[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jesteś wolny, sampostanowisz, co chcesz uczynić.- Na co czekamy? - huknął Tajfun.- Idę z wami - oświadczył władca Demonów Wichru.- Wielką przyjemność sprawi miprzywołanie Demonów Nocy do porządku.Czarny anioł i Vanja wymienili spojrzenia.Dziewczyna dostrzegła w oczach aniołalekki niepokój.Najwyrazniej nie zapowiadało się to najlepiej.Nie mieli jednak czasu na dyskusje, bo zaczęły wiać wichry o potwornej sile, a wielkiwilk już czekał na Vanję.Dosiadła go i rozpoczęła się szaleńcza, opętana podróż.Bo także i czarny anioł miał trudności z dotrzymaniem kroku wiatrom.Któż bowiemmoże równać się z Tajfunem i władcą wszystkich wichrów? Vanja nigdy jeszcze nie poruszałasię w takim pędzie, musiała z całych sił przyciskać się do grzbietu wilka i mocno goobejmować.Ale kiedy Demony Wichru zorientowały się, że zostawiły gości z tyłu, zawróciły i poniosły ich dalej na swych ramionach.O wiele prędzej niż przypuszczali, dotarli z powrotem do groty Demonów Nocy ispuścili się w dół.Wstrząśnięci, przerażeni strażnicy na próżno starali się ich powstrzymać.I znów stanęli przed podwyższeniem, gdzie czekała Lilith wraz ze starszyzną.Drugianioł powitał ich uśmiechem, wilk znów przybrał postać anioła.Istoty zgromadzone napodium poderwały się gwałtownie na widok dwóch wirów powietrza.- Lilith! - straszliwym głosem wrzasnął Tajfun.- Wywiodłaś mnie w pole!Wykorzystałaś mnie, bym dopomógł naszemu jedynemu prawdziwemu wrogowi.Lilith stała dumna i dostojna.- Moim obowiązkiem było wysłuchanie rozkazów mojego pana.Wtedy.Terazjesteśmy wolnymi demonami.- Tak ci się wydaje? On was ukarze.- Jesteśmy pod ochroną Lucyfera.- Ach, tak? A co robi możny pan Lucyfer, by was ochronić?- Omamił wzrok Tengela Złego.Zły nie może nas już zobaczyć z miejsca, gdziespoczywa pogrążony we śnie.- A co będzie, kiedy się zbudzi?- Wtedy będziemy się martwić.Nigdy więcej już nas nie zniewoli.- Doskonale! A teraz żądam, by mój syn został wypuszczony na wolność!Najstarszy z Demonów Nocy wystąpił naprzód.- Ten, którego dziewczyna nazywa Tamlinem, naraził nas wszystkich na wielkiniepokój, kiedy jeszcze byliśmy podwładnymi Tengela Złego.Dla Tamlina nie mawybaczenia.- Ale teraz jesteście już wolni?- Tak, lecz Tamlin popełnił jeszcze jedno przestępstwo.Obcował z ziemską istotą.Całkowicie zawiódł nasze zaufanie.Demon Nocy tak nie postępuje.- Lilith! On jest także moim synem, rozkazuję wam więc otworzyć bramy NajgłębszejCzeluści.Lilith dumnie uniosła głowę.- Nie przyjmuję rozkazów od Demona Wichru.Vanja zrozumiała, że jest świadkiem walki o prestiż pomiędzy dwoma plemionamidemonów.%7ładne nie chciało się poddać drugiemu.Ale Demony Wichru zignorowały protesty.Vanja słyszała, że bramy NajgłębszejCzeluści otworzyć się dawały tylko siłą myśli, a kod ten znały jedynie Demony Nocy. Najwidoczniej jednak istniało jeszcze inne wyjście.Dwie trąby powietrzne zdecydowanym ruchem zaczęły się zbliżać do bramNajgłębszej Czeluści.Lilith zawołała za nimi:- Co wam da, jeśli nawet zdołacie zejść na dół? Mój nieposłuszny syn skuty jestczarodziejskimi okowami.Nikt, nikt nie zdoła ich skruszyć!Tajfun tylko na nią popatrzył i dalej parł naprzód.Wszystkie demony ruszyły za nimi, z wahaniem, przestraszone, jakby gotowe doucieczki, gdyby okazało się to niezbędne.Oprócz najstarszych, które za wszelką cenępostanowiły zachować godność i dostojeństwo, ale wkrótce i one pospieszyły do odległejmrocznej strefy groty, w której znajdowało się wejście do Najgłębszej Czeluści.Demony Wichru znalazły się u bram.Vanja na wszelki wypadek kroczyła międzyczarnymi aniołami, starającymi trzymać się z tyłu.To był konflikt między demonami,przybysze z zewnątrz musieli powstrzymać się od działania [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •