[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przecież kiedy go awansowali na dyrektora przed pięciu laty, kupili z Jeannineten dom. W porządku, mamo. Jeannine dotknęła dłoni starszej pani. Lepiej pomówię z tąkobietą.Zwróciła się do Paige i nagle dorzuciła jadowicie: Przypuszczam, że ty wiesz o tym dokładnie.Paige uśmiechnęła się obłudnie. Wiem co nieco. Wzruszyła swymi kruchymi ramionami. Ale zresztą kimże jestem,by ciskać kamieniami?Podniosła sweter leżący koło niej na stoliku. Lepiej pomów z Vic, Jeannine.Jeśli jej odmówisz, sprawisz tylko tyle, że włamie ci siędo mieszkania, by przejrzeć twoje rachunki.Popłynęła do krzesła, na którym siedziała Jeannine i cmoknęła ją w powietrze tuż kołopoliczka. Wracam do miasta.Zobaczymy się na pogrzebie jutro po południu.Chyba że chcesz,abym przyszła wcześniej. Nie, dziękujemy, kochanie powiedziała matka Jeannine. Damy sobie radę.Pośpieszyła do hallu odprowadzić Paige.Patrzyłam za nimi zdziwiona.Najpierw przypuszczałam, że Paige musiała poznaćJeannine na jakiejś oficjalnej imprezie w Ziarnie Eudory, w czasach gdy chodziła z Dum-Dum.Ale ta ich ostatnia rozmowa świadczyłaby, że znały się całkiem blisko, już od dawna. Jak pani poznała Paige? spytałam.Jeannine po raz pierwszy odkąd wspomniałam o sprawie faktur zwróciła ku mnie twarz,teraz ze śladami łez. Jak ją poznałam? Jest moją siostrą.Jakże miałabym ją poznawać? Pani siostrą! Wykrzykiwałyśmy niczym parka jakichś pieprzonych papug. Siostrą.Rozumiem.Prawdę mówiąc, nic nie rozumiałam. Czy zabrała ją pani na przyjęcie, podczas którego poznała mojego kuzyna?Sprawiała wrażenie zdziwionej. O jakim przyjęciu pani mówi? Nie wiem, kto je wydawał.Zapewne Guy Odinflute.Mieszka tu gdzieś, prawda? NielsGrafalk chciał kupić udziały w Czarnych Jastrzębiach.Mój kuzyn przyszedł tam razem z parukolegami z drużyny.Paige była też obecna i tak poznała mojego kuzyna.Chcę wiedzieć, ktoją przyprowadził.Jeannine powściągnęła przebiegły uśmieszek. Ach, to przyjęcie.Nie, nie poszliśmy tam. Ale byliście zaproszeni? Możliwe, że pan Odinflute nas zapraszał.Jesteśmy proszeni na tak wiele przyjęć wokresie świątecznym.Jeśli jednak chce pani wiedzieć, z kim przyszła Paige, proszę spytać jąsamą.Przyjrzałam jej się spod zmrużonych powiek.Wiedziała, ale trzymała to dla siebie.Skoncentrowałam się na aspekcie finansowym. Powiedz mi o fakturach, Jeannine. Nie wiem, o co ci chodzi. Z pewnością wiesz.Właśnie przyznałaś, jak to ci przyrzekał, że nikt nigdy się niezorientuje.Zadzwoniłam w ich sprawie w sobotę wieczorem.Zostawiłam wiadomośćPaulowi.Co zrobił twój mąż, kiedy ją odebrał?Uroniła jeszcze parę łez, lecz w końcu okazało się, że nie wiedziała.Wrócili pózno.Paulzostawił kartkę w kuchni przy telefonie.Kiedy Clayton ją zobaczył, poszedł do gabinetu izatrzasnął drzwi.Gdzieś dzwonił i odjechał w parę minut pózniej.Nie, nie wziął alfy.Czyktoś po niego podjechał? Nie wiedziała.Był bardzo zdenerwowany i powiedział jej, żeby munie zawracała głowy.Kiedy wyszedł, było około w pół do drugiej w nocy.Wtedy widziała gopo raz ostatni. A teraz o fakturach, Jeannine.Fałszował je, prawda?Nie odpowiedziała. Ludzie oferowali mu różne stawki na przewóz ładunków Ziarna Eudory, a onzamówienia księgował po jednej cenie, lecz realizował po innej.Czy tak?Znów zaczęła płakać. Nie wiem.Nie wiem. Nie znasz technicznych szczegółów.Ale wiesz, że to robił.Prawda? Nie pytałam, skoro rachunki były opłacane. Pociągnęła nosem.Traciłam cierpliwość. Czy znałaś wysokość pensji twojego męża? Oczywiście, wiedziałam, ile Clayton dostawał. Przestała płakać na dość długo, by namnie spojrzeć. Bez wątpienia.Wiedziałaś też, że dziewięćdziesiąt dwa tysiące, choć jest to dużo więcejniż mają inne dziewczyny z Park Forest South High, czy jak ta dzielnica się nazywała, to niebyło dość, by płacić za łódz.Za ten dom.Za twoje ciuchy z najdroższych firm.Za dziecko wClaremont.Za wykwintne samochody.Za podkoszulki od Izody, w których Terri biega pookolicy.Za abonament do Maritime Club.Nawiasem mówiąc ciekawam, ile was kosztujeroczne członkostwo w klubie? Założę się, że dwadzieścia pięć tysięcy. Nic nie rozumiesz! Wyprostowała się na krześle i patrzyła na mnie ze złością. Niemasz pojęcia, jak to jest, gdy wszystkie inne dziewczyny mają, czegokolwiek zapragną, a tymusisz sztukować swoje rzeczy z zeszłego sezonu.To rzeczywiście mnie przygnębiło. Masz rację.Nic o tym nie wiem.W mojej szkole średniej większość dziewcząt miała podwie sukienki, w których zaczynały naukę i w których ją pokończyły.Park Forest South mógłbyć odrobinę w lepszym tonie aniżeli South Chicago.ale tylko odrobinę. Park Forest South! Moja matka przeniosła się tam pózniej.Dorastałyśmy tutaj, w LakeBluff.Miałyśmy konie.Mój ojciec trzymał jacht.A potem utraciliśmy wszystko.Wszystko.Byłam w pierwszej klasie szkoły średniej.Paige miała osiem lat.Jest za młoda, żeby pamiętaćto poniżenie.Sposób, w jaki ludzie patrzyli na nas w szkole
[ Pobierz całość w formacie PDF ]