[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Co to za życzenie? Właśnie tego koniecznie muszę się dowiedzieć.Do licha, przyjdzie miteraz tkwić do samego końca tej przeklętej ceremonii, żeby zorientować się, o co chodzi.Diabli nadali tego policjanta! Widać już było, że cała impreza może się przeciągnąć dopółnocy, a ja tak bardzo pragnęłam jak najszybciej wracać do domu, do Florenta!No, salon był wreszcie gotów.Trochę mnie zdziwiły te przygotowania: zazwyczajwywoływanie duchów nie wymagało aż tak wielkich starań, ale może La Voisin chcewywrzeć szczególne wrażenie na swych angielskich gościach? Tak więc na oknach wisiałyczarne brokatowe zasłony, w ściennych kandelabrach tkwiły czarne świece, a figuręNajświętszej Panny i gablotkę z anielskim wojskiem okryto czarną draperią.Nielicznepozostałe meble, osłonięte również czarnym płótnem, ponabierały zgoła niesamowitychkształtów.Wykładany czarną klepką środek podłogi - na co dzień niewidoczny pod dywanem- iskrzył się teraz odbitym światłem świec.Po pewnej chwili w drzwiach ukazała sięniezwykle dziś potulna Marie-Marguerite mówiąc, że matka prosi mnie do gabinetu.W pracowni madame zastałam milordów już przygotowanych do uroczystości.Wszyscy drżeli z emocji, wszyscy mieli na czołach kabalistyczne znaki, mocno błyszcząceoczy i wyraznie rozszerzone zrenice.Aha, potraktowała ich narkotykiem.Muszą im sięzwidywać różne dziwne rzeczy.Na biurku La Voisin pojawiła się miseczka, w której spalonocoś na popiół.Obok leżał pergamin z wyrysowanymi na nim dziwnymi figurami, stała tam teżbutelka jakiegoś kordiału, w samym środku zaś królowała taca różnokolorowychmarcepanów.Niektóre udawały owoce, innym nadano postać dziecięcych zabawek.Madamerezydująca w swym brokatowym fotelu wyglądała jak wielka monarchini: z jej ramionspływała szkarłatna aksamitna szata, gęsto haftowana złotem w dwugłowe orły zrozpostartymi skrzydłami.Aksamitną spódnicę w kolorze morskiej zieleni zdobiła u dołu istnakaskada koronek.Na czerwonych pantoflach widniały te same co na sukni dwugłowe orły.Skronie królowej oplatała ołowiana korona z ornamentem w kształcie trupich czaszek. - Usiądz, moja droga.Mamy przed sobą długą noc, a wiesz, jak to jest ze mną: muszęprzedtem trochę się posilić.- Nie spuszczałam z niej oka, gdy zaczęła napełniać szklanki.Wszystkie błyszczały czystością, przy czym jedna przeznaczona była dla niej, uspokoiłam sięzatem: kordiał nie zawiera narkotyku.Pijąc cokolwiek w jej domu, należało zawsze zwracaćbaczną uwagę na takie szczegóły.Gdy panowie podnieśli szklaneczki, aby przepić dogospodyni, uczyniłam to samo.Zaczęliśmy potem częstować się marcepanem, moimulubionym smakołykiem.Wzięłam kawałek w kształcie wiejskiej chatki; wydał mi sięwiększy od innych.Przez dłuższą chwilę całe towarzystwo siedziało w milczeniu, za co skryciedziękowałam Bogu, bo nagle poczułam się strasznie zmęczona.- Już czas - oznajmiła Pani Wiedzma głębokim, donośnym głosem: - Moja potęgaosiągnęła pełnię, na niebie ukazał się księżyc.Nasienie mocy w mej krwi rozgorzało ogniem.Czas wyrysować magiczne koło.- Angielskich gości przeszedł dreszcz, a i mnie dziwna mgłaprzesłoniła oczy.Przez jej falujące opary widziałam, jak La Voisin wyjmuje z szafy słoiczki ipudełeczka, jak odmierza z każdego po trochu, jak miesza to wszystko w wielkiej mosiężnejmisie.- To do koszy w salonie - wyjaśniła.Pewnie mieszanka opium, ziela świętego Jana,mandragory i Bóg raczy wiedzieć czego jeszcze.Patrzyłam jej na ręce: wyjęła kredę, kłębeksznurka oraz pięć świec przechowywanych, jak spostrzegłam, w osobnym pudełku.Otworzywszy drugie pudełko- to było bardzo dziwnego kształtu, metalowe - zaprezentowała gościom spoczywającąw środku zmumifikowaną ludzką głowę.- Głowa ojcobójcy - stwierdziła z naciskiem.- Czczy.te [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •