[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ujęłamnie za ręce i powiedziała:  Stefek jest zazdrosny o każdego rannego,którym się opiekowałaś, o twego ojca, o wielką księżniczkę Tatianę, okażdą twoją myśl i uczucie, którego obiektem nie jest on.Miał dwamiesiące, by pielęgnować w sobie tę zazdrość. Ciotka Zofiazaakcentowała słowa  dwa miesiące", a ja pomyślałam: Biedny Stefek,nie miał nic do roboty, mógł tylko czytać książki i rozmyślać.Och, jakaokazałam się okrutna! Mój Stach jest taki sam  ciągnęła ciotka. Im bardziej pragniemnie znów ujrzeć po okresie rozłąki, tym bardziej jest przykry i niemiły,gdy się wreszcie spotkamy. I jak wtedy ciocia postępuje?Przymilam mu się.Mężczyzni są ogromnie spragnieni pochlebstw,Taniusza, a już szczególnie Zaslawscy.Są tacy dumni, ale można z nimi zrobić wszystko, okazując im uległość.Czyjesteś zbyt dumna, by tak postępować, moje dziecko?Poczułam, że już stałam się uległa.Weszła angielska pielęgniarka, by zameldować, że jego książęca mośćjest rozdrażniony, że ma nieco podwyższoną temperaturę i że nie chcejeść kolacji.Czy Jaśnie Pani byłaby taka dobra i osobiście zaniosła JegoKsiążęcej Mości tacę z jedzeniem? Ja to zrobię, jeśli wolno  zaoferowałam się.Ciocia z uśmiechemskinęła głową.Pielęgniarka wyszła. Cioteczko  spytałam stojąc w progu  czy uważasz, że postąpiłamniewłaściwie, zostając w szpitalu polowym po tym, jak Stefek zostałranny? Muszę wyznać, że początkowo uważałam to za egoizm z twojej strony.Patrząc jednak na to obiektywnie, stwierdziłam, że lepiej będzie, jeśliteraz nacieszysz się swobodą  zanim zostaniesz mężatką  niż żebyśpózniej żałowała, że nie wykorzystałaś okazji, kiedy jeszcze mogłaś. A czy nie można być mężatką i jednocześnie cieszyć się swobodą? Niezupełnie, moje dziecko, niezupełnie.Już wcześniej topodejrzewałam.Kiedy weszłam, Stefek nie odwrócił głowy, tylko dalej wpatrywał się wpożółkłe buki i lipy za oknem.Postawiłam tacę na niskim stoliczku obok krzesła i powiedziałam: Stefku, przyniosłam ci kolację. Nie jestem głodny  burknął.Zrozumiałam, że spragniony jest czułości.Usiadłam naprzeciw niego,zatknęłam mu za kołnierz szlafroka lnianą serwetkę z monogramemZasławskich i nabrałam łyżką zupy.Zjadł ją, potem następną, i jeszczejedną, ani na moment nic spuszczając ze mnie wzroku.Wkrótce nadąsaneniemowlę zmieniło się w nakarmione niemowlę, syte i zadowolone. Kiedy przyszła pora na kurczaka po kijowsku, wziął ode mnie widelec iskierował go do mych ust. Najpierw ty.Jesteś stanowczo za chuda. Wyglądam jak szczapa?  spytałam, biorąc do ust smakowity kąsek.Z jego ręki wydawał mi się dwakroć smaczniejszy. Kto śmiał powiedzieć, że jesteś chuda jak szczapa?  