[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Powinnabardziej go doceniać, wiedziała o tym.Chciała, lecz kiedy byli razem,wszystko jakoś tak się psuło, bo nie umieli już ze sobą być.Minęły czasy,gdy niecierpliwie na siebie czekali.Nie znaczyło to, że Nick kiedykolwiekszalał za seksem.Zawsze był zbyt zajęty.Dopiero przy okazji pierwszegoromansu Tammy uświadomiła sobie, co traciła.Uderzyło jej do głowy to, co z nią zrobił tamten facet.To było fanta-styczne.Wreszcie zrozumiała, o czym przez te wszystkie lata trajkotały jejkoleżanki.Gdyby była ze sobą szczera, przyznałaby, że właśnie wtedyzagniezdziło się w jej głowie niezadowolenie ze wszystkiego, co miała wdomu.Nagle posiadanie największej chaty i najnowszego samochodu prze-stało cokolwiek znaczyć, gdyż szybko uzmysłowiła sobie, że taki wspania-ły seks trzyma ze sobą ludzi, nawet jeśli się nienawidzą.Próbowała poka-zać Nickowi nowe sztuczki, których się nauczyła, a on wkurzył się na58całego, chciał wiedzieć, jak je poznała.Powiedziała mu, że z magazynówdla kobiet i takich tam, ale chyba domyślił się prawdy.Właśnie to bolało.Ale zamiast ją sprać, zaczął ją jeszcze bardziej igno-rować.Może dlatego, że wielki Nick kobieciarz wiedział, że jest do niczego wtych sprawach.Rzecz jasna, Tammy nigdy mu tego nie powiedziała, niebyła taka głupia.A mimo to go kochała.Na swój sposób nawet uwielbiała.Leżał na szezlongu w przebieralni przylegającej do ich sypialni i widaćbyło wyraznie, że jest po drinku. Wszystko w porządku, Nick? Nie słyszałam, jak wchodzisz. Odłączyli aparaturę, chłopak nie żyje.Tammy uklękła obok męża i ujęła jego rękę. Nikt nie może cię obwiniać, zrobiłeś tylko to, co zrobiłby każdymężczyzna. Ze zdziwieniem zauważyła, że Nick płakał. Nikt nie możecię winić, kochanie.Wyczuła w jego oddechu piwo oraz whisky i domyśliła się, że zaczął wpubie, a potem przyszedł do domu, żeby dokończyć dzieła.Tak dobrze go znała.Nick odepchnął ją delikatnie i wstał.Oparł głowę na dłoniach i jęknął: Ale ja mogę się obwiniać, Tammy.I będę to robił do samej śmierci.Szlochał, jego szerokie ramiona się trzęsły, gdy dawał upust emocjom.Tammy objęła go, tego wielkiego chłopa łkającego w tej chwili jak nie-mowlę.Z jakiegoś powodu zaniepokoiło ją to bardziej niż śmierć młodegowłamywacza.Rozdział 4 Po zbadaniu faktów wiążących się z wydarzeniami tamtej nocy my,członkowie prokuratury koronnej, postanawiamy nie podejmować działańprzeciwko panu Nicholasowi Leary'emu.Nie leżą one w publicznym inte-resie.Uważamy, że padł on ofiarą wypadków będących poza jego kontroląi wyrażamy nasze współczucie rodzinie Sonny'ego Hatchera.Dziękuję.Rzeczniczka prokuratury odwróciła się i odeszła od kamery.Byłooczywiste, że denerwowała się, wygłaszając oświadczenie.Głos jej drżał, akostki dłoni trzymającej papier zrobiły się białe.Telewizja Sky News nada-ła komunikat na żywo, Tammy obejrzała go z ulgą.Sprawa zakończona.Nagle na ekranie ukazała się twarz Judy Hatcher, rozległ się jej wrza-skliwy głos. Mordercy! Wszyscy jesteście mordercami! Jesteś moim dłużnikiem,Leary.Jesteś mi winien życie mojego syna.Obraz twarzy zrozpaczonej kobiety i jej szarych, krzyczących ust wy-pełnił cały ekran.Tammy wyprostowała się nagle w wannie, rozlewającwodę na marmurową posadzkę.Mimo że już wczoraj wieczorem Nick iTammy dowiedzieli się, jaką decyzję podjęła prokuratura, Tammy niechciała uwierzyć, dopóki nie zobaczyła tego na własne oczy.A teraz tababa wszystko popsuła. Mój syn został zamordowany, nikomu nie zamierzał zrobić krzyw-dy.Nigdy w życiu nie miał pistoletu.60Choć raz Jude mówiła jasno i wyraznie.Tylko ci, którzy dobrze ją znali,uświadomili sobie, jaka rozsądna potrafi być, kiedy przyjdzie jej na toochota.Szkoda, że nigdy nie trwało to długo.Została wyprowadzona z saliprzez dwóch policjantów, jak gdyby to na niej ciążyły jakieś zarzuty.Tammy widziała, jaki ślad pozostawiła w tej kobiecie śmierć syna, i z nie-chęcią zauważyła, że odrobinę jej współczuje.Szybko się otrząsnęła.Reporter telewizji Sky mówił właśnie, że Judy Hatcher pozostaje podopieką psychiatry i gorąco utrzymuje, iż jej syn był niewinny.Powiedziałto w taki sposób, że dla każdego widza stało się jasne, że Sonny Hatcherbył niebezpiecznym młodym bandytą i tylko jego matka jest tego nieświa-doma.Tammy nie mogła słuchać ani przez sekundę dłużej.Położyła się w ogromnej wannie i przełączyła telewizor na południowąemisję serialu Emmerdale.Nie oglądała go, lecz szum głosów działał nanią kojąco.Wypiła duży łyk chardonnay i głęboko zaciągnęła się papiero-sem.Szlag by trafił tę babę! Co Nick jest jej winien? Tammy wiedziała, żekobieta jest uzależniona od heroiny, samotnie wychowywała syna i zrobiłaz niego złodzieja.Wzrok Tammy powędrował do małego kosmetycznegolusterka z pudełeczkiem pełnym kokainy, które zawsze ze sobą nosiła.Własna hipokryzja wcale jej nie zawstydziła.Uspokoiła się myślą, że nawet jeśli pozwala sobie na kilka działek wczasie długiego lunchu lub wieczoru z koleżankami, zażywa narkotyk tylkorekreacyjnie.Wcale nie jest uzależniona.Tak się robi w Essex, żeby dobrzesię bawić.Tymczasem ta zdzira jest prawdziwą narkomanką, robi sobiezastrzyki.A to zupełnie inna para kaloszy.Dawanie sobie w żyłę oznacza uzależnienie, wszyscy to wiedzą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]