[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na­kÅ‚adaj grubo, powiedziaÅ‚am sobie, przykucajÄ…c, żeby chwy-134 cić nastÄ™pnÄ… garść.Bzyczenie ucichÅ‚o.Po omacku ruszy­Å‚am dalej.WyszÅ‚am z bÅ‚ota na miÄ™kkÄ… ziemiÄ™, a potemmoje stopy natrafiÅ‚y na poÅ‚ać poroÅ›niÄ™tÄ… chÅ‚odnymi pa­prociami, czuÅ‚am, jakbym stÄ…paÅ‚a po dywanie.Zatrzyma­Å‚am siÄ™ i nasÅ‚uchiwaÅ‚am.SÅ‚yszaÅ‚am różnorakie dzwiÄ™ki,żadne z nich jednak nie byÅ‚y ludzkimi gÅ‚osami.Niewieleżycia im pozostaÅ‚o, nie bÄ™dÄ… wiÄ™c go marnować na prze­szukiwanie moczarów, żeby schwytać jednÄ… rannÄ… kobie­tÄ™, pomyÅ›laÅ‚am.ZalaÅ‚a mnie fala ogromnej sÅ‚aboÅ›ci.NogimiaÅ‚am jak z oÅ‚owiu; nie mogÅ‚am podnieść gÅ‚owy.JeszczekawaÅ‚ek, powtarzaÅ‚am.Przed sobÄ… widziaÅ‚am bowiemzarys pnia wielkiego dÄ™bu, szerokiego jak chata.Zata­czajÄ…c siÄ™, ruszyÅ‚am do niego, potykaÅ‚am siÄ™ o plÄ…taninÄ™biegnÄ…cych we wszystkich kierunkach korzeni, które tui ówdzie tworzyÅ‚y wyÅ›cielone mchem zagÅ‚Ä™bienia.Usia­dÅ‚am w jednym z nich, blisko pnia.Miejsce to byÅ‚o wprostidealne do odpoczynku.Kiedy poruszyÅ‚am ramieniem,przeszywajÄ…cy ból wyrwaÅ‚ mi z ust okrzyk.Od ramieniado pasa suknia byÅ‚a przyklejona do pleców.Ile mogÅ‚amstracić krwi?  zastanawiaÅ‚am siÄ™.CoÅ› kotÅ‚owaÅ‚o siÄ™ miÄ™­dzy gaÅ‚Ä™ziami nade mnÄ… i w krzakach obok.Nie mogÅ‚amsobie przypomnieć, co robiÄ™ nocÄ… w lesie.BolaÅ‚a mniegÅ‚owa.OtwieraÅ‚am i zamykaÅ‚am usta.ZdawaÅ‚o mi siÄ™, żemam zÅ‚amanÄ… szczÄ™kÄ™.WidziaÅ‚am twarz Sarah, kiedy siÄ™ze mnÄ… szarpaÅ‚a, jej wargi odsÅ‚aniajÄ…ce zÄ™by jak u warczÄ…­cego psa. ZabijÄ… mnie", powiedziaÅ‚am.Ona jednak nie sÅ‚u­chaÅ‚a albo nie usÅ‚yszaÅ‚a.Nie, pomyÅ›laÅ‚am.Dobrze sÅ‚ysza­Å‚a.MiaÅ‚a nadziejÄ™, że to zrobiÄ…. A ja ciÄ…gle żyjÄ™  stwierdziÅ‚am z satysfakcjÄ….PotemwydaÅ‚o mi siÄ™, że ta otaczajÄ…ca mnie ciemność jest rów­nież we mnie, zrezygnowaÅ‚am wiÄ™c z dalszych prób, żebycokolwiek przez niÄ… dojrzeć.135 Kiedy otworzyÅ‚am oczy, ujrzaÅ‚am przed sobÄ… czarnÄ… rÄ™kÄ™.ZwiatÅ‚o wokół byÅ‚o Å‚agodne, różowawe, a gdzieÅ› za pleca­mi sÅ‚yszaÅ‚am Å›wiszczÄ…cy dzwiÄ™k; przypominaÅ‚ gÅ‚os uszko­dzonych miechów.Kiedy poruszyÅ‚am palcami, zorien­towaÅ‚am siÄ™, że to moja rÄ™ka.BÅ‚oto na dÅ‚oni wyschÅ‚oi popÄ™kaÅ‚o, ukazujÄ…c bladÄ… skórÄ™.Usta miaÅ‚am podob­nie wysuszone, gÅ‚owÄ™ opasywaÅ‚ ból, promieniujÄ…cy w dółi w bok, ku barkowi, gdzie paliÅ‚ żywym ogniem.Spróbo­waÅ‚am usiąść, bez powodzenia.ZamrugaÅ‚am, spoglÄ…da­jÄ…c w plÄ…taninÄ™ gaÅ‚Ä…zek i liÅ›ci nad twarzÄ….Pewnie wÅ‚aÅ›nieÅ›wita, pomyÅ›laÅ‚am.SpróbowaÅ‚am odwrócić siÄ™ na bok,ulżyć temu pÅ‚onÄ…cemu barkowi.Tym razem siÄ™ udaÅ‚o.UniosÅ‚am siÄ™ na zdrowym ramieniu.Już wiedziaÅ‚am, gdziejestem; pamiÄ™taÅ‚am, jak siÄ™ tutaj znalazÅ‚am.Czym byÅ‚ tenÅ›wist za moimi plecami? Ostrożnie odwróciÅ‚am gÅ‚owÄ™.Ruch ten przypomniaÅ‚ mi, że mam rozdarty policzek i wy­bitÄ… szczÄ™kÄ™, która teraz pulsuje boleÅ›nie w rytmie roz­szalaÅ‚ego serca.SpojrzaÅ‚am w dół i zobaczyÅ‚am poobija­ne, nagie ciaÅ‚o, zwiniÄ™te w zagÅ‚Ä™bieniu miÄ™dzy dwoma ko­rzeniami: ramiona i nogi podciÄ…gniÄ™te, gÅ‚owa opuchniÄ™ta,zakrwawiona, posiniaczona.Pogrążony w bÅ‚ogim Å›nie, jak­by ten mech byÅ‚ puchowym Å‚ożem, pochrapywaÅ‚ spokoj­nie przez uchylone usta.Walter.ChciaÅ‚am zatkać sobie uszy, kiedy sójki w pobliskimkrzewie podniosÅ‚y przerazliwy jazgot, ale moje prawe ra­miÄ™ nie reagowaÅ‚o na polecenia.Tuż obok pÅ‚ynÄ…Å‚ wÄ…skistrumyczek.Woda zaiskrzyÅ‚a, kiedy Å›wiatÅ‚o sÅ‚oÅ„ca spÅ‚y­nęło w dół z górnych gaÅ‚Ä…zek krzewów, a wokół mnie ja­sne promienie wbiÅ‚y siÄ™ pomiÄ™dzy drzewa.ChwyciÅ‚amgaÅ‚Ä…z wiszÄ…cÄ… nisko nade mnÄ… i podciÄ…gnęłam siÄ™.StaÅ‚amniepewnie, caÅ‚a byÅ‚am żywym bólem, ale staÅ‚am. Walter, obudz siÄ™  zaskrzeczaÅ‚am jak tamte sójki.Ale136 przecież mój Å›piÄ…cy towarzysz nie usÅ‚yszaÅ‚by nawet wystrza­Å‚u rewolweru przy uchu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •