[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale tosamo można było powiedzieć o większości obecnych w dniu ślubu.Wszystkozależało od tego, czy uczucie przetrwa próby i perypetie codziennego życia.Lena mówiła każdemu, kto chciał słuchać, że Maggie nawet nie jest w ciąży.Są po prostu młodzi i zakochani, to wszystko.Gdyby to było tak proste i mogło takim pozostać.f& f& f&Freddie leżał z Patricią w łóżku i choć powinien być gdzie indziej, nie mógłzmarnować takiej okazji.Tak w każdym razie sobie mówił, choć wiedział, że totylko pretekst.Zostawił taksówkę na złomowisku w południowym Londynie.Patrzył, jakauto razem z nieborakiem w środku zostaje sprasowane, a potem wrócił doprzybytku, żeby sprawdzić, czy sprzątnięto jak należy wszystko, co miałojakikolwiek związek ze zmarłym gościem.Wiedział, że dziewczyny nie oprą siępokusie skorzystania z kart kredytowych, które po nim zostały.Człowiekzniknął i basta.Nie wolno było dopuścić, żeby jego karty fruwały po galeriihandlowej w Brentford.Patricia zaproponowała, że go podwiezie na wesele.Pod dom podrzucił gofacet ze złomowiska, który w zamian za swój czas i wysiłek liczył na darmochę uktórejś z dziewczyn.Wtedy Freddie zdał sobie sprawę, że nie pójdzie na wesele,choć w gruncie rzeczy od początku wiedział, że się nie zjawi.Gdyby nie miałinnego sposobu, wdałby się w bójkę z nieznajomym, byleby tylko miećwymówkę.Jakiś głos w środku go beształ, powtarzał mu, że nic nie może udaremnićmu uczestnictwa w wielkim dniu Jimmy'ego.%7łe napsuje to sporo krwi, gdyżJimmy przykładał tak wielką wagę do swojego ślubu i do tego, żeby Freddie byłjego drużbą.To był zaszczyt i w pewnym sensie czuł się fatalnie, że go zawiódł.Ale wiedział także, że wszyscy będą o nim mówić, a on, podobnie jak Jackie,lubił być w centrum uwagi za każdą cenę. Patricia wstała, zapaliła papierosa i ziewnęła. Chyba powinieneś ruszyć tyłek i pokazać się na weselu, co?  powiedziała zwestchnieniem.Freddie też westchnął. Trochę na to za pózno. Uśmiechnął się do niej leniwie i klepnął wprześcieradło. Chodz do łóżka.I tak mam już przechlapane.Jego arogancja nie znała granic i Patricia to widziała. Nie ma mowy! Jestem zaproszona na wesele i idę.Lubię małego Jimmy'egoi Ozzy też go lubi.Muszę dać młodym prezent ślubny, Ozzy zadał sobie masętrudu, żeby go zdobyć.Te słowa wreszcie uświadomiły Freddiemu, co zrobił.Takiego uchybienia nieda się zmazać byle czym.f& f& f&Sala pubu była wypełniona po brzegi, przyjęcie się rozkręcało.Nawet pastorsię urżnął i wyśpiewywał buntownicze irlandzkie piosenki w rogu przy barze.Maggie wciąż miała na sobie długą suknię w kolorze kości słoniowej, a jejfryzura wyglądała nienagannie.Jimmy patrzył na nią z podziwem.Wreszcienależała do niego i już zawsze będą razem.Było mnóstwo jedzenia i pod dostatkiem alkoholu, wszyscy bawili się jaknigdy w życiu.Jimmy śmiał się i żartował, a mimo to ani na chwilę nie spuściłwzroku z drzwi.Freddie się nie pojawił.Dotknął pęka kluczy, który dostał od Patricii.Były to klucze do małegozakładu fryzjerskiego w Silvertown.Hojność Ozzy'ego go zdumiała.Jimmy niepowiedział jeszcze Maggie, czekał na właściwy moment.Patricia rozumiała go istwierdziła, że w głębi serca jest starym romantykiem.Potem odeszła i gotów był iść o zakład, że ma łzy w stalowo-zielonych oczach.Glenford opowiadał o swoim ojcu Irlandczyku i wszyscy pękali ze śmiechu.Uratował ślub, rzucił im koło ratunkowe, jak to mówią.Jimmy będzie mu za towdzięczny do śmierci.Wesele okazało się wspaniałe, lecz nieobecność Freddiegopołożyła się na nim cieniem.Jimmy wiedział, że nigdy mu nie wybaczy tegoupokorzenia.Maggie podeszła do niego i wsunęła mu się w ramiona.Przytulił ją i kołysalisię razem w rytm Love TKO, utworu Teddy'ego Pendergrassa, przy którym tylerazy się kochali.Maggie czuła, że bardzo mocno przeżył to, iż Freddie tak ichzlekceważył. Kocham cię, Jimmy Jacksonie  szepnęła.Te słowa wyszły z głębi jej serca.Jimmy spojrzał w jej błękitne oczy ipostanowił, że nie pozwoli, by Freddie zepsuł mu radość tej chwili, tego dnia anipodróży, w którą się udawali.Będzie opiekował się tą dziewczyną i starał, by wjej życiu nie było ani jednego nieszczęśliwego dnia.A jeśli już taki się przytrafi,to nie z jego powodu. Maggie, kocham cię, dziewczyno, i przyrzekam, że nigdy cię nie zranię. Jackie, która tańczyła w pobliżu z Josephem, usłyszała te słowa i zachciałojej się płakać.Nie tylko z powodu ich bijącego w oczy szczęścia, ale dlatego, żebyła samotna i żyła w kłamstwie.Zobaczyła, że Jimmy delikatnie całuje w ustajej siostrę, obejmując ją opiekuńczo.Oczy Maggie błyszczały ufnością. Ozzy przysłał ci coś wspaniałego, skarbie.Maggie była zaskoczona. Co takiego?  spytała ze śmiechem. O czym ty mówisz?Pat stała obok, bo Jimmy dał jej sygnał, żeby podeszła.Jimmy położył kluczena ręce Maggie, a ona patrzyła na nie ze zdziwieniem. Do czego te klucze? Do twojego salonu, skarbie  odpowiedziała Patricia. Ozzy przekazał ci teżdziesięć tysięcy, żebyś urządziła go tak, jak chcesz.Radosny krzyk Maggie było słychać w całym klubie.Wszyscy odwrócili głowyw jej stronę i uśmiechali się, widząc, że panna młoda piszczy z radości.Uściskała Patricię, a potem skakała uszczęśliwiona i opowiadała wszystkim otym, co się stało.Jackie stała z boku.W odróżnieniu od ojca, który wylewnie pogratulowałcórce, jak zwykle czuła zazdrość i gniew.Maggie znów dostała wszystko podanena talerzu.Wieść rozeszła się wśród gości, nastąpiły gratulacje, a Jimmy znów byłdumny, że Ozzy tak hojnie ich obdarował.Było to ukoronowanie wspaniałegodnia.Wziął Maggie w ramiona i tańczyli w rytm piosenki My Girl zespołuTemptations.W tej samej chwili w drzwiach do pubu stanął Freddie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •