[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Reakcja Fostera była zaskakująca.- Oczywiście, sir - odparł pospiesznie.- Torpedowii technicy, to porucznik - przerwał, żeby zerknąć na plakietkę Jerry'ego - Mitchell.Jest nowym szefem działu torpedowego i ogniowego.Niektórzy z zebranych pospiesznie pozdrowili Jerry'ego, inni podeszlibliżej, otaczając oficera i bosmana.- Jest kilka spraw, które chciałbym poruszyć.Nie dokończył zdania, bo przerwał mu Foster." W tej chwili nie mamy chyba na to czasu, sir.Muszę tym ludziomprzydzielić zadania." W porządku, bosmanie - odparł zaskoczony Jerry.Rozejrzał się potwarzach podwładnych, usiłując zapamiętać je wraz z nazwiskami.-Porozmawiam ze wszystkimi kiedy indziej.Proszę kontynuować -dodał niepotrzebnie, ponieważ Foster poprowadził już ludzi na pokład.Jerry patrzył ponuro, jak ludzie znikają pod pokładem.Nastawił się narozmowę, która miała być jego pierwszym wystąpieniem skierowanym dopodwładnych.W akademii wbijano mu do głowy, że będzie to pierwsza imoże najlepsza okazja do zrobienia dobrego wrażenia, przekazania im,czego od nich oczekuje, i kształtowania własnego stylu dowodzenia.Wszyscy młodsi oficerowie hołubili wielkie nadzieje na przekazanieswoim podwładnym ducha bojowego tak, aby nie wyjść przy tym na durnia.Foster pozbawił go tej możliwości, przerywając mu i traktując gojak figuran-ta.Jerry się wycofał, unikając tym samym konfrontacji zzastępcą przed podwładnymi.Zastanowiwszy się jednak nad sytuacją,doszedł do wniosku, że może nie było to najlepsze posunięcie.Wracając na łódz, spróbował się postawić na miejscu Fostera.Starszybosman pełnił obowiązki dowódcy działu i spodziewał się, że pozostaniena tym stanowisku, dopóki Memphis nie zostanie wycofany ze służby.Teraz został zdegradowany.Było to zgodne z praktyką, ale nie musiało musię podobać.Jerry nie miał czasu, żeby zapoznać się57z dokumentami dotyczącymi przebiegu służby Fostera, postanowił jednak,że zrobi to jak najszybciej.Wróciwszy na pokład, skierował się do działu torpedowego.Był jużnajwyższy czas, by zabrać się do roboty.Starszy bosman Foster siedziałnad dokumentami, wypełniając jeden z nich wyglądający na nowy rozkładsłużb.Inny z podoficerów, nazwiskiem Greer, wychodził właśnie, po-zdrawiając uprzejmie nowego szefa.Foster bez słowa spojrzał na Jerry'ego, który przeciskał się dozagraconego rogu na przedzie przy prawej burcie, gdzie funkcjonowałocoś na kształt biura.- No cóż, bosmanie, zacznijmy przekazywanie obowiązków.Co pan proponuje na początek?Normalnie podczas przejmowania obowiązków przez nowego oficerapoprzednik przekazywał mu wszystkie materiały, takie jak dokumenty iklucze, potrzebne do pracy.Trzeba się też było zająć utajnionymiczęściami wyposażenia, przejrzeć raporty z przeglądów technicznych i całą masę innej dokumentacji." Nie sądzę, żebym teraz miał na to czas.- Foster zbył Jerry'ego szybko iniemal obrazliwie.- Szef uzbrojenia chce za pół godziny dokonaćprzeglądu sekcji, a potem muszę się zająć nadzorem testu obwodówodpalania.- Przerwał i spojrzał na Jerry'ego niemal uprzejmie.-Zaprosiłbym pana na przegląd, ale nie zna pan jeszcze nikogo z załogi." Mówi pan, bosmanie, jak ktoś przeciążony obowiązkami.- Jerryspróbował przyjąć wszystko za dobrą monetę.- Wziął pan zbyt wielena swoją głowę, a niektóre z tych rzeczy to moja dziedzina.Imszybciej przekaże mi pan dowodzenie działem, tym szybciej złapie pannieco luzu." Na Memphis nikt nie ma luzu, sir - odparł chłodno Foster.- Wszystkotrzeba zrobić jak należy, a ja nie mam teraz czasu na uczenie pana, jaktego dokonać.- Przerwał, jakby się namyślając, a potem podjął wątek:- Mógłby pan przejrzeć akta osobowe torpedowców i techników.Spróbuję znalezć trochę czasu po południu, wtedy zajmiemy sięprzekazywaniem obowiązków.- Foster powiedział to jak ojciec, któryobiecuje dziecku, że po południu pobawi się z nim piłeczką.Nie mając innego wyjścia, Jerry pogodził się z sytuacją58i ruszył do okrętowej kancelarii.Podoficer kancelaryjny Glover szybkowydobył z szafki stertę brązowych teczek osobowych.Jerry podpisał się,gdzie należało, i zabrał je do swojej kajuty.Berg i Washburn byli zajęcigdzie indziej i Jerry miał trochę miejsca dla siebie.Czuł się bezużyteczny.Przeglądanie akt osobowych niewiele miało wspólnego z przygotowaniami Memphis do wyjścia w morze.Półtorej godziny pózniej, mając głowę nabitą faktami i nazwiskami,cisnął z irytacją stos teczek na koję.Nie tak miała wyglądać jego praca.Na to wszystko znajdzie się czas pózniej.Więcej się dowie o swoichludziach, pracując z nimi, siedzenie w kajucie nie na wiele się przyda.Starszy bosman Foster robił wszystko, co leżało w zakresie jegomożliwości, żeby powstrzymać Jerry'ego od przejęcia obowiązkówdowódcy działu.Jerry był już tego pewien, nie bardzo jednak wiedział, coma z tym zrobić.Nie było w tym żadnej logiki.I z pewnością nic dobregoz tego nie mogło wyniknąć.Rzeczą powszechnie znaną było to, że marynarką rządzą młodsi i starsipodoficerowie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •