[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nadal nie wiemy, jak wygląda.- Nosi kaptur z wężem z tyłu - mówię.- Który może w każdej chwili zdjąć.- Fakt.- Ale to jakiś punkt zaczepienia - dodaje Victor.- Albo strata energii i polowanie na czarownice - zauważa Richard.- To dlatego jesteś moim zastępcą.- Trąca mnie łokciem.- Jest bardzo dobry w strategicznym myśleniu.- Z wyjątkiem kwestii uczuciowych, jak widać - mruczy Richard pod nosem.- Hm, do zachodu słońca nie możemy wiele zrobić -mówi Victor.-Na razie chcę, żeby wiadomość o śmierci ojca się nie rozniosła.Mój brat pozostanie spokojny, dopóki będzie przekonany, że ojciec żyje.Może nawet przyjdzie się z nim spotkać.Dzięki temu zyskamy przewagę.Oczywiście, Clive musi się dowiedzieć.Dawn, możeszgo poinformować.I chcę, żeby cały czas byli przy tobie Strażnicy Nocy.- Potrzebuję kilku minut sam na sam z Dawn.- Spogląda na Richarda i Faith.- Było mi bardzo miło.- Richard wstaje.Faith przewraca oczami i odwraca się do mnie.- Rozumiem, że zwiększenie dostaw krwi nastąpiło dzięki twojej Inicjatywie Młodzieży i że będzie impreza.Sądząc po bezpłciowych ciuchach, jakie miałaś na sobie wczoraj.no, przyda ci się parę rzeczy z mojej szafy w ramach podziękowania.Są w torbie przy drzwiach wyjściowych.Zabierz je, jak będziesz wychodzić.Nim zdążę odpowiedzieć, znika z gabinetu, a Richard, chichocząc, za nią.- Lubi cię - mówi Victor.- Żartujesz.- Wpatruję się w niego oszołomiona.-W ten sposób okazuje sympatię?- Musisz zrozumieć, że nam nie jest łatwo okazywać uczucia.Są postrzegane jako przejaw bezbronności.- Odwraca się, przygląda mi się uważnie i bierze mnie za ręce.- To mi przypomina, co chciałem ci powiedzieć.Kiedy spałaś w nocy, dużo myślałem.Mój ojciec bez wątpienia widział w tobie moją słabość.Mam innych wrogów, którzy również tak będą cię postrzegać.Przy mnie zawsze będziesz w niebezpieczeństwie.- Nieważne.- Ale dla mnie ważne.- Przesuwa dłonią po moim policzku.-Należysz do Michaela, Dawn.Wampiry i ludzie.na dłuższą metę nigdy nam się nie udaje.- Moglibyśmy spróbować.- To właśnie jedna z rzeczy, które w tobie kocham.Kiedy w coś wierzysz, walczysz o to.Ale w tej walce nie chodzi tylko o nas dwoje.To bitwa, w której trzeba poświęcić się w imię wyższych celów.Jesteś dla mnie tak samo niebezpieczna jak moi wrogowie, bo zawsze, kiedy jesteś blisko, pragnienie przesłania mi wszystko inne.Nie możemy być ze sobą.Zbyt wielu ludzi od nas zależy.Przykro mi, ale to musi być pożegnanie.Czuję, jak coś twardego uderza mnie w dłoń, i widzę, że włożyłmi w nią kluczyki i zacisnął wokół nich palce.- Jedź ostrożnie - mówi.Wstaje i wychodzi z pokoju, zostawiając mnie samą.Wydaje mi się, że słyszę, jak pęka mi serce.Kolejny raz z powodu wampira.29Do cholery, o co tu chodzi? - ryczy Clive, kiedy wchodzę do jego gabinetu.- Ostatnie, co słyszałam, to że widziano cię, jak wyjeżdżasz z miasta w powozie Valentine'a.Mało nie posłałem za tobą całej jednostki Strażników Nocy!- Może lepiej, żeby pan usiadł - mówię, obawiając się, że Clive padnie, jak mu powiem.Niestety, tym jeszcze bardziej go denerwuję.- Dawn, chcę wiedzieć wszystko, i to natychmiast! Wszystko.Wszystkiego nie mogę mu powiedzieć.Niemogę powiedzieć o osobistych sprawach, które dotyczą mnie i Victora.Ani o tym, jak bardzo mi na nim zależy, ani że się całowaliśmy, ani że naprawdę chciałabym, żebyśmy mogli być razem.Ale mogę mu opowiedzieć o politycznym wymiarze tego, co się wydarzyło.- Dobrze.Valentine nie żyje.Tron przejął jego syn, Victor.Podkreślam wszystkie najważniejsze punkty, które dotyczą Valentine'a, od chwili, kiedy poznałam Victora w tramwaju, do chwili, kiedy przyjechałam tu jego samochodem.- Zmiana władcy - szepcze, kiedy milknę.- Nie mogę w to uwierzyć.Miałem nadzieję, że odejdę na emeryturę, nie będąc jej świadkiem.To są powikłane, skomplikowane sprawy.- Ale nie ta.- Przejawiasz bardzo dużo wiary w tego Victora.- Bo na nią zasłużył.Clive otwiera szufladę, wyjmuje butelkę i nalewa do szklanki trochę przezroczystego płynu.Nie jest to raczej woda.Wychyla ją jednym dużym haustem.- Na razie nie możemy tego ogłosić.Jest jeszcze kwestia drugiego syna Valentine'a.Wie pan coś o nim? Może Strażnicy Nocy coś panu donieśli?- Znaleźli jeszcze parę wampirów z rozdartymi gardłami, ale poza tym i drobnymi uprowadzeniami wszystko jest jak zwykle.-Przygląda mi się.- Zwiększę ci liczbę ochroniarzy.Może nie powinnaś iść na tę durną imprezę Inicjatywy Młodzieży.- Nie, muszę iść.To był mój pomysł.Muszę wszystkiego dopilnować.Poza tym nie będę się ukrywać w mieszkaniu.To byłoby zwycięstwo starego Valentine'a zza grobu.- Wiesz, myślałem, że jest świrem, kiedy zażądał, żebyś została wysłanniczką.Teraz zaczynam myśleć, że cię nie doceniałem.Może wszyscy cię nie docenialiśmy.Nie mogę powstrzymać uśmiechu.- To chyba najmilsza rzecz, jaką mi pan powiedział.- Dalej.Zmykaj stąd, zanim przyprawisz mnie 0 wrzody.aOdwracam się do drzwi.- Dawn?Zatrzymuję się i patrzę przez ramię.- Wiem, że nie chcesz tego usłyszeć - mówi Clive.-Ale twoi rodzice byliby z ciebie dumni.Czuję, jak łzy napływają mi do oczu, bo po raz pierwszy wierzę, że zasłużyłam sobie na ich dumę.Robię, co mogę, żeby zmienić świat na taki, w którym wampiry1 ludzie są naprawdę równi.Ale poza tym po raz pierwszy chcę, żeby byli ze mnie dumni.Zawsze żałowałam, że dali tyle miastu, czułam, że moja matka kochała mnie mniej, bo tyle poświęciła, żeby być z ojcem.Trochę lepiej rozumiem teraz ich poświęcenie pracy i sobie nawzajem.Chociaż wątpię, żeby byli zadowoleni z uczuć, jakie żywię wobec wampira.Ale w końcu rozumiem, dlaczego moja matka służyła u boku ojca.Bo ja poświęciłabym teraz wszystko, żeby być z Victorem.30Wyglądasz pięknie! - komentuje Rachel, siadając na kanapie w naszym salonie i patrząc, jak wiruję.Dziś po południu wypisali ją ze szpitala.Słowo „pięknie" nie jest tym, jakie zazwyczaj kojarzyłam ze sobą.Ale Rachel, odkąd otarła się o śmierć, wszystko wydaje się piękne.Więc nie przykładam wielkiej wagi do jej słów.Obracam się jeszcze raz, żeby mogła lepiej obejrzeć mój nowy strój.W każdym razie nowy dla mnie.Może mieć ze sto lat -czerwona jedwabna suknia, która mnie opływa i szeleści mi wokółłydek, kiedy się poruszam.Mijają dwa dni, odkąd Faith mi ją podarowała.Dwa dni myślenia o tej imprezie.Dwie noce myślenia o Victorze.Jak dotąd nie rozniosła się informacja o tym, że przejął tron.Clive zgodził się, żeby utrzymać wiadomość w tajemnicy, dopóki Victor nie zdobędzie wśród wampirów pewnej pozycji [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl