[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Potem powlokÅ‚asiÄ™ do sypialni, rozebraÅ‚a i poÅ‚ożyÅ‚a do nie posÅ‚anego łóżka.Powczorajszej zarwanej nocy dopiero teraz poczuÅ‚a, jak bardzo jestÅ›piÄ…ca.ObudziÅ‚ jÄ… dzwonek telefonu.W pokoju byÅ‚o już caÅ‚kiem ciem-no, na jej brzuchu spaÅ‚ zwiniÄ™ty w kÅ‚Ä™bek Gershwin.WymacaÅ‚asÅ‚uchawkÄ™ i przyÅ‚ożyÅ‚a jÄ… do ucha.- Halo? - odezwaÅ‚a siÄ™.ZabrzmiaÅ‚o to bardziej jak ziewniÄ™cie.- Mówi mama - powitaÅ‚a jÄ… Marion.- Jak siÄ™ miewasz, dziecin-ko?- Jestem półżywa ze zmÄ™czenia.I strasznie gÅ‚odna.- Wspaniale - radoÅ›nie oÅ›wiadczyÅ‚a Marion.Zawsze tryskaÅ‚aniespożytÄ… energiÄ….- Przyjedz do nas, a dostaniesz takÄ… kolacjÄ™,że oko ci zbieleje.Amanda zachichotaÅ‚a i przeciÄ…gnęła siÄ™.Ten ruch sprawiÅ‚, żeGershwin zeskoczyÅ‚ z jej brzucha i gÅ‚oÅ›no pacnÄ…Å‚ na podÅ‚ogÄ™·- Twoje zaproszenie ma jednÄ… wadÄ™, mamo.Komu potrzebnezbielaÅ‚e oko?Marion parsknęła Å›miechem.- Zbieraj siÄ™ i przyjeżdżaj.A może chcesz, żebym przysÅ‚aÅ‚a pociebie Boba? Na tym parkingu za twoim domem panujÄ… egipskieciemnoÅ›ci.Zawsze siÄ™ bojÄ™, że ktoÅ› ciÄ™ napadnie.- W budce siedzi parkingowy - uspokoiÅ‚a matkÄ™ Amanda.Usia-67dÅ‚a i ziewnęła.- WezmÄ™ prysznic, żeby trochÄ™ siÄ™ odÅ›wieżyć, iniedÅ‚ugo bÄ™dÄ™ u was.- Wobec tego do zobaczenia, skarbie.- Matka odÅ‚ożyÅ‚a sÅ‚u-chawkÄ™·Amanda szybko siÄ™ wykÄ…paÅ‚a i ubraÅ‚a w dżinsy, baweÅ‚nianÄ…bluzÄ™ oraz adidasy, a wÅ‚osy Å›ciÄ…gnęła w koÅ„ski ogon.Jazda dodzielnicy, w której mieszkali rodzice, zajęła jej kwadrans.Podrodze usiÅ‚owaÅ‚a nie myÅ›leć ani o Jordanie, ani o tym, że niepoprosiÅ‚ jej, aby towarzyszyÅ‚a mu do Port Townsend.Drzwi otworzyÅ‚a jej matka.Marian byÅ‚a smukÅ‚Ä…, atrakcyjnÄ… ko-bietÄ….MiaÅ‚a dÅ‚ugie do ramion, ufarbowane hennÄ… wÅ‚osy i sta-ranny makijaż.WyglÄ…daÅ‚a doskonale w dopasowanym, zielo-nym kombinezonie.PowitaÅ‚a córkÄ™ szerokim uÅ›miechem i czulejÄ… przytuliÅ‚a.- Bob jest w salonie i przeklina te choinkowe lampki, które coroku siÄ™ psujÄ… - wyjaÅ›niÅ‚a przyciszonym gÅ‚osem, mrugajÄ…c po-rozumiewawczo.- Rozumiem.- Amanda uÅ›miechnęła siÄ™ i poszÅ‚a zobaczyć, jaksobie radzi ojczym.ZwiÄ…teczne karty z życzeniami staÅ‚y do-sÅ‚ownie wszÄ™dzie - na klapie fortepianu i na gzymsie kominka,wisiaÅ‚y też na jednej ze Å›cian uÅ‚ożone w ksztaÅ‚cie choinki.Wtym roku Amanda wkÅ‚adaÅ‚a swoje karty do szuflady biurka.- Cześć, Bob - powiedziaÅ‚a i mocno go uÅ›cisnęła.ByÅ‚ wysokim,lekko Å‚ysiejÄ…cym blondynem z niebieskimi oczami, które patrzy-Å‚y na ludzi z sympatiÄ….Zawsze traktowaÅ‚ Marion bardzo dobrzei miÄ™dzy innymi wÅ‚aÅ›nie dlatego Amanda kochaÅ‚a go jak kogoÅ›naprawdÄ™ bliskiego.Bob staÅ‚ obok pachnÄ…cego, sosnowego drzewka, które jak zwy-kle umieÅ›ciÅ‚ obok wykuszowego okna od strony ulicy.TrzymaÅ‚zwój cieszÄ…cych siÄ™ zÅ‚Ä… sÅ‚awÄ… lampek i patrzyÅ‚ na nie ponuro.- Nie mam pojÄ™cia, dlaczego ona nie pozwala mi wyrzucić tego68starocia i kupić nowego kompletu - oÅ›wiadczyÅ‚ konspiracyjnymszeptem.- Przecież to kosztuje grosze.Amanda zachichotaÅ‚a wesoÅ‚o.- Wiesz, że mama ma do nich emocjonalny stosunek.ZdobiÄ…choinkÄ™ od czasów, gdy Eunice i ja byÅ‚yÅ›my niemowlakami.- Skoro mowa o twojej siostrze - odezwaÅ‚a siÄ™ Marion od drzwido kuchni, wycierajÄ…c rÄ™ce o biaÅ‚y fartuch - to dzisiaj do nasdzwoniÅ‚a.Przyjeżdża na Å›wiÄ™ta.Amanda ucieszyÅ‚a siÄ™ z tej wiadomoÅ›ci.MałżeÅ„stwo EunicewÅ‚aÅ›nie siÄ™ ostatecznie rozpadÅ‚o i siostra przeżywaÅ‚a ciężkiechwile.Amanda nie wÄ…tpiÅ‚a, że Eunice przyda siÄ™ pobyt na Å‚onierodziny, nawet jeÅ›li miaÅ‚ trwać tylko tydzieÅ„ lub dwa.- A co z jej pracÄ… na uniwersytecie? Marion wzruszyÅ‚a ramio-nami.- Chyba wzięła urlop.Bob i ja odbieramy jÄ… z lotniska w piÄ…tekpóznym wieczorem.Amanda zostawiÅ‚a Boba zmagajÄ…cego siÄ™ z lampkami i weszÅ‚aza matkÄ… do jasnej kuchni, w której coÅ› apetycznie pachniaÅ‚o.WÅ‚aÅ›nie tutaj wielokrotnie zwierzaÅ‚a siÄ™ matce.- Po Kalifornii PoÅ‚udniowej Seattle zaszokuje biednÄ… Eunice -stwierdziÅ‚a.Marion żartobliwie smagnęła jÄ… Å›ciereczkÄ… do wycierania na-czyÅ„.- Daruj sobie te wstÄ™py, dziecinko - oÅ›wiadczyÅ‚a z uÅ›miechem.-Lepiej od razu mi powiedz, jak ostatnio wyglÄ…da twoje życie.Kim jest ten mężczyzna, którego niedawno poznaÅ‚aÅ›, i co, ulicha, myÅ›laÅ‚ sobie James, skÅ‚adajÄ…c ci wizytÄ™?Amanda przysunęła sobie wysoki stoÅ‚ek z metalowych rurek iusiadÅ‚a przy blacie, zamontowanym przez Boba, gdy przebudo-wywaÅ‚ kuchniÄ™.- James siÄ™ rozwodzi - oznajmiÅ‚a i skupiÅ‚a uwagÄ™ na kawaÅ‚ku69krojonej przez matkÄ™ papryki, żeby nie patrzeć jej w oczy.- I,zdaje siÄ™, doszedÅ‚ do wniosku, że powinnam do niego wrócić.- Rozumiem, że nie pozostawiÅ‚aÅ› mu co do tego żadnych zÅ‚u-dzeÅ„.- PróbowaÅ‚am wybić mu z gÅ‚owy te rojenia - odparÅ‚a Amanda iwestchnęła.- Ale nie jestem pewna, czy przyjÄ…Å‚ moje sÅ‚owa dowiadomoÅ›ci.Dzisiaj przysÅ‚aÅ‚ mi sobolowÄ… kurtkÄ™ i jedwabnebikini, wraz z zaproszeniem na Hawaje i do Kopenhagi.Drzwiczki piekarnika trzasnęły odrobinÄ™ za gÅ‚oÅ›no, gdy Marionwyjęła z niego naczynie z lasagne.- Aż trudno uwierzyć, że okazaÅ‚ siÄ™ takim dupkiem, prawda? -mruknęła.Amanda uÅ›miechnęła siÄ™ i wrzuciÅ‚a do szklanej miski garść po-krojonego naciowego selera
[ Pobierz całość w formacie PDF ]