[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A jak się ci wielcy" będą kajać iprzyznawać do popełnionych i nie popełnionych zbrodni! I jak siębędą wzajem oskarżać! Moim zdaniem, podobnie jak i innych,aresztowani radzieccy lekarze wcale nie byli niewinnymi ofiaraminowej czystki.Kręcąc się koło kremlowskich wyżyn, żyli w luksusie, apoza leczeniem zapewne także zajmowali się zabijaniem swychpacjentów na polecenie Stalina.Podpisywali fałszywe świadectwazgonów ludzi mordowanych w czasie śledztwa przez NKWD.(Tosamo już się działo w Polsce).Pod ich nazwiskami wydawanopodręczniki lekarskie.Kolegom lekarzom z wojskowego szpitalakazano wyrwać strony tytułowe z podręczników przetłumaczonych napolski, jeśli jako autor figurował w nich jeden z oskarżonych.Zastępca Berii, szefa policji i najpotężniejszego człowieka po Stalinie, ustąpił" ze swego stanowiska, a na jego miejsce Stalin mianowałinnego.Wyglądało na to, że i sam Beria będzie aresztowany.136A tu nagle dowiedzieliśmy się, że Stalin zapadł na zdrowiu.Specjalny komunikat poświęcony jego chorobie, ogłoszony wMoskwie, zawierał także wyniki badań laboratoryjnych.Treśćkomunikatu niewiele miała sensu z medycznego punktu widzenia.Jedno było oczywiste - musiało być z wodzem zle.Natychmiastzarządzono zebranie wszystkich lekarzy.Odbyło się ono w szpitalnejauli, tym razem ścian nie pokryto czerwonym suknem.Z Gdańska,jako prelegent, przyjechał dr Krajewski.Zaczął swoje przemówienieod stwierdzenia, że wszyscy jesteśmy wstrząśnięci chorobą Stalina,wielkiego przyjaciela Polski.Po krótkim wstępie odczytał komunikatmoskiewski, którego treść i tak już znaliśmy z radia.Zaledwieskończył, powstał dr Gieschke, osiemdziesięcioletni gdańszczanin.- Chciałbym zadać pytanie koledze Krajewskiemu - oświadczył,i nie czekając na reakcję Krajewskiego ciągnął dalej: - Ja nierozumiem, dlaczego jest tyle limfocytów w rozmazie krwi, sądzę, żepowinno być mniej.i coś jeszcze więcej na temat wynikówlaboratoryjnych i diagnozy.Gieschkiemu chyba pomieszało się w głowie i wziął to zebranieza zwykłe posiedzenie lekarskie, gdzie dyskutuje się trudniejsze iciekawsze przypadki.Kto wie czy prelegentowi w tym momencie nieprzypomniało się więzienie, z którego niedawno wyszedł.Zciekawością czekałem, jak on spróbuje z tego wybrnąć.Krajewskiutkwił wzrok w Gieschkiego, który zamiast usiąść, wciąż stał, wysoki,chudy, siwy, pomarszczony.- Kolego Gieschke - podniósł głos Krajewski - ja wam na topytanie nie odpowiem.Po dwóch dniach - generalissimus, wielki motorniczyradzieckiej lokomotywy, językoznawca, chorąży pokoju, przywódcaklasy robotniczej całej planety, wódz ludów radzieckich, o którymwciąż nowe pieśni układa nasz wiek - obrócił się w próchno.Po śmierci Stalina we wszystkich polskich miastach odbyły sięsymboliczne pogrzeby.Zwykle w czołówce żałobnego pochodu szłaosoba okazująca objawy nieutulonego żalu w postaci szlochania,szarpania włosów i drapania twarzy zgodnie z tradycją zawodowychpłaczek, dotąd nieznaną wśród Polaków.W Elblągu kondukt żałobny pracowników szpitala prowadziłasalowa, niska i czarniawa, sekretarz podstawowej organizacjipartyjnej.Zanosiła się płaczem i szarpała swe włosy czy też siędrapała.Usłyszałem od kolegi z Warszawy, że lekarka z kliniki137dziecięcej na Litewskiej, członkini partii, idąc w czole grupypracowników szpitala roniła łzy i też się drapała czy szarpała.Zastanawialiśmy się, kto obejmie tron po Stalinie.Jak dotądhierarchia władzy była widoczna podczas ważnych uroczystości wMoskwie, gdy członkowie politbiura wchodzili na salę obrad.Pierwszy Stalin, za nim zawsze w tej samej kolejności: Mołotow,Malenkow, Beria, Woroszyłow.Chruszczow gdzieś przy końcu.Natrybunie w czasie defilad Stalin stał (lub siedział) pośrodku, pomiędzyMołotowem i Malenkowem, a pozostali członkowie politbiura, immniej ważni, tym dalej od Stalina.Doszły słuchy, że w czasie defiladypierwszomajowej dwa miesiące po śmierci Stalina, Beria spóznił sięnieco, przyszedł gdy wszyscy członkowie politbiura już stali natrybunie i wsunął się pomiędzy Mołotowa i Malenkowa.Dla milionówludzi, którzy maszerowali przed trybuną, którzy oglądali defiladę nafilmach, widzieli trybunę na fotografiach, mogło to znaczyć, że Beriajest następcą Stalina.Wiele dzieci ginie z powodu błędnych diagnoz, najłatwiejpostawić poprawną, gdy już za pózno na wyleczenie.U niemowlątropne zapalenie opon mózgowych sprawiało najwięcej trudnościdiagnostycznych.U starszych dzieci - gruzlicze zapalenie opon iostre zapalenie wyrostka robaczkowego.Zdarzyło się to i mnie, gdypracowałem jeszcze w Akademii Medycznej w Gdańsku.Byłem naostrym dyżurze, izba przyjęć zawalona chorymi dziećmi, dla którychnie ma łóżek.Badam dziewczynkę pięcioletnią - chora już drugidzień, ból brzucha, biegunka, zwymiotowała.Już dostała naprzeczyszczenie i sulfathiazol.Brzuch miękki.Jeśli ją przyjmę,muszę położyć na korytarzu.Postawiłem diagnozę enteritis(zapalenie jelit).Rodzice mili, kulturalni.Odesłałem ją do domu z poradą, abydalej zajął się nią lekarz domowy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]