[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.UsiadÅ‚a po przeciwnej stronie biurka. JesteÅ› jeszcze zdenerwowany? zapytaÅ‚a. Nie, nie na ciebie. Ale zeszÅ‚ej nocy byÅ‚eÅ›. ZeszÅ‚ej nocy byÅ‚em strasznie zmÄ™czony. Wiesz, to nic nie znaczyÅ‚o tÅ‚umaczyÅ‚a siÄ™ Esther. Mam na myÅ›liGuillaume a.To byÅ‚tylko pocaÅ‚unek.Chodzi mi o to, że znam go jeszcze mniej niż ciebie, a ciebieprzecież też nieznam zbyt dobrze.Nawet nie wiem, dlaczego ci siÄ™ w ogóle tÅ‚umaczÄ™.Jestemprzecież zarÄ™czonaz Rodneyem. Tak pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ… Sacha. Dzielny Rodney.Sacha wyglÄ…daÅ‚ wyjÄ…tkowo Å‚adnie i rozczulajÄ…co w tych okularach.DodawaÅ‚y onejegoostrym, mÄ™skim rysom bezradnoÅ›ci mola książkowego, której Esther dotÄ…d u niegonie widziaÅ‚a.MaÅ‚y, zagubiony chÅ‚opiec.ZdjÄ…Å‚ okulary i poÅ‚ożyÅ‚ je na bibule obok pióra. Pierwsza rzecz, jakÄ… zrobiÅ‚em dziÅ› rano, to zadzwoniÅ‚em do paÅ„stwaDelahaye ów, aby impowiedzieć, że jesteÅ› caÅ‚kowicie bezpieczna i zatrzymaÅ‚aÅ› siÄ™ u mnie.DowiedziaÅ‚em siÄ™ jednak,że wczoraj w nocy telefonowaÅ‚ już do nich Henri.To rozsÄ…dny facet, ten twójHenri.WedÅ‚ugsłów madame Delahaye twoja matka jest naprawdÄ™ w tragicznym nastroju.ModemieDelahayemówiÅ‚a coÅ› o Å‚asce sÄ…du ostatecznego.Rozumiesz, w odniesieniu do twojej matki. Matka absolutnie nie miaÅ‚a prawa rozmawiać z tobÄ… w taki sposób.Ani wyrzucaćtwoichróż.Sacha uniósÅ‚ jednÄ… brew. ZnalazÅ‚aÅ› moje róże? Dlatego przyjechaÅ‚am.ByÅ‚y urocze.LiÅ›cik zresztÄ… też. Nie miaÅ‚em pojÄ™cia, że zareagujesz tak impulsywnie.W przeciwnym razie napewnopostaraÅ‚bym siÄ™ być w domu i czekać na ciebie.Widzisz, francuska dziewczyna niepostÄ…piÅ‚abytak jak ty. Podejrzewam, że francuska dziewczyna miaÅ‚aby wiÄ™cej rozsÄ…dku.Sacha uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™. %7Å‚aÅ‚ujesz tego? Nie wiem.Trudno powiedzieć.Sacha poczekaÅ‚, aż madame Hatte postawi przed nimi tacÄ™ ze Å›wieżą kawÄ… irogalikami, apotem wyjaÅ›niÅ‚: PrzyjeżdżajÄ…c tutaj, poÅ‚echtaÅ‚aÅ› mojÄ… próżność ponad wszelkÄ… miarÄ™.Zdajeszsobie z tegosprawÄ™, prawda? Twoja matka i zapewne wszyscy inni ludzie uznajÄ… caÅ‚y tenincydent za bardzoniestosowny.MÅ‚oda dziewczyna gna na Å‚apu capu przez caÅ‚y kraj, aby spotkać siÄ™ze swoimwielbicielem.MyÅ›lÄ™ jednak, że rozumiem ciÄ™ lepiej niż oni.JesteÅ› bardzonowoczesnÄ…dziewczynÄ….Owszem, także i rozpieszczonÄ…, lecz wystarczajÄ…co piÄ™knÄ…, abyzasÅ‚ugiwać narozpieszczanie. ObserwowaÅ‚, jak Esther nalewa dla niego kawÄ™ i podaje mufiliżankÄ™.WziÄ…Å‚kawÄ™, zamieszaÅ‚ jÄ… i oparÅ‚ siÄ™ na krzeÅ›le. Co myÅ›lisz na temat Guillaume a? zapytaÅ‚.PiÅ‚a powoli kawÄ™.WzruszyÅ‚a ramionami. Nie wiem.Nie jest zbyt podobny do ciebie.To znaczy teraz, kiedy wiem, żejest twoimbratem, dostrzegam pewne zewnÄ™trzne podobieÅ„stwo.Poza tym jednak wydaje siÄ™zupeÅ‚nie inny.I nie powiedziaÅ‚abym, aby byÅ‚ twoim ulubieÅ„cem. Nie przyznaÅ‚ Sacha. Zdecydowanie nie jest moim ulubieÅ„cem.Ani ja jego. PowiedziaÅ‚, że