[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pani Rubinstein nic nie grozi,usÅ‚yszaÅ‚a uspokajajÄ…ce wyjaÅ›nienia, chcieli zatrzymać jÄ… w szpi-98talu wyÅ‚Ä…cznie dlatego, żeby nie spÄ™dziÅ‚a nocy sama w domu.WstrzykniÄ™to jej silny Å›rodek przeciwbólowy.Nie ma żadnychprzeciwwskazaÅ„, by opuÅ›ciÅ‚a szpital jeszcze tego wieczoru.Jakna osobÄ™ w jej wieku, jest okazem zdrowia.W chwili, kiedyprzyjmowali jÄ… na oddziaÅ‚, zachowywaÅ‚a caÅ‚kowitÄ… przytomnośćumysÅ‚u, powiedziaÅ‚a dyżurujÄ…ca pielÄ™gniarka, dodajÄ…c, że tourocza starsza pani.Olympia przytaknęła.Po odÅ‚ożeniu sÅ‚u-chawki zatelefonowaÅ‚a do opiekunki Maksa, pytajÄ…c, czy mo-gÅ‚aby przyjść do nich ponownie jeszcze na godzinÄ™.CaÅ‚e szczÄ™-Å›cie opiekunka mieszkaÅ‚a w pobliżu i dwadzieÅ›cia minut pózniejzadzwoniÅ‚a do drzwi.Olympia opowiedziaÅ‚a jej, co siÄ™ staÅ‚o, iwyszÅ‚a z domu.Przedtem zdążyÅ‚a przygotować dla Friedy sy-pialniÄ™ na parterze, tuż obok Å‚azienki.W sypialni byÅ‚ telewizor irozkÅ‚adane łóżko, ponieważ od czasu do czasu sÅ‚użyÅ‚a jako po-kój dla goÅ›ci.Frieda może mieszkać z nimi tak dÅ‚ugo, jak bÄ™dzieto konieczne.Bez wÄ…tpienia Harry postÄ…piÅ‚by tak samo.Olympia wyszÅ‚a do szpitala o wpół do dziewiÄ…tej.GodzinÄ™ póz-niej wróciÅ‚a, przywożąc FriedÄ™.Harry ego wciąż nie byÅ‚o wdomu.UÅ‚ożyÅ‚a wygodnie teÅ›ciowÄ… w przygotowanym dla niej łóżku,przyniosÅ‚a jej coÅ› do jedzenia, przetrzepaÅ‚a poduszki, wÅ‚Ä…czyÅ‚atelewizor i podtrzymujÄ…c, zaprowadziÅ‚a do Å‚azienki.Frieda, po-ruszajÄ…c siÄ™ o kuli, opieraÅ‚a siÄ™ na niej prawie caÅ‚ym ciężaremciaÅ‚a.Potem Olympia pomogÅ‚a starszej pani ponownie wejść dołóżka.Przed dziesiÄ…ta.kiedy Olympia leżaÅ‚a już w łóżku, wróciÅ‚ Harry.SprawiaÅ‚ wrażenie wyczerpanego.MiaÅ‚ bardzo trudny dzieÅ„ wpracy.Sprawa, którÄ… siÄ™ zajmowaÅ‚, Å›ciÄ…gnęła mu na gÅ‚owÄ™ prasÄ™ dopust boży dla niego i pozostaÅ‚ych sÄ™dziów. Kto Å›pi w pokoju na dole?Harry przypuszczaÅ‚, że to któryÅ› z kolegów Charliego zostaÅ‚ nanoc.Czasem goÅ›cili tam różnych znajomych, jeÅ›li zdarzyÅ‚o siÄ™99tak, że wszystkie dzieci akurat nocowaÅ‚y w domu i nie byÅ‚owolnych pokoi.Mieli tylko jeden pokój goÅ›cinny. Twoja matka powiedziaÅ‚a Olympia, wycierajÄ…c nos po razysetny tego dnia.Po powtórnym wystawieniu siÄ™ na lodowate podmuchy Å›nieżycypoczuÅ‚a siÄ™ znacznie gorzej. Mama? Dlaczego? zdziwiÅ‚ siÄ™ Harry. ZÅ‚amaÅ‚a kostkÄ™.Karetka zabraÅ‚a jÄ… z ulicy, ale nie zadzwoniÅ‚awtedy do mnie.PrzywiozÅ‚am jÄ… ze szpitala jakieÅ› pół godzinytemu. NaprawdÄ™? sprawiaÅ‚ wrażenie oszoÅ‚omionego. Tak ponownie dmuchnęła w chusteczkÄ™. Nie może poje-chać do siebie.Ma nogÄ™ w gipsie i chodzi o kuli.MyÅ›lÄ™, że najakiÅ› czas powinna zostać u nas.SpojrzaÅ‚ na niÄ… z miÅ‚oÅ›ciÄ….Olympia nigdy jeszcze go nie zawio-dÅ‚a. Czy już zasnęła? Jeszcze parÄ™ chwil temu nie spaÅ‚a, ale nafaszerowali jÄ… Å›rod-kami przeciwbólowymi.ByÅ‚a półprzytomna i pewnie natych-miast zasnęła.Biedna Frieda, musiaÅ‚a siÄ™ okropnie nacierpieć.ProsiÅ‚am, żeby kontaktowaÅ‚a siÄ™ z nami przez liniÄ™ wewnÄ™trznÄ…jeÅ›li bÄ™dzie czegoÅ› potrzebowaÅ‚a, i ostrzegÅ‚am, żeby nie ważyÅ‚asiÄ™ sama chodzić do Å‚azienki.Wiesz, jaka jest.Gotowa wstaćrano pierwsza i zrobić Å›niadanie dla wszystkich.Trzeba bÄ™dzieprzywiÄ…zywać jÄ… do łóżka. ZejdÄ™ na dół i sprawdzÄ™, jak siÄ™ czuje powiedziaÅ‚, marszczÄ…cczoÅ‚o ze zmartwienia.PoszedÅ‚ w kierunku drzwi, ale przed wyj-Å›ciem obróciÅ‚ siÄ™ i ponownie popatrzyÅ‚ na OlympiÄ™. KochamciÄ™.DziÄ™kujÄ™, że byÅ‚aÅ› dla niej taka dobra.UÅ›miechnęła siÄ™ do niego. To jedyna matka, jakÄ… mamy. JesteÅ› najwspanialszÄ… żonÄ… na Å›wiecie.100Po dziesiÄ™ciu minutach byÅ‚ z powrotem, wciąż pod wrażeniemgipsu siÄ™gajÄ…cego kolana i leżących przy łóżku kul.Frieda jużspaÅ‚a. WyÅ‚Ä…czyÅ‚em telewizor i zostawiÅ‚em zapalonÄ… lampkÄ™ nocnÄ….Zpi smacznie.Pół nogi w gipsie! Powiedzieli, że kostka jest paskudnie poÅ‚amana.Z drugiejstrony Frieda ma racjÄ™ to byÅ‚o szczęście w nieszczęściu, żeprzy okazji nie zÅ‚amaÅ‚a biodra.Jak ci minÄ…Å‚ dzieÅ„? Niewiele lepiej niż mojej matce.Dziennikarze doprowadzajÄ…nas do szaÅ‚u.Ale ty też zle wyglÄ…dasz.Jak siÄ™ czujesz? WÅ‚aÅ›nie tak, jak wyglÄ…dam.Mam nadziejÄ™, że mimo tej fatal-nej pogody Charlie dotrze jednak jutro do domu.Bardzo przydami siÄ™ jego pomoc w tym tygodniu.Harry natychmiast zaczÄ…Å‚ przepraszać. NaprawdÄ™ strasznie mi przykro, że nie zwolniÄ™ siÄ™ z pracy.Poprostu nie mogÄ™. Wiem powiedziaÅ‚a żaÅ‚oÅ›nie. Ja też nie.W kancelarii żyw-cem by mnie zjedli.Margaret poszÅ‚a na tygodniowy urlop.Jejmatka miaÅ‚a mastektomiÄ™. Jezu, czy ostaÅ‚ siÄ™ ktoÅ› w okolicy, komu nie przytrafiÅ‚o siÄ™jakieÅ› nieszczęście?! DziÄ™ki Bogu, sam jesteÅ› zdrowy.Dom zamieniÅ‚ siÄ™ w szpital.Olympia miaÅ‚a nadziejÄ™, że do na-stÄ™pnej soboty Veronica nie zachoruje, za to Ginny wyzdrowie-je. JeÅ›li chcesz przespać siÄ™ w pokoju Charliego, w porzÄ…dku.Lepiej, żebyÅ› nie zÅ‚apaÅ‚ ode mnie grypy czy czegoÅ› innego.CzujÄ™ siÄ™ okropnie. Nie bÄ…dz niemÄ…dra.Nie bojÄ™ siÄ™ twoich chorób.Ja nigdy siÄ™nie przeziÄ™biam. Tfu, na psa urok, ciii. poÅ‚ożyÅ‚a palec na ustach. Nie mówtak.101RozeÅ›miaÅ‚ siÄ™.PoszedÅ‚ do Å‚azienki i wziÄ…Å‚ prysznic, a pół godzi-ny pózniej leżeli razem w łóżku.Olympia raz po raz wycieraÅ‚anos w chusteczkÄ™ i gÅ‚oÅ›no kaszlaÅ‚a.Przed chwilÄ… po raz kolejnyposzÅ‚a sprawdzić, co z Maksem.SpaÅ‚ smacznie. WyglÄ…da na to, że przez tydzieÅ„ bÄ™dziemy tu mieli izbÄ™ cho-rych powiedziaÅ‚ Harry, ukÅ‚adajÄ…c siÄ™ w łóżku obok żony iprzytulajÄ…c jÄ… mocno.OdwróciÅ‚a siÄ™ do niego plecami, żeby nieoddychać mu w twarz.Jak dobrze poczuć przy sobie jego cie-pÅ‚o! Biedna Frieda, tak mi przykro.Co za pech. Na szczęście ma ciebie, Ollie.Ja też mam szczęście.NiemyÅ›l, że nie potrafiÄ™ docenić tego, co dla niej zrobiÅ‚aÅ›.JesteÅ›wyjÄ…tkowÄ… kobietÄ…. DziÄ™kujÄ™ odparÅ‚a, przesuwajÄ…c siÄ™ trochÄ™ niżej w nogi łóżka,żeby wygodnie zasnąć w jego ramionach. Ty też nie jesteÅ› zÅ‚y. Postaram siÄ™ jutro wrócić wczeÅ›niej do domu obiecaÅ‚.Poki-waÅ‚a gÅ‚owÄ… i w ciÄ…gu paru sekund gÅ‚Ä™boko zasnęła.102ROZDZIAA SZÓSTYNastÄ™pnego dnia Olympia wstaÅ‚a o szóstej rano i zaraz poszÅ‚asprawdzić, co z FriedÄ….Wciąż czuÅ‚a siÄ™ zle, ale przynajmniej nierozchorowaÅ‚a siÄ™ na dobre.Starsza pani spaÅ‚a snem sprawiedli-wego i wyglÄ…daÅ‚o na to, że w nocy nie wstawaÅ‚a, a nawet, że nieporuszyÅ‚a siÄ™ ani o centymetr od wczorajszego wieczoru, kiedyOlympia pomogÅ‚a jej uÅ‚ożyć siÄ™ w łóżku.TeÅ›ciowa dostaÅ‚a odniej jednÄ… z jej wÅ‚asnych koszul nocnych, obszernÄ… i luznÄ…, zflaneli, którÄ… nosiÅ‚a, bÄ™dÄ…c w ciąży z Maksem.Koszula byÅ‚atrochÄ™ za maÅ‚a na FriedÄ™ i miaÅ‚a za krótkie rÄ™kawy, czego, jakwiedziaÅ‚a Olympia, teÅ›ciowa nie lubiÅ‚a.Ma leżącej na koÅ‚drzerÄ™ce widniaÅ‚ wytatuowany numer, który starsza pani zazwyczajstaraÅ‚a siÄ™ ukryć.Rzadki widok tego tatuażu sprawiaÅ‚, że Olym-pia odczuwaÅ‚a smutek.Trudno jej byÅ‚o nawet sobie wyobrazić,przez co musiaÅ‚a przejść Frieda w tamtych czasach.Fakt, żenależaÅ‚a do tych nielicznych, którym udaÅ‚o siÄ™ przeżyć ZagÅ‚adÄ™,zawsze mocno chwytaÅ‚ jÄ… za serce.WyszÅ‚a na palcach z pokoju iwróciÅ‚a na górÄ™, żeby wziąć prysznic.Harry koÅ„czyÅ‚ siÄ™ ubierać.Tego dnia musiaÅ‚ stawić siÄ™ w sÄ…dzie wczeÅ›niej, żeby zdążyć nakonferencjÄ™ prasowÄ….Tuż przed siódmÄ…, kiedy Olympia czesaÅ‚awÅ‚osy, Max wstaÅ‚ z łóżka i przyszedÅ‚ do niej do Å‚azienki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]