ‚uchać.Przykre przeżycia i tak przyprawiÅ‚y jÄ… o podejrzliwość, a interesowność dodatkowokomplikowaÅ‚a sprawÄ™.PatrzyÅ‚a przez okno na ciÄ…gnÄ…ce siÄ™ bez koÅ„ca ciemnozielone toskaÅ„skie wzgórza.PrzypomniaÅ‚a sobie, jak Claire opowiadaÅ‚a o księżnych Grace i Dianie.Obie zwróciÅ‚y siÄ™ kuparapsychologii i zjawiskom paranormalnym, poznawszy od podszewki niebezpieczny rozdzwiÄ™k pomiÄ™dzypowszechnym wyobrażeniem a rzeczywistoÅ›ciÄ… ich rzekomo bajkowego życia.Ich domniemane szczęściemusiaÅ‚o je przytÅ‚aczać.O wiele lepiej być nieszczęśliwym szarym czÅ‚owiekiem jak ja, stwierdziÅ‚a Sara.GdybybyÅ‚a sÅ‚awna, musiaÅ‚aby po wyjÅ›ciu z samochodu Scarpy chować twarz przed kamerami, skrywać Å‚zy, udawać,RLT że nie przechodzi zaÅ‚amania.ZaÅ‚amania? Czy wÅ‚aÅ›nie to jej siÄ™ przydarzyÅ‚o? Po czym dokÅ‚adnie można to po-poznać?Zawsze jej siÄ™ wydawaÅ‚o, że zaÅ‚amanie nerwowe ma w sobie jakiÅ› pierwiastek romantyczny i przytrafiasiÄ™ jedynie bohaterkom Fitzgeralda, no i uzależnionym od alkoholu gwiazdkom.Naraz straciÅ‚o na egzotyce.Sara byÅ‚a po prostu przerażonÄ…, gÅ‚upiutkÄ… dziewczynÄ…, która niezbyt mÄ…drze zafundowaÅ‚a sobie bardzo drogiprzelot do WÅ‚och, opÅ‚acony zresztÄ… kartÄ… kredytowÄ…, z przyczyn niejasno zwiÄ…zanych z suchym pstrÄ…giem iutraconym naszyjnikiem.ZupeÅ‚nie nie tak wyobrażaÅ‚a sobie najbliższÄ… przyszÅ‚ość.PrzypomniaÅ‚y jej siÄ™ zdjÄ™cia Marilyn Monroe rejestrujÄ…cej siÄ™ w klinice psychiatrycznej.Zamieszczonoje w jednej z książek gÅ‚oszÄ…cych maksymÄ™  wariaci sÄ… w porzÄ…dku", którÄ… znalazÅ‚a w biblioteczce rodziców.Marilyn z trudem powstrzymuje pÅ‚acz.Na jednej fotografii opuszcza gÅ‚owÄ™, na nastÄ™pnej jÄ… podnosi, jakbywÅ‚aÅ›nie przyjęła cios zadany przez flesz aparatu.Zaczesane do góry wÅ‚osy spÅ‚ywaÅ‚y luznymi lokami poprzedniego wieczoru musiaÅ‚a je zakrÄ™cić.Sara pomyÅ›laÅ‚a, że wyglÄ…da Å›wietnie jak nigdy.DziÄ™ki niej rozstrójpsychiczny niezaprzeczalnie zyskaÅ‚ na atrakcyjnoÅ›ci.Sara pamiÄ™taÅ‚a, że Marilyn miaÅ‚a na sobie biaÅ‚Ä… koszulÄ™, awÅ‚osy opadaÅ‚y jej swobodnie, nieco przysÅ‚aniajÄ…c widoczne na twarzy zmarszczki cierpienia.Ludzie zawszewypadali korzystniej na czarno-biaÅ‚ych fotografiach i  z czysto estetycznego punktu widzenia  SaracieszyÅ‚a siÄ™, że zaÅ‚amanie gwiazdy nie przypadÅ‚o na czasy kolorowych dzienników. Ecco  oznajmiÅ‚ Scarpa, gdy skrÄ™cili za jedno z ciemnozielonych wzgórz.Zatrzymali siÄ™ przedklasztorem.Sara zapÅ‚aciÅ‚a i wysiadÅ‚a. Buona fortuna. MrugnÄ…Å‚ do niej, odbierajÄ…c pieniÄ…dze. Grazie.W drzwiach budynku ukazaÅ‚a siÄ™ kobieta, obdarzona wedÅ‚ug Claire  energiÄ… wiedzmy".ByÅ‚o póznepopoÅ‚udnie, wiÄ™c podawaÅ‚a posiÅ‚ek.Niska i przygarbiona staruszka emanowaÅ‚a dziwnÄ… siÅ‚Ä… niczymÅ›redniowieczny kamieÅ„ z klasztornych murów.PoprowadziÅ‚a SarÄ™ dÅ‚ugim ciemnym korytarzem i otworzyÅ‚adrzwi starym kluczem na wielkim stalowym kółku.MówiÅ‚a Å‚amanÄ… angielszczyznÄ….Gdy dziewczynazagadnęła, że ma pewnie sporo szczęścia, bo nie musiaÅ‚a czekać, aż pokój siÄ™ zwolni, kobieta tajemniczopokrÄ™ciÅ‚a gÅ‚owÄ…. JeÅ›li siÄ™ zadzwoni, pokój jest wolny  powiedziaÅ‚a, unoszÄ…c rÄ™kÄ™ teatralnym gestem.TrochÄ™ todziwne, pomyÅ›laÅ‚a Sara, jeszcze bardziej powÄ…tpiewajÄ…c w autentyczne wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci pomieszczenia. Panipaszport?Dziewczyna wrÄ™czyÅ‚a jej dokument.Kobieta chmurnie i zÅ‚owieszczo spojrzaÅ‚a na łóżko, po czympoinformowaÅ‚a, że w cenÄ™ pokoju wliczone jest Å›niadanie, lecz nie obiad.Do jedenastej należaÅ‚o siÄ™wymeldować.PÅ‚atność gotówkÄ…, per favore.Sara nie miaÅ‚a ochoty z nikim rozmawiać.Z radoÅ›ciÄ… przebywaÅ‚a w kraju, którego jÄ™zyka niemal nieznaÅ‚a.CzuÅ‚a siÄ™ zaangażowana w każdÄ… rozmowÄ™, a zarazem poza niÄ…, byÅ‚a czujna i spostrzegawcza, cieszyÅ‚asiÄ™, że dogaduje siÄ™ jedynie na najprostsze tematy.JadÅ‚a obiad w samotnoÅ›ci.Przy sÄ…siednim stole siedzieliMark i Mary ze stanu Maryland i zabawiali siÄ™ odgadywaniem jej narodowoÅ›ci.ZaÅ‚ożyli, że milczenie Sarywynika z jej nieznajomoÅ›ci jÄ™zyka angielskiego [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •