[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Victor znowu zaczął delikatnie poruszać kciukiem, a Faith znowu nie wiedziała, czy tokolejna ciepła zachęta czy coś bardziej intymnego.Wyświadczyłaś mu więc przysługę.Sama nie wiem odparła.Wygląda na to, że po prostu zostawiłam go tobie na głowie.Dobrze zrobiłaś.W ubiegłym roku mieliśmy studentkę, która przedawkowała oksykodon.Nie mieszkała w kampusie.Znaleziono ją po dłuższym czasie.Faith aż nazbyt łatwo potrafiła sobie wyobrazić, jak to mogło wyglądać.Według mojego doświadczenia ten, kto dużo o tym mówi, zwykle tego nie robi.Najbardziej trzeba się martwić o osoby ciche, które zamykają się w sobie.Gabe nie należał do cichych.Nie, ale może zmierzał w tym kierunku.Faith wzięła drinka, żeby zrobić coś z drżącymirękami.Nigdy nie wiadomo. Ojciec Gabe'a zabrał go do prywatnego szpitala.Zwietnie.Victor jeszcze bardziej rozluznił sobie krawat.Wydarzyło się dzisiaj coś jeszcze? Jak przebiega śledztwo?Za bardzo już zdominowałam rozmowę uświadomiła sobie Faith, czując lekkiezawstydzenie.Lepiej powiedz, jak tobie minął dzień.Moje dni są nudne, uwierz mi.Rozstrzygam spory między studentami, stawiam pieczątkina wnioskach o dobudowanie antresolek w pokojach, biorę udział w niekończących sięnaradach na te same tematy, a jeśli mam trochę szczęścia, muszę sobie radzić zrozpieszczonymi gówniarzami jak Tommy Albertson.Fascynujące.Mów dalej.Uśmiechnął się z tego żartu, ale po chwili spoważniał.Jak sądzisz, będziecie w stanie znalezć tę dziewczynę?Myślę, że.Znowu poczuła tę ponurą ciemność, tę wciągającą otchłań.Myślę, żerównież wolę siebie bez odznaki i pistoletu.Uczciwe postawienie sprawy.przyznał.W takim razie powiedz mi coś o Jeremym.Faith zaczęła się zastanawiać, czy rzeczywiście o to chodzi na tej randce o zwykłą, czystąciekawość?Po prostu jesteśmy jeszcze jednym punktem w statystykach ery reaganowskiej.To mi wygląda na wymijającą odpowiedz.Owszem przyznała.Tak naprawdę trudno jej było powiedzieć, co się stało.W ciągu zaledwie jednego miesiącaod podśpiewywania w łazience piosenek Duran Duran przeszła do zamartwiania się ohemoroidy i cukrzycę ciążową.Victor delikatnie naciskał.Opowiedz, jak to było.Sama nie wiem.Na pewno możesz to sobie wyobrazić.Okropnie.Trzymałam to wtajemnicy przed rodzicami, jak długo się dało, a potem było już za pózno, żeby coś zrobić.Rodzice są religijni?Domyśliła się, że pyta o aborcję.Bardzo odpowiedziała.Ale są też realistami.Zwłaszcza mama bardzo chciała, żebymposzła na studia, w odpowiednim czasie założyła rodzinę i mogła dokonywać wyborówżyciowych.Ojciec miał wyrzuty sumienia, ale wsparłby każde moje postanowienie.W sumiepozostawili mi decyzję.I co się stało?Faith powiedziała prawdę.Na legalną aborcję było za pózno, ale w grę wchodziło oddanie dziecka do adopcji.Głupiomi to wyznać, ale byłam zbuntowana i samolubna.Nie myślałam o tym, że to może byćtrudne dla innych i uderzy w rodzinę.Robiłam odwrotnie, niż radzili rodzice, nie patrząc nakonsekwencje.Zaśmiała się.Co być może tłumaczy, dlaczego w ogóle zaszłam w ciążę.Wpatrywał się w nią teraz z tą samą, żywą intensywnością, która wywołała u niej ciarki,gdy zobaczyła go po raz pierwszy. Jesteś piękna, gdy się śmiejesz.Zarumieniła się; niezle, bo w pierwszym odruchu miała ochotę rzucić mu się do stóp.Budziłw niej podniecenie, ale też uczucie upokorzenia, głównie dlatego, że nie miała pojęcia, coon czuje.Czy rzeczywiście zadawał te wszystkie pytania z czystej ciekawości? Czy też byłzainteresowany czymś więcej? Faith była zbyt mało doświadczona, aby samej się tegodomyślić, i zbyt stara, aby o to pytać.Przyniosła ze sobą torebkę, co było sporym ustępstwem na rzecz kobiecości, zważywszy nato, że beznadziejny bój o wygląd skończył się włożeniem wyjątkowo mało seksownego,choć czystego stroju, w którym chodziła do pracy.Zaczęła czegoś szukać w torebce, aby nachwilę zająć się czymś innym niż patrzeniem w jego bezdenne, czarne, piękne oczy.Chusteczki do nosa, portmonetka, zapasowa para rajstop, guma do żucia.Szperała wtorebce, nie mając pojęcia, czego niby miałaby w niej szukać.W pewnej chwili wierzchemdłoni otarła o coś, co, jak sądziła, było jednym z tych paskudnych flakoników, które rozdajągratisowo w centrach handlowych, ale była to, jak się okazało, fiolka z szarym proszkiemod Willa Trenta.W ostatniej chwili wrzuciła ją w domu do torebki, nie myśląc nawet, po coto robi.Teraz, trzymając fiolkę w ręku i rozważając konsekwencje kradzieży, poczuła lekkizawrót głowy.Coś nie tak? zapytał Victor.Wydusiła z siebie pytanie, zanim rozsądek kazał jej zamilknąć.Czy ktoś na politechnice specjalizuje się w.Nie wiedziała, jak to nazwać.W ziemi?Victor wydał z siebie cichy śmiech. Wśród uniwersytetów publicznych jesteśmy siódmą uczelnią w kraju.Mamy cały wydział,który specjalizuje się w ziemi.Miałabym prośbę zaczęła, ale nie wiedziała, co dalej powiedzieć.Zamieniam się w słuch.Zdała sobie sprawę, że ma ostatnią okazję, by zmienić zdanie, że może jeszcze wymyślićjakieś wytłumaczenie, może zmienić temat i być przyzwoitą policjantką, której ideałwpajała jej zawsze mama.Jednak sama również była mamą.Jak by się czuła, gdyby gdzieś jakiś glina tak bardzotrzymał się regulaminu, że Jeremy straciłby życie?Victor skinął na barmana.Może jeszcze jeden drink rozwiąże ci usta?Faith położyła dłoń na szklance, zdziwiona, że już jest pusta.Prowadzę.Zdjął jej dłoń ze szklanki i już nie puścił.Poczuła, jak drugą ręką delikatnie obejmuje ją wpasie.Tym razem nie mogła się mylić co do znaczenia tych gestów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]