wiecznie siÄ™ kłócicie, ale jesteÅ›cie ze sobÄ… poÅ‚Ä…czeni jakbracia syjamscy. Tak. Sacha kiwnÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…. Chang i Eng Szampanii. UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ do Estherdziwnie. NaprawdÄ™ jesteÅ›my braćmi.Przyrodnimi.MieliÅ›my tego samego ojca, aróżne matki.To byÅ‚ sÅ‚ynny proces lat dwudziestych.Pewnie w Ameryce nigdy o nim niesÅ‚yszaÅ‚aÅ›, alewiÄ™kszość Francuzów do dziÅ› pamiÄ™ta l affaire Louis Dauid*. Co siÄ™ wtedy staÅ‚o? zapytaÅ‚a Esther. Nic nadzwyczajnego wyjaÅ›niÅ‚ Sacha. Mój ojciec, Charles David byÅ‚czÅ‚owiekiempeÅ‚nym życia. PeÅ‚en życia to delikatny sposób na okreÅ›lenie tego, że lubiÅ‚towarzystwopiÄ™knych kobiet.WierzÄ™, że jego romanse byÅ‚y w wiÄ™kszoÅ›ci bardzo powierzchowne,a matkanajczęściej przymykaÅ‚a na nie oko.Ale w 1901 zakochaÅ‚ siÄ™ na serio w żonieministra sprawwewnÄ™trznych, madame Francoise PeriÄ…ue, która byÅ‚a wówczas prawdziwÄ… piÄ™knoÅ›ciÄ….OjciecciÄ…gnÄ…Å‚ ten romans, który w koÅ„cu staÅ‚ siÄ™ sprawÄ… publicznÄ…, no i oczywiÅ›cieskandalem.Nawetprezydent Republiki, monsieur Loubet, wyraziÅ‚ swoje niezadowolenie.W koÅ„cuoboje: mojamatka i monsieur PeriÄ…ue wystÄ…pili o rozwód.Pech chciaÅ‚, że kiedy rozpoczęłysiÄ™ postÄ™powaniarozwodowe, zarówno matka, jak i madame PeriÄ…ue prawie równoczeÅ›nie stwierdziÅ‚y,że sÄ… wciąży.Dziwnym zbiegiem okolicznoÅ›ci Guillaume i ja urodziliÅ›my siÄ™ tego samegodnia, 11lutego 1904 roku, chociaż faktycznie ja przyszedÅ‚em na Å›wiat trzy i pół godzinywczeÅ›niej niż on. To nie wia ry godne oÅ›wiadczyÅ‚a Esther. Tak, to dosyć niezwykÅ‚e, ale nie takie znów niewiarygodne, jeÅ›li wezmiesz poduwagÄ™, żew ostatnich dniach swojego małżeÅ„stwa ojciec staraÅ‚ siÄ™ za wszelkÄ… cenÄ™zadowolić dwie kobietynaraz.Im mocniej kochaÅ‚ madame Perique, tym bardziej czuÅ‚, że powinien gorliwieudowadniaćswojÄ… miÅ‚ość mojej matce.Być może nie powinien tego robić.Może byÅ‚o w tymjakieÅ›niezdrowe podniecenie. Czy twój ojciec ożeniÅ‚ siÄ™ z tÄ… madame PeriÄ…ue? O, tak.I nadal prowadziÅ‚ firmÄ™ Louis David, ale z domu niedaleko Chalons surMarne,tego samego, w którym mieszka dzisiaj Guillaume.Matka i ja zostaliÅ›my tutaj.Jak wiesz, mojamatka ponownie wyszÅ‚a za mąż.Za wydawcÄ™, Maurice a Silbersacha, bardzo miÅ‚ego,inteligentnego, a także zamożnego czÅ‚owieka, którego jednak wcale nieinteresowaÅ‚ szampan. I on byÅ‚ ojcem twojej siostry? La comtesse de Flers? WÅ‚aÅ›nie. Co w takim razie zdarzyÅ‚o siÄ™ w latach dwudziestych? Na czym polegaÅ‚a sprawaLouisaDavida?Sacha wypiÅ‚ Å‚yk kawy. Wtedy wÅ‚aÅ›nie zmarÅ‚ mój ojciec, w 1921 roku.W swoim testamencie w caÅ‚oÅ›ciprzekazywaÅ‚ Maison Louis David swojej drugiej żonie, Françoise, a po jej Å›miercimiaÅ‚ nimzarzÄ…dzać Guillaume.Jednak moja matka natychmiast zakwestionowaÅ‚a testament izaczęławalczyć o moje prawa jako najstarszego syna ojca.W koÅ„cu sÄ…d postanowiÅ‚, żemajÄ…tek zostaniepodzielony miÄ™dzy mnie a Guillaume a
[ Pobierz całość w formacie PDF ]