[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Napełniła jeden z nich wodą.%7łółtekwiaty pięknie wyglądały na kuchennym stole.Spojrzała przez okno na domek gościnny, ale wszystkieświatła były zgaszone.Pomyślała, że Jared jeszcze śpi,i weszła do dużego pokoju.Siedział na wielkim fotelu, trzymając rozłożoną gazetę.Przez chwilę podziwiała jego profil, nie mogąc opanowaćszybszego bicia serca.Może i był znakomitym architektem,ale przede wszystkim był wyjątkowo przystojnymprzedstawicielem męskiego gatunku.Gdy odwrócił się i spojrzał na nią, jego oczy rozbłysły,jakby zobaczył w niej kobietę.Ale już po chwili patrzył nanią jak& no cóż, jak jej ojciec.Powinnam była włożyć brzoskwiniową bluzkę,pomyślała. Dzień dobry  przywitał ją. Dobrze spałaś? Tak, dziękuję  odpowiedziała.Położył gazetę na stoliku i wziął do ręki bukiet różowych różyczek. To dla ciebie.Zrobiła krok do przodu, żeby je przyjąć, ale gdy ichdłonie o mało się nie zetknęły, Jared cofnął sięgwałtownie.Odwróciła się, chcąc ukryć rozczarowanie. Przyniosę wazon  rzekła.Jak sobie chcesz, pomyślała.Poprzedniego wieczorudał jej jasno do zrozumienia, że nie będą rozmawiaćo architekturze, dzisiaj pokazywał, że dotykanie też niewchodzi w grę. Przepraszam, że cię okłamałem co do mojej pracy odezwał się, idąc za nią do kuchni. Bałem się& %7łe wpędzę pana w rolę nauczyciela?  wpadła muw słowo.Nie zwróciła się do niego po imieniu, chcąc, bysam ją do tego zachęcił, ale on jej nie poprawił. Właściwie tak.Alix powstrzymywała się z całych sił, żeby nie patrzećna jego dolną wargę.Stanęła tyłem do niego, żeby niemógł zauważyć wyrazu jej twarzy, który, była tego pewna,zdradzał jej myśli. Miałabyś ochotę pojechać na śniadanie doDownyflake?Powiedział to w taki sposób, że poczuła zniechęcenie.Jakby przepraszał ją i proponował śniadanie podprzymusem.Czyżby uważał, że musi jej poświęcać czastylko dlatego, że zamieszkała w jego domu?Posłała mu szeroki uśmiech, choć jej oczy się nieśmiały.No, ale to już nie była jej wina.  Niestety, mam trochę lekcji do odrobienia, więc wolęzostać w domu.W lodówce są jakieś bajgle. Już je zjadłem  powiedział z lekką irytacją.Alix pomyślała, że najwidoczniej nie przywykł dokobiet, które mu odmawiają. W takim razie pójdę do sklepu i coś kupię. Nie możesz jeść samych bajgli. Na jego twarzypojawiło się niezadowolenie.Alix uśmiechnęła się, tym razem szczerze. Na Nantucket na pewno sprzedają też inne rzeczy.Niemówiąc o licznych restauracjach. W Downyflake mają świeże pączki. Aha  mruknęła, bo brzmiało to kusząco. Ile miejsc na wyspie już widziałaś? Tylko drogęz promu?Alix obserwowała go uważnie.W jego słowachdzwięczał jakiś fałsz.Skąd ta nagła zmiana? Jeszczewczoraj nie chciał jej o sobie nic powiedzieći oświadczył, że wyjeżdża.A dzisiaj wręcza jej kwiatywraz z przeprosinami.Dlaczego? Mogę sobie wynająć samochód i&Jared wzniósł oczy do nieba. Przepraszam, że cię okłamałem.Zrozum, Nantucket tomój dom.Chronię się tu przed ludzmi, którzy nieustanniepytają mnie, skąd czerpię pomysły albo jakie są mojeplany.A najgorsi ze wszystkich są studenci! Jeden z nichzapytał mnie kiedyś, czy mam dla niego jakiś darmądrości.Dar mądrości! A czy ja jestem jakimś prorokiem ze Starego Testamentu? I te studentki&  Urwałgwałtownie i wziął głęboki wdech. Jeszcze raz cięprzepraszam.Wczoraj mnie zaskoczyłaś.Przeraziłem się,że będę musiał odpowiadać na niezliczone pytania,a potem jeszcze&Patrzyła na niego zaskoczona.Dokładnie to zamierzałazrobić, łącznie z tym, co  potem.Pracując nad modelemkaplicy, wyobrażała sobie, że usłyszy od Jareda słowazachwytu, a potem& No cóż, kiedyś przecież musi poznaćsmak jego dolnej wargi. Chyba powinnam też trochę odpocząć  powiedziała,zdając sobie sprawę, że tym razem to ona mija sięz prawdą.W Nantucket zamierzała pracować więcej niżzwykle. W takim razie pojedzmy na śniadanie, a potemzaplanujemy twój pobyt na wyspie.Pokażę ci, gdzie jestsklep spożywczy, gdzie jest Marine Home, czyli centrumhandlowe z materiałami budowlanymi i wyposażeniemwnętrz, i parę innych rzeczy. Zgoda.A ja obiecuję, że nie będę zadawać pytańzwiązanych z architekturą. Możesz mnie pytać, o co zechcesz.Te słowa nie współgrały z tonem jego głosu.Równiedobrze mógłby powiedzieć, że może go walić kijembejsbolowym. Dobrze  zaczęła poważnie. Gdyby miał panudzielić młodemu architektowi jakiejś cennej rady, co byto było?  Ja&  Próbował wymyślić coś sensownego. %7łartowałam.Spojrzał na Alix, jakby nie umiał jej rozszyfrować.Otworzył przed nią drzwi. Nie będzie ci przeszkadzać, jeśli pojedziemy mojąfurgonetką? Spędziłam w furgonetce połowę swojego życia powiedziała, ale Jared tego nie skomentował.Samochód był stary, z tyłu leżały pas z narzędziamii turystyczna lodówka.Wnętrze było mocno zakurzone, alenie walały się tu żadne śmieci.Wytarte siedzenia wciążbyły w dobrym stanie.Jared wyjechał na Kingsley Lane, a potem ruszył tąsamą drogą, którą Alix i Izzy tu dotarły.Na wąskiej uliczcenie było żadnego ruchu.Tuż przed skrętem na Main StreetJared wskazał skinieniem głowy dom stojący po prawejstronie. Tu mieszkają moja kuzynka Lexie i Toby.Hodująkwiaty na sprzedaż [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •