[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.STaki jak ty, przemknęło jej przez myśl.Nie chodziłotylko o nowe ciuchy i fryzurę, pociągał ją już wcze-śniej, kto wie, może od chwili, gdy w biurze po razpierwszy dostrzegła, jakie piękne ma oczy.Wiedziaławprawdzie, że robił to wszystko dla Cary, ale czułaRjednocześnie, iż jej uczucia nie były nieodwzajemnio-ne.- Mężczyzna moich marzeń?- To ktoś jednocześnieatrakcyjny, mądry i odnoszący sukcesy, obdarzony po-czuciem humoru, ktoś, kto nie będzie próbował mnieograniczać ze względu na swoje ego.Gdyby do tegowszystkiego był mi dozgonnie oddany, byłabym zpewnością najszczęśliwszą kobietą świata.- A jak powinien wyglądać?- Może taka odpowiedź wyda ci się dziwna, ale wy-gląd nie ma znaczenia, jeśli będę dobrze się czuła z tymmężczyzną.Uśmiechnął się, czym przyprawił ją o jeszcze szyb-sze bicie serca.- Nadal jestem dziwakiem, prawda?- Tak.Ale bardzo ponętnym dziwakiem.Podsunąłkciukiem okulary.- Nie musisz tego mówić tylko dlatego, że.- wykrztusił zarumieniony.Gdyby miała do czynienia z innym mężczyzną, po-dejrzewałaby go o próbę manipulacji, ale choć Dekeprzeszedł ogromną metamorfozę, wciąż jeszcze nienabrał pewności siebie.S- Widzę, że nie masz o niczym pojęcia, prawda? -Przekręciła się na bok, by popatrzeć mu w twarz.- Bę-dę z tobą szczera, bo uważam, że mydlenie oczu niedoprowadzi nas do celu.Otóż musisz mi uwierzyć, gdypowiem, że jesteś wspaniały.Masz cudowne jedwabisteRwłosy, które aż się proszą, by je dotykać.Masz też nie-zwykłe oczy.- Niezwykłe? - Odwrócił wzrok.- Chyba sobie zemnie żartujesz.- Żartuję? Nie powiesz mi, że nie wiesz, jakie maszpiękne oczy.Są jak gorzka czekolada, wystarczy od-powiednie spojrzenie, a kobieta cała się rozpuści.- To mnie naucz takiego spojrzenia.- Spojrzał jej głęboko w oczy.- Zgoda.Popróbujmy.Najważniejsze, żebyś patrzyłna mnie, jakbyś chciał mnie pocałować, zarazem jed-nak pod żadnym pozorem nie mogę wyczytać z twoichoczu, że wyobrażasz mnie sobie nago.Kobiety, w każ-dym razie na początku znajomości, nie lubią być roz-bierane wzrokiem.Nie możesz też zbyt intensywniewpatrywać się w moje usta, bo zacznę się zastanawiać,czy nie utkwiło mi jedzenie między zębami.- O tak?- Popatrzył na jej usta, jakby marzył o pocałunku.Poczuła się na skraju łez, czy to z rozkoszy, czy z pra-gnienia.Rzeczywiście miała wrażenie, że za chwilkęroztopi się od wewnątrz.- Właśnie tak, idealnie.S- I co, już się topisz?- Zaraz zamienię się w kałużę - zażartowała, by siętrochę odprężyć, lecz skutek był mizerny.- Możesz jużprzestać, zaliczyłeś test na piątkę z plusem.- Dobrze, poćwiczę później.- Uśmiechnął się szel-Rmowsko.Wyglądało to tak, jakby wręczała mu nabitą broń,lecz nie było innej drogi do sukcesu.- Masz niesamowicie zmysłowe usta.- Przechyliłagłowę, by lepiej się przyjrzeć.– Wręcz idealne.Warginie są zbyt pełne, ale też nie za wąskie.Kobiety będąna nie patrzeć i myśleć o pocałunkach.- Teraz tym bardziej żartujesz.- A czy wyglądam na kpiarza? Nie próbuję teżwprawić cię w zakłopotanie, wymieniam tylko twojeatuty.Musisz być ich świadomy, ale jednocześnie nienadużywać ich.Powinieneś też wiedzieć, że masz kla-syczną twarz: mocno zarysowane szczęki, wysokiekości policzkowe, a przede wszystkim piękny nos, któ-rego mógłby ci pozazdrościć nawet Dawid MichałaAnioła.Za dwadzieścia, trzydzieści, a nawet czterdzie-ści lat wciąż będziesz przystojnym mężczyzną, bo maszdoskonałą strukturę kości.- Trochę na ten temat prze-czytała, wiedziała więc, że powinien myśleć o sobietakże w kategoriach zmysłowości, erotyki, bo człowiekpodświadomie przekazuje innym swoją opinię na swójtemat.Ten przekaz może brzmieć: „Jestem nikim", alerównież: „Jestem godzien miłości", i ma wpływ na to,Sjak jesteśmy traktowani.A przecież Deke był jak naj-bardziej godzien miłości i taki sygnał powinien wysy-łać.Zaraz, zaraz.Abby zrozumiała, że właśnie prze-kroczyła subtelną granicę między pochwałą koniecznądla osiągnięcia sukcesu a komplementem, który takRnaprawdę odzwierciedlał jej prywatne odczucia.Niepotrafiła się jednak powstrzymać, była bezsilna.Pamię-tała z czasów dzieciństwa wakacje spędzone na wy-brzeżu, kiedy to nauczyła się, że nie wolno walczyć zodpływającą falą, bo grozi to utonięciem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •