[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Ale w bibliotece jest sejf.Możesz w nimschować biżuterię.albo cały gorset.- Kosztowności mi się przydadzą, jeśli będę musiała zapłacić zaszkody wyrządzone przez Wagnera - odparła Giana.- Więc zdecydowanie powinnaś oddać bieliznę do sejfu, bo jużnie będzie ci potrzebna.Giana zapięła z powrotem stanik i odwróciła się do pastora.Kiedy dokonali wymiany obrączek, duchowny rzekł:- Ogłaszam was mężem i żoną.Gdy czekali w piwnicy na przybycie pana młodego, Gianauprzedziła Maxa, że zamierza dać Adamowi królewską pieczęć naprzechowanie.Mimo to Gudrun zbladł, kiedy włożyła ją mężowi napalec.Księżniczka z niepokojem zerknęła na swojego marszałkadworu.- Wszystko w porządku, Max - uspokoił go McKendrick -Oddam sygnet, gdy tylko żona mnie o to poprosi.Prędzej umrę, niżpozwolę, żeby królewska pieczęć dostała się w ręce Victora.-Uśmiechnął się szeroko i dodał: - A jeśli zginę, Karolya uwolni się odamerykańskiego uzurpatora.- Może się to stać wcześniej, niż pan myśli - powiedział Gudrun.W tym momencie Wagner zawarczał głucho i podbiegł doswojej pani.311anulaouslaandcs W drzwiach stał lord Marshfeld, a obok niego jakiś obcymężczyzna.Obaj trzymali w dłoniach pistolety.- Książę Victor, jak sądzę - rzucił Adam wyzywającym tonem.- We własnej osobie - odparł regent.- Domyślam się, że mamprzyjemność z Adamem McKendrickiem.-Skierował zimny wzrok naksiężniczkę.- Gratulacje, kuzynko, omal mnie nie przechytrzyłaś.- Przechytrzyłam! Adam i ja właśnie się pobraliśmy.- Niezupełnie.Giana gwałtownie zaczerpnęła oddechu, kiedy kuzyn wycelowałw nią broń.Adam chciał ją zasłonić własnym ciałem, ale Victor gopowstrzymał.- Zabiję ją - ostrzegł z całkowitą powagą- Nie może pan jej zabić.Jest panu potrzebna.- Była - poprawił go regent.- Zanim poznałem pańską siostrę.Teraz brakuje mi tylko pieczęci.Proszę mi ją dać.- Co moja siostra ma z tym wszystkim wspólnego? -zapytałMcKendrick.- Jest bardzo podobna do księżniczki, nieprawdaż? Dostatecznie,żeby zmylić Karolyan z pewnej odległości.A na szczęście dla mnieołtarz w christianberskiej katedrze znajduje się daleko od pierwszychławek.Gdy panna młoda włoży welon, nikt nie zauważy różnicy.-Ja zauważę - warknęła Giana.- Ja też! - krzyknęła Kirstin.Po jej twarzy płynęły łzy.312anulaouslaandcs - Nie sądzę - rzekł Victor i spojrzał -na kuzynkę: -Ty będzieszmartwa, a ona.- wskazał głową na lady Marshfeld -.zdanacałkowicie na moją łaskę.Adam przyjrzał się uzurpatorowi.Victor był niższy od George ocal albo dwa i, choć istniało między nimi rodzinne podobieństwo, niemiał jej królewskiego wyglądu.Ubrany w galowy mundur, nosił przyboku szablę, a jego pospolitej twarzy dodawała wyrazu jedynie bliznaprzecinająca policzek.Gdy odwiódł kurek pistoletu, McKendrick napiął wszystkiemięśnie, gotowy do ataku.Wagner zareagował szybciej, skacząc intruzowi do nadgarstka.Adam też rzucił się na Victora.W tym momencie książę wypalił.Pies zaskowyczał z bólu, gdypierwsza kula drasnęła jego bok.Druga przeleciała o włos od rękiMcKendricka.- Adamie! - krzyknęła Giana, biegnąc w jego stronę.-Wagner!Victor odepchnął ją i dobył szabli.- Chodz, McKendrick! Potnę cię na kawałki!- Jestem bezbronny.To są dla pana równe szanse? Książęodwrócił się do Gudruna.- Daj mu szablę.Max popatrzył na Adama.Gdy ten skinął głową, wręczył muswoją broń.- Cokolwiek się wydarzy, pamiętaj o obietnicy- powiedziałAdam do O'Briena, a następnie spojrzał na regenta.- Zaczynamy?313anulaouslaandcs W Anglii pojedynkowanie się było zabronione, natomiastszkockie prawo je dopuszczało.- Jeśli jest pan gotowy na śmierć - odparł Victor.- Uważaj na nią - rzucił Adam do przyjaciela, idąc do drzwi.- Nie! - krzyknęła Giana i chciała pobiec za nim, ale Murphy jązatrzymał.- Proszę ze mną, pani.On musi wiedzieć, że jesteś bezpieczna,bo nie będzie mógł walczyć.Otoczył ją ramieniem w talii i mimo oporu zaprowadził dopiwnicy win.Następnie wrócił po psa.Reszta obecnych, z wyjątkiemMaxa, ruszyła za nim.Gdy zniósł wilczura po schodach i położył gona kamiennej posadzce, wsuwając mu pod głowę własny surdut,Giana z niepokojem pochyliła się nad ulubieńcem.- Wagner? - szepnęła.Isobel zbadała ranę.- Nic mu nie będzie - zapewniła.- Kula tylko drasnęła żebra.Uspokojona księżniczka podbiegła do małego okienka.- Oddaj mi pieczęć, McKendrick, to szybko zabiję ciebie i mojąkuzynkę - mówił akurat Victor.- Nie zabijesz - odparł Adam.- Owszem.Jestem doskonałym szermierzem.- Za to marnym strzelcem - McKendrick wiedział, że ryzykuje,drażniąc księcia.Domyślał się, co oznacza blizna na jego policzku, alesam też nie był nowicjuszem, jeśli chodzi o fechtunek wiczył tęsztukę w czasie podróży po Europie.Tyle że teraz mieli walczyć314anulaouslaandcs szablami, nie floretami, oraz na śmierć i życie, a nie do pierwszej krwiNie łudził się, że Victor potraktuje go ulgowo.- Wybierz sekundanta.- Marshfeld.Mąż Kirstin wystąpił do przodu, przyjmując rolę wyznaczonąprzez regenta.- Uważaj, z kim się zadajesz, Marshfeld - ostrzegł go Adam.-Kto mieczem wojuje, od miecza ginie.- Ja będę sekundantem McKendricka.- Hrabia Bascombe stanąłu boku Adama.- En garde! - krzyknął Victor i zaatakował.Adam próbowałodparować cios, ale ostrze przecięło surdut i omal nie trafiło go wbok.Po kilku minutach krwawił z kilku draśnięć.Chryste! Pistoletbyłby lepszy.Jako dobry strzelec miałby większe szanse.Zresztąwolałby zginąć od kuli niż zostać posiekanym na kawałki.- Adamie! - krzyknął lord Bascombe.- Nie próbuj go pokonać!Tańcz z nim.Słuchaj mnie.Wypad! Pchnięcie! Unik!Wykrzykiwał polecenia, starając się ratować życie jedynegosyna.- O'Brien, zrób coś! Victor go zabije!Giana wyczuła, że Murphy się waha.Z jednej strony chciałdotrzymać obietnicy, z drugiej bał się o przyjaciela.Lecz ona niemogła dłużej stać bezczynnie i patrzeć, jak jej mąż ginie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •