[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie wiem, czy mi się to uda.Niezależnie od tego Mia musi mieć matkę.Chciałbym, żebyś ty nią zo-stała.W oczach Gemmy rozbłysł gniew.- Nie udało ci się zmusić mnie do zajęcia się nią w żaden inny sposób,więc proponujesz mi małżeństwo?Zacisnął palce na jej ramionach.- Nie tylko.Możemy sobie dać tak dużo.- Na przykład co?- Na przykład prawdziwy dom.Tutaj jest wspaniale, lecz jak samapowiedziałaś, mogę zechcieć stąd wyjechać.Ty też.I wtedymusielibyśmy dzieci rozdzielić, a one potrzebują czegoś trwałego.Miałyby to, gdybyśmy się pobrali.- Oszalałeś.- Nie wiem, jak nieudane było twoje małżeństwo, ale podejrzewam, że niechcesz drugi raz popełnić podobnej pomyłki.- Więc po co mam wiązać się ponownie?- Ponieważ tym razem kierowałabyś się głową, a nie sercem.- Ach, rozumiem.- Nadal patrzyła na niego jak na wariata.- Dlaczegouważasz, że to wszystkim wyjdzie na dobre?- Po pierwsze, Graham musi powoli wycofywać się z zawodu.Widziałaś,jak odżył przez ten tydzień.Jeśli wyjedziesz, Graham wróci naposterunek, zamiast spędzać czas z.przyszywanymi wnuczętami.Podrugie, Cady i Mia będą wychowywali się razem, jak przystało narodzeństwo. To prawda.- Ale.- Po trzecie, ty.Nie wiem, przez jakie piekło musiałaś przejść z powoduFiony.Na dodatek domyślam się, że nie tylko ona cię skrzywdziła.Przysięgam, że z mojej strony nigdy cię to nie spotka.Uwierzyła.Wierzy mu!- Po czwarte, ja.- Właśnie tego nie mogę pojąć.Mógłbyś ożenić się, z kim zechcesz.- Nie mam na to ochoty.- Kiedyś się zakochasz.- Nie.- Dlaczego? Nate, jesteś gejem?! Parsknął śmiechem.- Zapewniam cię, że nie!- Więc dlaczego?- Kiedyś o mało się nie ożeniłem.Z Mariannę, koleżanką ze studiów.Była piękna jak obraz.Zakochałem się w niej na zabój.Miałemdziewiętnaście lat.Zostałaby moją żoną, gdyby dwa dni przed ślubem nieuciekła z moim najlepszym kumplem.- Uśmiechał się, ale go przejrzała.Do tej pory została mu głęboka blizna.- Spróbowałem drugi raz.I znowuskończyło się katastrofą.Więc przysiągłem sobie, że nie będę się wiązałani żenił.- Skąd ta nagła zmiana?- Ożenię się nie dla siebie.Dla nas wszystkich.To coś zupełnie innego.- A jeśli zjawi się nowa Donna?- Już się wyszalałem.Mogę być ojcem rodziny.Ten dom jest tak duży, żekażde z nas może tu żyć osobno.Fantastyczna perspektywa. - Nate, to nie tak.- Nie skończyłem.Tobie potrzebne jest małżeństwo.Wiem, że mogę cipomóc.- Nic o mnie nie wiesz.- Wiem, że masz kłopoty finansowe.Posłuchaj, mogę porozmawiać otwoich problemach z moim księgowym oraz prawnikiem.Jestemprzekonany, że nie musisz być obciążona długami siostry wnieskończoność.Mogę to załatwić.- Nie możesz.- Mogę! Jako twój mąż.Zamrugała powiekami.Despota, ale miły.Nagle myśl, że mogłabyprzerzucić swój ciężar na barki tego mężczyzny, wydała się jej kusząca.Ale on nie wie, czego się podejmuje.Przez bardzo krótki czas wydawałosię jej, że już znalazła kogoś takiego.Alana.Bardzo szybkooprzytomniała.Potem Fiona zrobiła to co zwykle.Zawsze Fiona.Od Alana ciągle nie może się uwolnić.- Nie wiesz, w co się pakujesz - rzekła półgłosem.- W coś trwałego.Myślisz, że nam się to nie należy? Coś trwałego.Co toznaczy?- Jeśli będziesz za bardzo nalegał, wyjadę.Bo to nie ma sensu.- Ociągasz się dlatego, że cię pocałowałem?- Co ty sobie.- Możemy wykreślić te sprawy z naszego związku.Chyba że zapragnieszurodzić własne dziecko.W jego głosie wyczuła nutę nadziei.Pomysł był tak szalony, że miałaochotę się roześmiać.Lecz nie było jej do śmiechu.- Zamiast się żenić, lekarza na zastępstwo można wziąć z ogłoszenia. - I wylądować z kimś takim jak Fiona? Dziękuję.Westchnęła tak ciężko,że aż mu się serce ścisnęło.Jakbyjuż była gotowa przyjąć jego propozycję, lecz zabrakło jej sił, byprzeskoczyć barierę nieufności.- Nate, niestety.- Nie chcesz nawet się nad tym zastanowić? - Pokręciła głową.- Zmieniszzdanie.Jeśli zostaniesz.Przekonasz się, jakim jestem wzorowym mężemi ojcem.- Możesz zacząć przekonywać mnie od zaraz! - Straciła cierpliwość irzuciła w niego ścierką.- Wytrzyj naczynia i odstaw je na miejsce.Potempobaw się ze swoim dzieckiem.Albo zrób pranie.Rób, co chcesz, byłeśnie zwalał.na mnie swoich obowiązków! Nie przejmę ich.Nie jestemtaka naiwna!Przegrał sprawę.Gemma uznała, że potrzebna mu służąca.Nie chciałsłużącej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •