[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Słuchaj, Finn, coś zajść musiało, skoro Blotolf stra cił panowanie nad sobą.Musiałeś spotykać się z dziew czyną.Tak odparł Finn tak było.Ale nie jestem nędznikiem, żeby jej krzywdę wyrządzić.160Czyś nie wiedziała że Blotolf pragnie zawrzeć układ z gospodarzami zeSkjerdingstadu i wydać ją za ich najstar szego syna?Mówiła, że ojciec chce ją wydać.Ale nie powiedziała za kogo, wiem tylko że za wdowca z czworgiem dzieci prawie takstarego jak jej ojciec.Ranę jest mężczyzną w pełni sił odezwał się Olve oschle a jeśli od niej sporo starszy,to nie ma znaczenia.Toremu drgały kąciki ust; Olve to zauważył i poczuł się dotknięty, był rówieśnikiemRanego.Niemniej jednak ucie szył się, że Torego coś bawiło, gdyż nie opuszczający go smutek dążyłjuż wszystkim.Toteż kiedy Olve ponownie zwrócił się do Finna, głos jego miał mniej surowe brzmienie.Czy byłeś świadomy, że ona należy do jednego z najmożniejszych rodów w okręguTrondheim? Nie.I myślałem, że odkąd przyjaznimy się z Haakonem.Finn!Finn!przerwał mu Olve.Dobry z dębie chłopak, ale nie sądzę, by Blotolf Kjetilsson uważał de za odpowiedniego mężadla córki.Chłopak nagle jakby się załamał.Czy nie sądzide, że gdybyśde za mną przemówili, to on dałby się przekonać?zapytał.Ja okrutnie miłuję Ingeridę.Za młody jesteś, by wiedzieć, co to w ogóle znaczy powiedział Torę.Rannvdga nie była starsza ode mnie, kiedy.Finn!Wybacz mi, Torę!chłopak wyraznie żałował tych słów.Ale czuję, że nigdy już nie zaznam radośd, jeśli jej nie dostanę.Powinieneś raczej przywyknąć do myśli, że to się nie stanie, chłopcze powiedziałOlve.Jeśli Blotolf się dowie, że nie tknąłeś jego córki, postara się czym prędzej wydać ją zaRanego.Powiedz, Torę, wszak masz doświad czenie w tych sprawach.Olve próbował mówić żartob liwym tonem, jakim zwykle dawniej rozmawiali.Teraz także z uśmiechem zwródł się do Finna: Gdybyś był mniej11 Srebrny młotek161. szlachetny wobec dziewczyny, może jeszcze dałoby się pomó wić.Tak sądzisz?spytał Finn otwierając usta ze zdumienia.Wtedy dopiero Olve zdał sobie w pełni sprawę, że powiedział coś zupełnieniewłaściwego, pożałował natych miast, czemu lepiej nie pilnował języka!Zrozum mnie dobrze, Finn dodał.Postąpiłbyś zle nie tylko wobec Ingeridy i Blotolfa, ale także wobec Torego i mnie.A nadto uwłaczylbyś swojej czd, gdybyś oszukał Haakona uwodząc jego siostrę.Haakon przyrzekł uczynić wszystko, co w jego mocy, aby mi pomóc do zaślubieniaIngeridy.Może to on roz mawiał z Blotolfem.Nie!odezwał się Torę.Ingerida mu powiedziała.Wściekła się niczym wiedzma, kiedy chciał ją zmusić do poślubienia Ranego.Finn spuścił głowę, oglądając ręce.Czy nie można temu przeszkodzić?Moim zdaniem musisz ostatecznie wyrzec się tej myśli.Jutro rano pojadę do Gjevranu, mam nadzieję, że Torę zechce mi towarzyszyć i spróbujęprzemówić na twoją korzyść.Nie powinieneś jednak liczyć na to, że znajdę posłuch u Blotolfa.Finn długo siedział w milczeniu.W końcu podniósł głowę, na twarzy jego malował się wyraz stanowczości.Wszyscy trzej wstali, by pójść do nowej świetlicy.Na podwórzu Finn spytał, czy Olve ma coś przeciwko temu, by się oddalił.Olve pozwolił, pojmował bowiem, że chłopak chce zostać sam.Olvego zbudził szczęk broni na dziedzińcu.Zerwał się z łoża, a odziewał się tak pospiesznie, że nim Sygryda, która zawsze budziła się ztrudnością, przetarła oczy, on już był w pełnym rynsztunku.Co to.nie zdołała nic więcej powiedzieć, bo Olve położył jej rękę na ustach.Chciał usłyszeć, co mówią na dworze.162Usłyszał wściekły głos Blotolfa i łagodzący Guttorma.Dawajcie tu Olvego!krzyczał Blotolf.On mi odpowie za uwiedzenie córki przez Finna!Sygryda zbladła.Nie wychodz!rzekł Olve.Nie chcę, byś się znowu mieszała do walki.Staraj się opanować błagała.Pierwszy nie dobędę miecza, tyle obiecuję.Wyszedł z komory zupełnie spokojnie.Blotolf najechał dwór z blisko dwudziestu zbrojnymi.Pachołek z Egge został raniony przy pierwszym starciu, zanim Guttonn zapobiegł, aby walkarozgorzała na dobre.Kiedy Olve wyszedł na dziedziniec, Blotolf blady z wściekło ści skoczył ku niemu:Gdzie jest Finn Haraldsson? Poślę po niego.Pachołek wysłany po Finna wrócił z niczym; chłopak zniknął.Nie powinienem był słuchać de, Olve!Blotolf mówił drżącym głosem.Gdybym wczoraj dostał łotra w swoje ręce, nie doszłoby do tego!Czy chcesz powiedzieć, że Ingerida też zniknęła?Czuwałem nad nią jako nad najdroższym skarbem, kazałem jej spać w łożu matki,postawiłem straż przed ich komorą.Mimo to udekła?Tak.Kiedy Gyda zbudziła się przed świtem, jużjej nie było.Strażnik przysięgał, że nie wyszła drzwiami, ale przy parłem go do muru i wtedy przyznał, żeraz pilno mu było odejść na chwilę.Zasmuca mnie to nie mniej niż dębie odparł Olve.Czy wysłałeś ludzi na poszukiwanie?Jeszcze nie.Blotolf zawstydził się.Dlaczego wcześ niej o tym nie pomyślał!Widzę, że przybyłeś ze zbrojnym pocztem rzekł Olve.Nie sądzę jednak, by nieprzyjazń między nami wiele ci pomogła.Wyślijmy raczej pogoń, nie mogli ujść daleko.Po czym zwracając się do swoich domowników rozkazał:163. Ty, Halvdan, wezmiesz dwóch ludzi, pójdziecie nad brzeg sprawdzić, czy wszystkie łodzie sąna miejscu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •