[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Prowadzi m.in.rozmowy z Alfredem Spilkerem, jednym z najniebezpieczniejszych i najinteligentniejszych funkcjonariuszy gestapo w Generalnym Gubernatorstwie, czlowiekiem, ktory specjalizowal sie w tropieniu podziemnych struktur panstwa polskiego.Wspolpraca ta byla zreszta tylko fragment ogolniejszych dzialan tzw.komorki dezinformacyjnej Polskiej Partii Robotniczej (zorganizowal ja Marceli Nowotko - za to prawdopodobnie ,rabneli" go niepoinformowani o misternej grze bracia Molojcowie), polegajacych na przekazywaniu Niemcom danych o Armii Krajowej i Delegaturze Rzadu.Przy okazji: wcale bym sie nie zdziwil, gdyby w przyszlosci ktos wykryl, ze aresztowanie np.generala Grota-Roweckiego - przeciez m.in.Spilker (niestety zaginal pod koniec wojny) rozpracowywal te sprawe - bylo dzielem owej komorki, w tym i szanownego matuzalema komunistycznego oficerstwa.I na tym zakoncze, klaniajac sie nisko tym wszystkim postkomunistom, bylym poputcznikom i tej calej pseudo-naukowej halastrze piszacej swego czasu: ,pod ustroj", ktorzy protestuja przeciwko znieslawieniu imienia naszego kochanego marszalka.No coz: taki marszalek - jakie czasy.,Katolik", nr 44, 4 listopada 1990MALA WOJNAPolacy zamieszkujacy polnocno-wschodni kraniec przedwojennej Rzeczypospolitej (wojewodztwa: wilenskie i nowogrodzkie) w latach II wojny swiatowej stworzyli jedna, powazna organizacje do walki z okupantem niemieckim - Armie Krajowa.Cieszyla sie ona powszechnym powazaniem nie tylko wsrod Polakow, ale i Bialorusinow, ktorzy w niemalej liczbie zasilili jej szeregi szczegolnie na Nowogrodczyznie.Oddzialy Armii Krajowej na Wilenszczyznie i Nowogrodczyznie nie byly jednak jedyna sila zbrojna, czynnie przeciwstawiajaca sie Niemcom.Obok nich rozwijala dzialalnosc na tych terenach partyzantka radziecka.Nowogrodczyznie jej glowna baza operacyjna staly sie puszcze: Nalibocka (ok.10 tys.zolnierzy), Lipczanska (ok.5 tys) i Rudnicka.W Okregu Wilenskim AK koncentrowala sie glownie na bagnach jeziora Narocz i w kompleksach lesnych powiatow: postawskiego i braslawskiego.W sklad oddzialow radzieckich wchodzili zolnierze rozbitej w 1941 r.Armii Czerwonej, czlonkowie aparatu partyjnego, ktorzy nie ewakuowali sie na wschod, Zydzi zbiegli z gett.Od 1943 roku zaczeli je zasilac spadochroniarze przerzucali droga powietrzna przez front - zolnierz pod kazdym wzgledem doskonaly.Ogolnie wiec mozna powiedziec, ze byl to element w duzej czesci naplywowy, nie znajacy miejscowych stosunkow i tym samym nie tolerujacy obecnosci innych, nieradzieckich oddzialow.Fakt ten stal sie zrodlem niekonczacych sie zatargow miedzy partyzantami radzieckimi a polskimi.Konflikty te przerodzily sie z czasem w krwawe potyczki inspirowane przez Rosjan, widownia ktorych stala sie przede wszystkim Nowogrodczyzna.O ich skali swiadczy wyliczenie pplk Janusza Prawdzic- Szlaskiego, Komendanta Okregu Nowogrodzkiego AK, ktory ustalil, ze oddzialy okregu stoczyly 83 walki z partyzantami radzieckimi, co stanowilo 1/3 ogolu walk stoczonych przez nowogrodzka AK za okupacji niemieckiej.Przytoczone dane uleglyby prawdopodobnie rozszerzeniu, gdyby policzyc starcia miedzy malomiasteczkowo- wiejskimi samoobronami (zwanymi z bialoruska ,samo schowani", lecz grupujacymi takze Polakow wspolpracujacych z AK) a radzieckimi partyzantami.Byly one szczegolnie krwawe, o czym swiadczy przyklad miasteczka Naliboki, w ktorym oddzial radziecki pod dowodztwem mjr Wasilewicza, w kwietniu 1943 r., dokonal mordu na ponad 120 czlonkach miejscowej samoobrony.Ludnosc cywilna na Nowogrodczyznie byla zreszta szczegolnie narazona na akty terroru ze strony oddzialow radzieckich.Dlatego tez sama, doprowadzona do ostatecznosci powtarzajacymi sie brutalnymi napadami, nie cofala sie przed rozwiazaniami radykalnymi.Znany jest przypadek rozsiekania szabla przez rozsierdzonych mieszkancow pewnej wsi w okolicach Lidy spitych alkoholem partyzantow radzieckich.Kulminacyjnym jednakze momentem w konflikcie polski - radzieckim na Nowogrodczyznie stalo sie wydarzenie zwiazane z rozbrojeniem przez radzieckie grupy partyzanckie strefy iwienieckiej Baonu Stolpeckiego AK.Oddzial ten zostal 1 grudnia 1943 roku otoczony przez Rosjan a nastepnie rozbrojony.Jego dowodce - mjr Waclawa (Waclaw Pelka) zastrzelono na miejscu.Pozostalych oficerow odseparowano, a pieciu z nich (w tym cichociemnych: por.Rydzewskiego i ppor.Losia) wywieziono na Lubianke do Moskwy.Sukces radzieckiego ataku na Baon okazal sie jednak polowiczny, gdyz rozbrojenia uniknely: grupa ulanow 27 pulku pod dowodztwem chor.Zdzislawa Nurkiewicza - ,Nocy" i 30 zolnierzy ppor.Adolfa Pilcha - ,Gory".Warto przy tym nadmienic, ze swiadkiem calego zdarzenia byl wilenski oddzial partyzancki dowodzony przez ,Malego" (Andrzeja Kutzera), ktory przybyl do Puszczy Nalibockiej z obwodu Molodeczno na zimowy odpoczynek i kwaterowal w uroczysku Drywiezna, ok.0,5 km od Baonu Stolpeckiego.W chwili radzieckiego ataku ,Maly" wycofal sie z puszczy, a wraz z nim grupa zolnierzy ppor.,Gory".Adolf Plich w stosunkowo szybkim czasie odbudowal rozbity oddzial i, nauczony smutnym doswiadczeniem, zaczal podobnie jak wielu jego kolegow, uwazac partyzantow radzieckich za wrogow.Ponadto, w wyniku otoczenia Zgrupowania Stolpeckiego przez oddzialy radzieckie, zawiesil czasowo (grudzien 1943- lipiec 1944) walke z Niemcami.Czlowiek nieobeznany z wojennymi realiami kresow moglby oczywiscie uznac te decyzje za oburzajaca.,Zeby to wszystko (jednak) zrozumiec, trzeba bylo byc partyzantem Puszczy Nalibockiej i przezyc to wszystko, co przezywala miejscowa ludnosc (.).Zrozumiec to wszystko trzeba, zrozumiec tamta beznadziejna sytuacje walki, bedac ze wszystkich stron oblezonym".Omawiajac wydarzenia zwiazane z tragedia w Puszczy Nalibockiej, nalezaloby postawic pytanie o inspiratorow wrogiego nastawienia oddzialow radzieckich do polskiej partyzantki.Nie byl to przeciez przypadek odosobniony.Juz w sierpniu 1943 roku w sasiednim, wilenskim Okregu AK, zostal rozbrojony i czesciowo wybity przez Rosjan oddzial dowodzony przez Antoniego Burzynskiego - ,Kmicica".Nie ulega watpliwosci, ze te akty przemocy byly uzgodnione z wyzszymi instalacjami.Swiadczy o tym uchwala KC KP Bialorusi z 22 czerwca 1943 roku ,O przedsiewzieciach w zakresie rozwijania ruchu partyzanckiego w zachodnich obwodach Bialorusi" i pismo ogolne ,O wojskowo - politycznych zadaniach pracy w zachodnich obwodach Bialorusi".To ostatnie w punkcie czwartym glosilo: ,wszystkimi sposobami (nalezy) zwalczac oddzialy i grupy nacjonalistyczne".Ponadto, w kilka dni po rozbrojeniu Baonu Stolpeckiego, ppor.Niedzwiecki (,Lawina, ,Szary") znalazl przy zabitym radzieckim oficerze sztabowym rozkaz ,Do Komendantow i Komisarzy Oddzialow Partyzanckich Brygady im.Stalina", stanowiacy uzupelnienie wczesniejszych ustalen i odnoszacy sie do polskiego oddzialu w Puszczy Nalibockiej.Nakazywal on m.in.przystapienie 1 grudnia do ,osobistego rozbrajania wszystkich polskich legionistow", ktorych miano nastepnie dostarczyc do obozu Milaszewskiego w rejonie wsi Niestorowicze.W razie oporu ze strony rozbrajanych Polakow zalecano rozstrzeliwania na miejscu.Dokument podpisali: plk Guleweicz (Komendant Brygady im.Stalina), pplk Muranow (Komisarz Brygady), pplk Karpow (Naczelnik Sztabu Brygady).Przytoczone przyklady sa tylko drobnym fragmentem pelnych nieufnosci i konfliktow stosunkow polsko-radzieckich na polnocno-wschodnich kresach w czasie wojny.Zreszta rowniez po przetoczeniu sie frontu prze Wilenszczyzne i Nowogrodczyzne latem 1944r., walki trwaly nadal
[ Pobierz całość w formacie PDF ]