[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jej przysięga, że znajdzie zabójcę Loraine, nie była pusta, tylko& W czym mogę pomóc?  Rozległ się niski, niezadowolony głos, a Della aż podskoczyła.Cholera.Czemu nie słyszała, jak się zbliżał? Jej słuch znów musiał zawodzić.Odwróciłasię i próbowała ukryć panikę.W drzwiach stała olbrzymia postać.Potężny mężczyzna, potężny wampir, na pewno nie był staruszkiem.Miał ciemne włosy,oliwkową cerę i przypominał jej Burnetta.Był troszkę starszy, ale równie grozny.Zauważyła, że sprawdza jej wzór.Uniósł delikatnie lewą brew i prawie się uśmiechnął,jakby się ucieszył na jej widok.Jej niepokój wzrósł jeszcze bardziej. Szukam właściciela. To go znalazłaś. Och& na stronie było& Mój ojczym niedawno zmarł. Nie wydawał się smutny z tego powodu. W takim razie& Tak.Może mi pan pomóc. Serce jej waliło.Nadeszła pora decyzji.Czy miała go wprost zapytać o informacje, czy też udawać, że chce sfingować swoją śmierć? Ja& Odbywała się tu uroczystość żałobna mojego kuzyna. Tak?  zapytał.Nie wyglądał na kogoś, kto chętnie dzieli się informacjami. Mój kuzyn tak naprawdę nie umarł  dodała.Dwumetrowy dryblas kiwnął głową. Rozumiem, że chcesz pójść w jego ślady? Kiedy zostałaś przemieniona? Rozważałam sfingowanie swojej śmierci  odpowiedziała, ciesząc się, że to byłaprawda.Nie odpowiedziała jednak na jego drugie pytanie. Odbyła się tu również uroczystość żałobna mojego stryja, całe lata temu. Musisz mieć mocną odmianę wirusa  stwierdził. Chciałabym odnalezć swoją rodzinę.Czy& czy ma pan jakiś rejestr? Ja? Nie bardzo, ale mój ojczym, niech Bóg ma w opiece jego słabą, dobrą duszę,uwielbiał takie rzeczy. Chłodny uśmiech powiedział Delli, jak mało zależało mu na jegoojczymie. Oczywiście, to już nie jest jego firma.I zasady się zmieniły. Ma pan jeszcze jego zapiski?  zapytała Della. Na twoje szczęście nie zdążyłem ich jeszcze wyrzucić.Ale, jak już mówiłem, to nie jestjuż firma mojego ojczyma.A ja& nie oferuję pomocy za darmo.Proponuję nowoprzemienionym nowe życie.W zamian proszę o kilka lat pracy dla mnie albo jednego z moichklientów, którzy potrzebują różnych służących. Służących?  zapytała, myśląc, że słowo  niewolnik bardziej tu pasowało.A swojądrogą, czy w przeszłości nie mówiono o takich ludziach, że są na służbie u mistrza?Spojrzał na nią w ten sam obrzydliwy sposób, co pijacy z ulicy.Miała niepokojącewrażenie, że wie, jakiej służby by od niej oczekiwał. Jeśli chcesz, możemy przejść do biura i omówić formalności związane z umową. Skinął, by poszła za nim.  Jest umowa?  Nie ruszyła za nim, niepewna, czy to rozsądne.Z drugiej strony,potrzebowała tych danych.Ech, te trudne decyzje. O tak.Nie chcemy łamać żadnych praw, by nie wpakować się w kłopoty.Jako nowoprzemieniona możesz tego nie wiedzieć, ale są władze, które monitorują istoty nadnaturalne.Idioci, którzy uważają, że powinniśmy być zarejestrowani i podporządkowani prawu. Taa, ja tak jakby pomagam tym idiotom. Naprawdę?  zapytała, znów nie kłamiąc.Szkoda, że nie chciał problemów, bo Dellazamierzała zaraz po opuszczeniu tego miejsca skontaktować się z Burnettem i JBFi poinformować o tym przedsiębiorstwie.Pewnie Burnett nakrzyczy na nią za to, że tu przyszła,ale miała wrażenie, że to będzie tego warte.Czuła, że ten facet musi zostać powstrzymany.Poczuła, że ktoś za nią stanął.I nie była to Kylie ani Miranda.Ciężkie kroki oznaczały, żeto ktoś duży.Naprawdę musiała coś zrobić z tym słuchem, bo inaczej będzie skazana na takieciężko stąpające niespodzianki. Zróbmy tak, jak mówi pan Anthony, i chodzmy za nim. Nowy facet pchnął Dellę, i tomocno.Co sugerowało, że w kwestii podpisania kontraktu tak naprawdę nie miała wyboru.Zrobiła jeszcze kilka kroków, a potem się zawahała, modląc się, by Kylie i Mirandanadążyły za nią.Kiedy wielki facet znów ją szturchnął, poszła za panem Anthonym.Zaprowadził ją do dużego biura.Jedna ze ścian zastawiona była szafami na dokumenty.Skinęła w ich stronę. Czy to zapiski pana ojca?Popatrzył w tamtą stronę. Prawdę mówiąc, tak. Uśmiechnął się. Pozwól, że ci wytłumaczę, jak to działa.Wskazał stojące naprzeciwko dużego dębowego biurka krzesło. Może osłodzi mi pan umowę i pozwoli sprawdzić akta mojego kuzyna i stryja?Oparł się o biurko i zachichotał [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •