[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W ciÄ…gu nastÄ™pnych lat gorycz przeżarÅ‚a jej duszÄ™.Ale Miriam nie zawsze byÅ‚a taka jak teraz.I to ja jestem temu winna, ponieważ mogÅ‚am po-wstrzymać Charlesa tej nocy, kiedy zostaÅ‚eÅ› poczÄ™ty.MogÅ‚am, ale tego nie zrobiÅ‚am.·ð ð Na Boga, Ellie, mówiÅ‚aÅ› przecież, że ona już wtedy gonie kochaÅ‚a.·ð ð Wiem, ale mogÅ‚a pokochać ponownie.- Po dÅ‚ugiej chwili milczenia zakoÅ„czyÅ‚a swojÄ… opowieść: - Nie zapominaj, żejesteÅ›my siostrami.To ma znaczenie.Podczas dÅ‚ugich godzinmojego porodu, bo to byÅ‚ bardzo ciężki poród, zapomniaÅ‚a nawet o swojej nienawiÅ›ci do mnie; baÅ‚a siÄ™, że mogÄ™ umrzeć.ZdoÅ‚aÅ‚am wtedy uzyskać od niej przyrzeczenie, że nigdy publicznie siÄ™ ciebie nie wyrzeknie.MiaÅ‚am wprawdzie nadziejÄ™, że może ciÄ™ kiedyÅ› pokocha, ale raczej niewielkÄ….ZmusiÅ‚am jÄ… wiÄ™c do zÅ‚ożenia obietnicy i ona mi to przysiÄ™gÅ‚a.Alew zamian kazaÅ‚a mi przysiÄ…c, że nigdy ci nie powiem, iż jestem twojÄ… matkÄ….Tyle razy pragnęłam ci o tym powiedzieć,ale musiaÅ‚am milczeć.A po Å›mierci twojego ojca RebekaostrzegÅ‚a mnie, że lepiej bÄ™dzie, jak zostawiÄ™ wszystko po staremu.ð- WiedziaÅ‚a o wszystkim?Eleanor skinęła gÅ‚owÄ….·ð ð MyÅ›lÄ™, że nadal zachowaÅ‚abym to w tajemnicy, gdyby nieRegina.·ð ð Moja żona to skarb, prawda, mamo?ðPo raz pierwszy w życiu nazwaÅ‚ jÄ… matkÄ… i twarz Eleanor siÄ™ rozjaÅ›niÅ‚a.·ð ð Sporo czasu upÅ‚ynęło, zanim to zrozumiaÅ‚eÅ› - powiedziaÅ‚a.·ð ð Och, zawsze wiedziaÅ‚em, że jest wspaniaÅ‚a.Jak mógÅ‚bymciÄ™ winić za to, co zrobiÅ‚aÅ›, skoro 2 obawy przed ujawnieniemtajemnicy omal nie straciÅ‚em mojej piÄ™knej Reginy? Ten lÄ™kkierowaÅ‚ moim życiem, tak samo, jak kierowaÅ‚ twoim.·ð ð Obiecaj, że jej to wynagrodzisz.·ð ð ObiecujÄ™.A ty, moja kochana, wprowadzisz siÄ™ teraz doSilverley na dobre.·ð ð Och nie, Nicky! To znaczy, bardzo bym chciaÅ‚a, ale.lordBarrett i ja.·ð ð Do diaska, chcesz powiedzieć, że mam ciÄ™ znowu utracićteraz, gdy ciÄ™ wreszcie odzyskaÅ‚em? - zawoÅ‚aÅ‚, choć w gÅ‚Ä™biserca byÅ‚ niezwykle przejÄ™ty jej szczęściem.- Kim, jeÅ›li mogÄ™ zapytać, jest lord Barrett?·ð ð Znasz go.Mieszka niedaleko Rebeki i spotykaÅ‚eÅ› gou niej wielokrotnie.OczywiÅ›cie, nie znaczy to, że Dicken i janie bÄ™dziemy was czÄ™sto odwiedzać.W koÅ„cu mój wnuk żyje w Silverley.ðW milczeniu dÅ‚ugo patrzyli na siebie.Oboje cieszyli siÄ™ nawzajem swoim szczęściem.Mieli za sobÄ… dÅ‚ugÄ… i ciężkÄ… drogÄ™.ððReggie przeszÅ‚a przez salon, otworzyÅ‚a drzwi do sypialni Nicholasa i cicho wÅ›lizgnęła siÄ™do Å›rodka.Po prawej byÅ‚a garderoba, drzwi prowadzÄ…ce na korytarz, a obok Å‚azienka panadomu, obszerny, kwadratowy pokój wyÅ‚ożony niebieskim marmurem i wyposażony w liczneduże lustra.Masywne półki kryÅ‚y rozmaite sÅ‚oiki i buteleczki, rÄ™czniki, aparat do goleniaoraz inne, niezbÄ™dne utensylia pana domu.Wanna byÅ‚a duża, z kurkami do ciepÅ‚ej i zimnejwody w ksztaÅ‚cie kupidyna.ðW wannie leżaÅ‚ Nicholas, rozluzniony, z zamkniÄ™tymi oczami.Harris rozkÅ‚adaÅ‚ obokwanny rÄ™czniki, szlafrok i wygodne pantofle.ByÅ‚a dopiero dziewiÄ…ta wieczorem i dom wciążbyÅ‚ peÅ‚en goÅ›ci Miriam.ð- Dobry wieczór, Harris.- Reggie powitaÅ‚a go radoÅ›nie.ðKamerdyner wzdrygnÄ…Å‚ siÄ™ zaskoczony, mimo to zdoÅ‚aÅ‚ skÅ‚onić siÄ™ i odwzajemnić jejpowitanie.Nicholas leniwie uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ z wanny.ð260ð- Meg pytaÅ‚a o ciebie, Harris.- Reggie mówiÅ‚a to z caÅ‚kiem niewinnÄ… minÄ…, jak gdyby zawsze zjawiaÅ‚a siÄ™ tu w porze toalety męża i wspominaÅ‚a o sprawach zgoÅ‚a nieroman-tycznych.ðHarris Å‚ypnÄ…Å‚ w jej stronÄ™.·ð ð NaprawdÄ™ pytaÅ‚a, madame?·ð ð O tak.Doprawdy, jest taki Å›liczny, letni wieczór.Z piÄ™knym księżycem na niebie.DoskonaÅ‚y na przechadzkÄ™ po parku.Może byÅ› jej poszukaÅ‚, Harris? Jestem pewna, że jego lor-dowska mość nie ma nic przeciwko temu.Prawda, Nicholasie?·ð ð W żadnej mierze.Biegnij, Harris.DziÅ› wieczorem nie bÄ™dÄ™ ciÄ™ już potrzebowaÅ‚·ð ð DziÄ™kujÄ™, sir.- Harris zÅ‚ożyÅ‚ formalny ukÅ‚on, a nastÄ™pniew sposób zupeÅ‚nie do niego nie pasujÄ…cy odwróciÅ‚ siÄ™ szybkoi wybiegÅ‚ z pokoju.ðNicholas siÄ™ rozeÅ›miaÅ‚.·ð ð Nie uwierzÄ™.Harris i skwaszona Meg?·ð ð Meg wcale nie jest skwaszona.A poza tym już od pewnego czasu majÄ… siÄ™ ku sobie.·ð ð Czy i tam kwitnie miÅ‚ość? Przypuszczam, że wiesz jużo Ellie i lordzie Barretcie? O wszystkim wiesz zawsze wczeÅ›niej niż ja.·ð ð Tak siÄ™ cieszÄ™ ze wzglÄ™du na Ellie.·ð ð Czy nie sÄ…dzisz, że jest trochÄ™ za stara na zamążpójÅ›cie?·ð ð Czy ty choć raz nie mógÅ‚byÅ› zachować siÄ™ poważnie, Nicholasie? - zachichotaÅ‚a.·ð ð Chyba nie.- UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™, obserwujÄ…c jak zanurza rÄ™kÄ™ w wodzie.ChwyciÅ‚ jÄ…, gdy siÄ™ zbliżyÅ‚a do niego i pocaÅ‚owaÅ‚.Wiesz, muszÄ™ ci podziÄ™kować za to, że moje dziecinnemarzenia siÄ™ ziÅ›ciÅ‚y.Gdyby nie twoje wstawiennictwo, Ellienigdy by mi nie powiedziaÅ‚a.Nawet nie zdajesz sobie sprawyz tego, jakie to straszne siÄ™ ciÄ…gle zastanawiać, kto jest twojÄ…prawdziwÄ… matkÄ…? Jak wyglÄ…daÅ‚a? StraciÅ‚aÅ› oboje rodziców,gdy miaÅ‚aÅ› ledwo dwa lata.ðUÅ›miechnęła siÄ™ Å‚agodnie.ð- MiaÅ‚am czterech wspaniaÅ‚ych wujów, którzy opowiedzieli mi wszystko, co chciaÅ‚am wiedzieć o rodzicach.Nawet o ichð261ðsÅ‚aboÅ›ciach i to z wszelkimi detalami.A ty caÅ‚y czas miaÅ‚eÅ› swojÄ… matkÄ™ obok siebie, tylko otym nie wiedziaÅ‚eÅ›.·ð ð Ellie powiedziaÅ‚a mi dziÅ›, że my, Edenowie, kochamytylko raz.To powinno ci siÄ™ spodobać.·ð ð Powinno?·ð ð A nie jest?·ð ð Och, sama nie wiem - mruknęła Reggie wymijajÄ…co.-Odpowiem ci pózniej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]