[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przynależność do niego jest swegorodzaju odznaczeniem, uznaniem przez profesurę.Zwięta spędziliśmy spokojnie, ale daleko nam było do radości.Nie mieliśmy żadnychwiadomości od naszych rodzin.Ostatniego dnia grudnia zmieniła się nagle nasza sytuacja.Sta-ruszka, którą opiekowała się p.Smith, zmarła, pani Smith straciła posadę, wróciła do domu imogła zająć się Normim.My staliśmy się niepotrzebni, musieliśmy się wyprowadzić tego same-go dnia.Jednak z początkiem nowego roku zaszła poprawa w naszej sytuacji.Ponieważ miałemwysokie oceny ze wszystkich przedmiotów za pierwszy semestr, na drugi semestr dostałem sty-pendium uniwersyteckie w kwocie czterystu dolarów.%7łona w międzyczasie bardzo poprawiłaswoją angielszczyznę, głównie dlatego, że przez cały boży dzień musiała rozmawiać z Normim iczytać mu książki dla dzieci.Jeden z profesorów w katedrze ekonomiki rolnej zaproponował jejpracę.Miała objąć stanowisko Land use agent czyli referenta użytkowania ziemi.Na maszy-nach biurowych znała się doskonale, umiała szybko i biegle pisać.Przyjęła tę pracę i utrzymałają do końca naszego pobytu w Ithaca, to znaczy do maja 1942 r.Płaca nie była wysoka, ale wśródludzi miłych, kulturalnych i przyjaznych.Wczesną wiosną dostałem dwie zlecone prace zarobkowe.Dr Heinicke prowadził bada-nia nad fotosyntezą całych dużych, zamkniętych w szklanych klatkach, jabłoni.Trzeba było trzyrazy dziennie iść do sadu, pobierać próbki powietrza i oznaczać w nich zawartość dwutlenkuwęgla.Drugą pracę dał mi młody fizjolog, dr John Shafer, który pracował nad fizjologią bujnościmieszkańców kukurydzy.%7łona pomagała mi przy obu tych pracach.Aączne nasze zarobki sięga-ły więc 200 dolarów miesięcznie, a to nie było na owe czasy mało.96Mogliśmy myśleć o wynajęciu samodzielnego mieszkania.Znalezliśmy je pod nr 312 naCollege Avenue u staruszki nazwiskiem Freeman.Mieszkanie było umeblowane, składało się zdwóch pokoi i kuchni.Stanowiło mansardę nad pierwszym piętrem.Mieszkaliśmy tam aż doczasu opuszczenia Ithaca.Staraliśmy się oczywiście żyć jak najoszczędniej, bo przecież trwała wojna, a my nie zna-liśmy dnia ani godziny.W pierwszych miesiącach kupowaliśmy chleb w sklepie, gdzie sprzeda-wano bochenki nie sprzedane wczoraj.Kosztowały pięć centów zamiast jedenastu.Na wydzialedrobiarstwa naszego Uniwersytetu sprzedawano jajka - stłuczki, również za pół ceny.W mlekowszyscy doktoranci zaopatrywali się po cenie o połowę niższej niż w sklepie na Wydziale Mle-czarstwa.W związku z tym zdarzyła mi się śmieszna historia.Zużywaliśmy po dwie kwarty mleka dziennie.Kupiłem przeto dwukwartową bańkę i znią chodziłem po mleko.Zauważyłem, że inni doktoranci przychodzą po dwie kwarty mleka zbańkami mającymi pojemność czterech kwart.Podawali bańkę, prosili o dwie kwarty, a dyżurnystudent, który mleko rozlewał, nalewał bez mierzenia, nie pełno wprawdzie, ale zawsze okołotrzech kwart.Wobec tego i ja sprawiłem sobie galonową bańkę.Prosiłem zawsze i płaciłemza dwie kwarty, a dostawałem trzy lub więcej. Aha - myślę sobie - a co będzie, jeśli poproszę ojedną kwartę? Czy też naleje mi ponad trzy kwarty? Następnego dnia poprosiłem o jedną kwar-tę.Dyżurny spojrzał na mnie, uśmiechnął się i odmierzył dokładnie jedną kwartę, ani uncji wię-cej.Zrozumiałem nauczkę.Od tej pory prosiłem zawsze o dwie kwarty, a dostawałem trzy.Na Wielkanoc, Scotty Potaczała zaproponował nam wyjazd do Niagara Falls do swoichrodziców.Ponieważ żona jeszcze nie widziała wodospadu, przyjęliśmy jego propozycję, chociażnie bardzo dowierzaliśmy wehikułowi, który Scotty kupił zeszłego roku za 20 dolarów.Ale doje-chaliśmy aż do samego domu, w którym mieszkali Potaczałowie, a tu się samochód po prosturozpadł.Nie było mowy o tym, aby go naprawić.Nie martwiliśmy się tym zbytnio.Wróciliśmyautostopem.Na drugi dzień poszliśmy we troje nad wodospad.Obejrzeliśmy go od strony amerykań-skiej i postanowiliśmy przejść przez most, aby podziwiać go od strony kanadyjskiej.Pamiętałemjednak, że to czas wojny.Zapytałem stojącego z tej strony mostu strażnika amerykańskiego, czymożemy przejść przez most i czy nie będziemy mieli trudności z powrotem wkraczając na teryto-rium USA
[ Pobierz całość w formacie PDF ]