[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wielka szkoda.Zaoszczedzilby klopotu policji kilku duzych krajow europejskich.A tak, latem 1948, zglasza sie na wyjazd do Polski.Przez chwile pomieszkuje w Poznaniu.Nawet wstepuje do PPR.Co wiecej: w 1949r zostaje zastepca komendanta ORMO w Kluczborku.Dobra passa nie trwa jednak dlugo.Kradnie plaszcz i tysiac zlotych.Po szesciu miesiacach wiezienia zalatwia sobie prace u Jozefa Bednarczyka w Wilczkowicach, powiat Miechow.Gospodarz placi mu malo, Rudek pisze wiec na kawalku papieru odezwe do okolicznych chlopow, by nie wstepowali do spoldzielni produkcyjnych.Taki szantaz.Dasz wiecej pieniedzy, nie powiem wladzom, ze kazales mi sporzadzic ulotke.Nie przypuszcza, ze za ten drobny incydent (i tylko ten) zaplaci trzyletnim wyrokiem.W maju 1950 opuszcza gospodarza na zawsze.Chce jechac do Rosji.Tyle niesamowitych opowiesci slyszy o tym kraju.Wyprawe konczy na dworcu kolejowym w Przemyslu.Bosego, obdartego wloczege zatrzymuje milicyjny patrol.Potem wiezienie, badania psychiatryczne w Branicach, wyrok i amnestia pod koniec 1952 roku.Niczego nie zaluje.Pozostala tylko jedna zadra w sercu, jedno niespelnienie, wieczny bol.Kraj, ktory widzial na kinowym obrazie.Ameryka.,Trybuna Opolska", nr 101, 9-11 lipca 1993WIELKIE PICIEAlkohol towarzyszyl Polakom od dawna.Genezy upijania sie w ,polskim stylu", to znaczy na umor, do utraty przytomnosci, a nawet zycia, nalezy szukac w wieku XVIII.I od tego czasu ustala sie pewna prawidlowosc.Im gorzej w kraju, tym wiecej alkoholu.A ze w Polsce od co najmniej 250 dzieje sie -delikatnie mowiac - niezbyt dobrze, totez mocne trunki zjednuja sobie coraz to nowych admiratorow.Panowanie krolow saskich w Polsce jest jednym wielkim pasmem pijanstwa.Wino, piwo i gorzalka leja sie szerokim strumieniem do spragnionych gardel panow braci, mieszczan i chlopow.A wybor jest spory.Z win sprowadza sie droga malmazje z Balkanow i Grecji, muszkatel z prowincji tureckich (wino slodkie do ciast), alikant z Hiszpanii, kocyfal, a z Francji wspanialy pontak, burgund i szampan.Ten ostatni podawano zwykle na koniec uczty - ,na stempel".Do tego dochodza wina domowej roboty, niezbyt cenione krajowe, tanie wloskie i wegierskie, wreszcie miody, laczace w sobie slodycz z niezbyt wyszukanym smakiem drozdzy piwnych.Piwo warza w Polsce glownie Niemcy.Mamy wiec lagodne leszczynskie, mocno pieniace sie brzezinskie, lowickie, co to ,chlopom geby krzywi", wareckie, ,ktorym Warszawa sie zywi", wielickie, ,ktore gardla slone swa wdzieczna trescia chlodzi", jezuickie we Lwowie, bilgorajskie, miedzyrzeckie, gdanskie, dubelbiry, tylzyckie - ,lagodne a mocne", wreszcie grodziskie w Poznaniu i Kaliszu, ktore z biegiem czasu wypiera w duzej mierze pozostale, a kto go w domu nie mial, uwazany byl za kutwe badz mizeraka.Oprocz tego sprowadzano zlocisty trunek z Czech, Anglii (slynne butelkowane portery) i ze Slaska.Czterech doroslych piwoszy potrafilo beczke piwa wypic w ciagu 2 godzin.Doszlo nawet do tego, ze piwo zastapilo wode, ktorej przypisywano szkodliwe dzialanie.Jednak najbardziej lubianym trunkiem wsrod Polakow byla wodka, zwana tez gorzalka.Wodka pojawila sie w Polsce dopiero w wieku XVI.Poczatkowo w zamoznych domach nie podawano jej, uwazajac za trunek posredni dobry dla ,Chamow" pracujacych w szlacheckich folwarkach.Nie trwalo to jednak dlugo.Najpopularniejsza byla zytniowka.Swych zwolennikow mialy wodki przepalane (okolo 200 gatunkow!!!), z ktorych w zaleznosci od przyprawy, otrzymywano anyzowke, kminkowke, korzenna, nie mowiac o takich specjalach, jak watrobiana, ,Panny Marii" czy ,brat z siostra".Wybredni delektowali sie wodkami slodkimi: gozdzikowka, cytrynowa, cynamonka, persico z pestek brzoskwin i wisniakami.Szczegolnym powazaniem cieszyla sie znana w calej Europie najdrozsza wodka gdanska - krambambula.Nie gardzono tez ratafia, goldwasserami, krupniczkiem.Wodke pito w olbrzymich ilosciach, glownie kwaterami na wyscigi do calkowitej utraty zmyslow
[ Pobierz całość w formacie PDF ]