[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Harriet zdążyła zaledwie odpowiedzieć: - Tak, to prawda - a już przyłączył się donich pan Elton.Niedole i cierpienia ubogiej rodziny stanowiły zrazu temat rozmowy.PanElton wybierał się właśnie odwiedzić biedaków.Teraz postanowił odłożyć nieco wizytę,nastąpiła interesująca wymiana zdań, co można i należy dla nich zrobić, po czym panElton zapytał, czy wolno mu paniom towarzyszyć. Spotkać się w takich okolicznościach - pomyślała Emma - wspólnie planowaćdzieło miłosierdzia, to powinno znacznie wzmóc uczucia obojga.Nie zdziwiłabym się,gdyby teraz nastąpiły oświadczyny.Tylko ja jestem przeszkodą.Chciałabym być stąd osto mil.Starając się co prędzej od nich oddalić, wybrała wąską ścieżkę biegnącą na.zboczu, powyżej drogi, pozostawiwszy Harriet i pana Eltona na głównym trakcie.Nieminęły jednak dwie minuty, a przekonała się, że Harriet, tak zawsze posłuszna czyjejśwoli oraz naśladująca Emmę we wszystkim, wstąpiła w jej ślady i że wkrótce znajdą sięznów przy niej oboje.Nie mogła się na to zgodzić, przystanęła udając, że poprawiasznurowadło u półbucika i schyliwszy się tak, iż zagradzała całą szerokość ścieżki,poprosiła, aby zechcieli pójść naprzód, a dogoni ich za chwilkę.Postąpili zgodnie z jejżyczeniem, a kiedy doszła do wniosku, że czas skończyć ze sznurowadłem u trzewika,nasunęła się sposobność dalszej zwłoki: dogoniło ją jedno z dzieci idące od strony chaty,które, zgodnie z otrzymanym poleceniem, spieszyło do Hartfield z dzbankiem po rosół.Szła więc teraz obok dziecka, rozmawiając z nim i wypytując; była to rzecz1najnaturalniejsza w świecie, a właściwie byłaby najnaturalniejsza, gdyby Emmą niekierowała żadna uboczna intencja; toteż Harriet i pan Elton szli dalej naprzód, skoropanna Woodhouse prosiła, by na nią nie czekać.Mimo woli jednak wkrótce się z nimizrównała, dziecko bowiem szło szybko, oni zaś kroczyli dość powoli, gdyż zdawali siębyć pochłonięci rozmową.Pan Elton mówił z ożywieniem, Harriet słuchała chętnie i zuwagą.Emma, wyprawiwszy dziecko naprzód, rozmyślała, jak by się tu wycofać izostawić ich samych, kiedy oboje obejrzeli się równocześnie, musiała się więc do nichprzyłączyć.Pan Elton prawił dalej, wdając się w jakieś ciekawe szczegóły, i Emma doznałapewnego zawodu, kiedy odkryła, że zdaje swojej uroczej towarzyszce dokładnesprawozdanie z wczorajszego wieczoru u pana Cole'a i że właśnie trafiła na chwilę, kiedyobnoszono sery: Stilton i Wiltshire, masło, selery, buraki, z kolei zaś owoce i wety. Tobyłoby ich z pewnością doprowadziło do ciekawszych tematów - pocieszała się w duchu- dla zakochanych wszystko jest interesujące i wszystko może stać się wstępem doporuszenia spraw bliższych sercu.Gdybym się była mogła zatrzymać dłużej.Szli teraz we troje, aż ukazało się oczom ogrodzenie probostwa; wówczas Emmapowziąwszy nagle postanowienie, że musi za wszelką cenę wprowadzić Harriet poddach tego domu, udała, że znów jest coś nie w porządku z jej trzewikiem, i pozostała wtyle, żeby poprawić.Urwała kawałek sznurowadła i wrzuciła go ukradkiem do rowu, poczym zawołała prosząc, by się zatrzymali, i przyznała się, że ani rusz nie potrafi sobieporadzić z trzewikiem.- Pękło mi sznurowadło i zgubiłam kawałek po drodze, nie mam pojęcia, co terazpocząć.Wiem, że jestem kłopotliwą towarzyszką spaceru, ale zapewniam pana, że niezawsze miewam tak niefortunne przygody.Czy pozwoli pan, że wstąpię na probostwo ipoproszę pańską gospodynię o kawałek wstążki czy sznurka, żebym mogła jakośzwiązać bucik i dobrnąć do Hartfield?Pan Elton zdawał się uszczęśliwiony tą propozycją, prześcigał się wgrzecznościach, prowadząc je pod swój dach i starając się przedstawić wszystko wnajlepszym świetle.Pokój, do którego je zaprosił, był to gabinet, gdzie pastor najczęściej2przebywał, przez otwarte drzwi widać było następny, sąsiadujący z nim pokój; Emmaprzeszła tam z gospodynią, aby bez skrępowania skorzystać z jej pomocy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]