[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nauczyła mnie tego nasza gosposia, Katerina.A ona szkoliła się w jednym znajlepszych spa w Gstaad.Chodzi o to, żeby usunąć napięcie, o, stąd.- Znam kogoś - szepnęłam.Rozpaczliwie chciałam jakoś naprawić tę sytuację, chociażnie miałam pojęcia, czy to w ogóle możliwe.Jego siostra nie żyła, nawet jeśli on nie chciał wto uwierzyć.I oczywiście jakimś cudem czułam się tak, jakby to była moja wina, chociaż wcale taknie było.Steven uniósł oczy.- Co takiego? - zapytał.- Znam kogoś - powtórzyłam cicho.Miałam nadzieję, że wystarczająco cicho, żeby niewyłapały tego podsłuchy.- Kogoś, kto jest naprawdę niezły w komputerowe klocki, Mówi, żepotrafi znaleźć twoją mamę.Nie chciałam mu mówić, że ten ktoś to czternastoletni kuzyn kogoś, w kim kochałamsię od siódmej klasy.Steven i tak wyglądał, jakby miał ochotę skoczyć z mostu.Patrzył namnie, nie zwracając uwagi na Lulu, która ugniatała mu kark.Co dziwne, jej masaż niewywierał na niego takiego efektu, jaki miał na ciało Nikki.- Jak? - spytał Steven.- Jak ją znajdzie, skoro policja nie mogła tego zrobić?- Nie wiem - odszepnęłam.- Po prostu mówi, że to potrafi.Słuchaj, niby co mamy dostracenia? - Nie licząc wszystkiego, łącznie z moim życiem, gdyby Steven się dowiedział, żeten ktoś jest nieletni.- Kiedy możemy do niego iść? - Steven już się nie wahał.Moje serce zapikało niespokojnie.Nie spodziewałam się, że zgodzi się tak szybko.Naco narażałam Christophera? I Feliksa? Ale z drugiej strony, gdyby ich plan się powiódł, możepotem nie byłoby już Starka.I nie byłoby się czego bać.Jasne.A Nikki Howard będzienastępnym prezydentem USA.- Hm.Pewnie rano - odparłam.- Świetnie.- Steven kiwnął głową.- Więc zróbmy to.Lulu miała zadowoloną minę.- Fantastycznie! - rzuciła, wbijając łokieć w jego wyrobione muskuły.- I wiesz co?Już wydajesz się mniej spięty!- Dzięki.- Steven posłał jej uśmiech, po czym wstał i ruszył do jej pokoju.- Jestemskonany.No to.do zobaczenia rano.Ale kiedy dotarł do drzwi Lulu, zatrzymał się i spojrzałna mnie jeszcze raz.- Jak mam się do ciebie zwracać? - zapytał.Po tych wszystkich krzykach mój głos zabrzmiał niemal nienaturalnie łagodnie.Hałasulicy za oknem był głośny, mimo późnej nocy.Cóż, mieszkałam w mieście, które nigdy niezasypia.Lulu w głośnikach miauczała i prychała jak kot.Jeśli nawet Stark wyłapał coś z tejrozmowy, to pewnie niewiele zrozumiał.- Nikki - powiedziałam do Stevena.- To teraz jest moje imię.Patrzył na mnie przez pełne dziesięć sekund.Nie mogłam niczego odczytać z wyrazujego twarzy.Nagle się odwrócił i zniknął za drzwiami.Zaniknął je cicho za sobą.Spojrzałam naLulu.- Ha! - rzuciła z szerokim uśmiechem na twarzy, na której nie było śladu make - upu.-Moim zdaniem poszło nieźle.Nie sądzisz?Klapnęłam na kanapę obok niej z jękiem frustracji.Wiedziałam, że czeka mniekolejna bezsenna noc.15.To takie ekscytujące - powtarzała w kółko Lulu.- Mylisz się - zapewniłam ją.Nie mogłam zrozumieć, dlaczego tak się uparła, żebyprzyjść tu ze mną.Chociaż właściwie zaczynałam się domyślać.Tyle tylko, że nie mogłam wto uwierzyć.Byłam praktycznie pewna, że miało to związek z przystojniakiem, idącym oboknas korytarzem i usilnie starającym się nie zagotować ze złości, od kiedy zorientował się, żeznalazł się w manhattańskim liceum.Co gorsza, pojawił się tu za piętnaście ósma rano.W towarzystwie jednej z najbardziejrozchwytywanych modelek w kraju, szmuglującej w torbie od Vuittona miniaturowego pudla,i jej przyjaciółki, popularnej celebrytki, córki jednego z najwyżej cenionych reżyserów wkraju.Lulu ledwie nadążała za mną na dwunastocentymetrowych obcasach.Nie, w ogóle niktsię na nas nie gapił, kiedy truchtaliśmy korytarzem.W każdym razie nie za bardzo.A wracając do tematu, nie mogłam uwierzyć, że do tego stopnia się z tym nie kryje.To znaczy Lulu.Nie ukrywa tego, że ma obsesję na punkcie brata Nikki Howard.Całeszczęście, że przynajmniej ubrała się w miarę normalnie, w klasyczne dżinsy Jordache,skórzaną kurtkę lotniczą i koszulę od Alexandra McQueena.Bluzkę od Chloe i dżinsyCitizens of Humanity, które sama chciałam włożyć, musiałam siłą wydrzeć z jej rąk.Co byłoidiotyczne, bo jestem ze trzydzieści centymetrów wyższa od niej, więc nie wiem, jakimcudem może nosić ciuchy Nikki.Ale mimo wszystko.Tak wcześnie wstać dla faceta? Cóż,przyganiał kocioł garnkowi.Kiedy akcja z nalepkami z dinozaurami się nie udała, przez kilkapierwszych tygodni po operacji sama robiłam różne głupie rzeczy w nadziei, że pewienchłopak zwróci na mnie uwagę.Każdego ranka poświęcałam pół godziny na robienie fryzury,której Christopher w ogóle nie zauważył.I nosiłam zaskakująco niewygodny - marki Stark,oczywiście - push - up, na który, jak wyżej, nawet nie spojrzał, bo nigdy nie spuszczał wzrokuponiżej mojego podbródka.Więc chyba wiem, jak to jest
[ Pobierz całość w formacie PDF ]