spytał,przełknąwszy swój kawałek. Tylko mi powiedz, któż to taki, aposiekam go swą szablą na drobne kawałeczki. Och nie, nie pozwolę ci tego zrobić. A niby czemu nie, skoro to taki grubianin i nędznik? Bo on.on zostanie moim mężem.Skończyliśmy jedzenie w milczeniu.Po posiłku odsunęłam stolik iusiadłam na podłodze, pozwalając Stefkowi trzymać się za rękę.Zamglone światło póznojesiennego popołudnia przygasło.Jeszcze tylkona białych ścianach i szpitalnych sprzętach pozostała słaba poświata.Zwróciłam oczy na wiszący nad łóżkiem krucyfiks i zmówiłam cichąmodlitwę, dziękując za to, że Stefek jest zdrów i cały.Stefek, przypatrując mi się, głaskał moje włosy i twarz. Nie czujesz wewnętrznego oporu przeciw przejściu na katolicyzm? Nie. Kochałam bogaty rytuał kościoła prawosławnego, alekatolicyzm wydawał mi się religią bardziej uniwersalną. Taniu, czy kiedykolwiek myślałaś o złożeniu ślubów zakonnych? Ja i śluby zakonne?  zdumiałam się.Ja, taka uparta, mściwa,zazdrosna, dumna i zmysłowa?  Jestem zbyt grzeszna. I właśnie za to cię kocham  powiedział. Pamiętaj, że zakochałemsię w małej dziewczynce, która lubiła się bawić w doktora, a nic wbohaterskiej pielęgniarce.Czy mógłbyś przestać nazywać mnie bohaterką?  W zasadzie nie mam nic przeciwko bohaterkom.Wśród księżnychZasławskich też było kilka bohaterek.Ale przede wszystkim były żonamiZasławskich  powiedział trzymając mnie za rękę.Jego słowa wywarły na mnie głębokie wrażenie.Jaki jest poważny i nieugięty, pomyślałam.Skoro nie można jednocześniebyć zamężną i niezależną, to z prawdziwą radością poświęcę swąniezależność dla Stefana Zasławskiego.Przytuliłam swój rozpalonypoliczek do jego dłoni. Gdy zostaniesz moją żoną  ciągnął  kto będzie dla ciebieważniejszy, ojciec czy ja? Oczywiście, że ty!  powiedziałam bez chwili wahania. Najnędzniejszy ranny szeregowiec czy ja? Ty, mój panie. Pocałowałam jego dłoń.Poznałam już smakniezależności i teraz rozkoszowałam się rezygnacją z niej. Tatiana, moja najdroższa, moja jedyna. Miał tak jak ojciec niskigłos, a polski akcent sprawiał, że moje imię brzmiało wyjątkowo pięknie. Moja cnotliwa mniszko, moja dzielna pielęgniarko, moja słodkasiostrzyczko, moja psotna towarzyszko zabaw, moja pokorna pani, mojadumna księżniczko! Będę cię kochał i szanował jeszcze bardziej, niżojciec kocha i szanuje matkę.Uczynię cię najszczęśliwszą z kobiet! Patrzył gdzieś w dal, jakby spoglądał w przyszłość, i ja równieżspróbowałam wyobrazić sobie nasze szczęście.Ale zamiast baśniowej wizji ujrzałam to, o czym zawsze marzyłam.Otoidealny moment  może druga taka okazja już się nie trafi  bypowiedzieć Stefkowi o swych planach. Stefku, po wojnie nie wracajmy od razu do Zasławic.Zamieszkajmy wWarszawie albo w Londynie.Ty będziesz mógł ukończyć studiauniwersyteckie, a ja poszłabym do szkoły medycznej. Do szkoły medycznej?  Ujął mnie pod brodę.  Stefku, wiesz, że zawsze pragnęłam zostać chirurgiem.Wydaje mi się,że byłabym bardzo dobrym specjalistą.Potwierdził to też doktorKorniew, ordynator naszego szpitala polowego. Poczułam, żezabrzmiało to nieprzekonywająco.Stefek cofnął rękę. Nie wątpię.A wiesz, kim ja pragnąłem zostać? Zpiewakiemoperowym.Mówię poważnie.Mam głos i zdolności aktorskie.Potwierdził to mój nauczyciel śpiewu.I gdybym nie był StefanemZasławskim, rozwijałbym swój talent wokalny.Ale jestem StefanemZasławskim i nic tego nie zmieni [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •