[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale by mną nikt nie poniewierał.Każden ma swój honor.TADRACHOWATo ty nie obstajesz, żeby się pan z tobą żenił?HANKAPowiedziałam, co mi taki morowicz.Niech ta będzie moja krzywda.TADRACHOWAOni cię ta nie ukrzywdzą.Chcą ci dać coś na rękę.HANKApłaczeDaj ta, matka chrzestna, spokój, daj ta, matka chrzestna, spokój.TADRACHOWATy jesteś durna, durna! Młoda jesteś i nie wiesz, co to świat.Jak będzieszmieć pieniądze, to będziesz mocarna.Ta czego beczysz? Ta już tamtoprzepadło.Teraz jeno, żeby cię nie skrzywdzili.HANKAjak wyżejDaj ta, matka chrzestna, spokój.TADRACHOWATa to żadna łaska, ja już za ciebie będę gadać.Ja cię skrzywdzić nie dam.96HANKApodrażnionaDaj ta, matka chrzestna, spokój!SCENA DWUNASTATeż same, Dulska, Juliasiewiczowa.JULIASIEWICZOWANo i cóż, naradziłyście się? Trzeba się spieszyć, bo już pózno.Czas iść domiasta.TADRACHOWAz innego tonuProszę wielmożnych pań, to tak: Hanka gada, że wielmożny pan samobiecywał ożenek.JULIASIEWICZOWAPan żartował.Hanka tego na serio nie myśli.TADRACHOWAByli świadkowie, proszę łaski wielmożnej pani.DULSKAKto?TADRACHOWAWielmożna pani gospodyni.DULSKATo bezczelność!JULIASIEWICZOWAZaraz, zaraz.Tu już mowy nie ma o ożenku.Pan żartował, powtarzamwam! Hanka dobrze wiedziała, co robi.TADRACHOWAJa za nią jak za siebie.JULIASIEWICZOWAA że ciocia chce coś z łaski zrobić, to powinniście być wdzięczni.Więcja tak myślę, że.DULSKAcichoNie galopuj się.97JULIASIEWICZOWANo, kilkadziesiąt koron.Nagle Hanka podstępuje do stołu i staje zuchwale pomiędzy nimi.HANKAJa będę gadać!.TADRACHOWAHanuś, czekaj, ja.HANKADaj ta, matka chrzestna, spokój.Jak chcą mi moją krzywdę płacić, niechpłacą!!!DULSKAPatrzcie, jak się rozzuchwaliła!HANKAA ino.Płaćcie, płaćcie!.A nie, to chodz, matka chrzestna, i tak zapłacą.Są sądy i alimenta, a ja przysięgnę.DULSKAJezus, Maria! Tego tylko brakuje!JULIASIEWICZOWADziewczyno, i ty miałabyś sumienie?HANKAO! A ze mną to mieli sumienie zrobić to, co zrobili? Jak nie mieli sumie-nia, to niech teraz płacą!TADRACHOWAHanka, ta nie krzycz!HANKADaj ta, matka chrzestna, spokój! Ja się sama za moją krzywdę upomnę.AJagusia Wajdówna nie wyprawowała to u nas alimentów, co? Jak kto byłbez sumienia nade mną, to i ja nad nim sumienia mieć nie będę.DULSKAdo JuliasiewiczowejZlituj się, daj jej, co chce, tylko nie dopuść do skandalu.JULIASIEWICZOWAIleż chcesz?98HANKADajcie tysiąc koron.DULSKACo?HANKATysiąc koron.Chwila milczenia.Kobiety mierzą się długimi spojrzeniami.JULIASIEWICZOWAcichoNiech ciocia da, bo będzie skandal.DULSKABoże mój drogi! (do Hanki) Cóż ty, ze skóry mnie chcesz obedrzeć?HANKAA mnie tu w tym domu nie obdarli z uczciwości? Ja prosiłam się, żebymnie puścić.Chodzcie, matko chrzestna.DULSKACzekajcie.Ale musicie się podpisać, że nie macie do nas żadnego żalu iże jesteście załagodzeni.HANKAponuroPodpiszę.DULSKAI nigdy się nas czepiać nie będziesz?HANKAJa nigdy.Ale co ta ono zrobi, jak dorośnie, to już jego rzecz i Pana Boga.DULSKADo tej pory ja już żyć nie będę.Chodzcie! Wychodzą do sypialni.SCENA TRZYNASTAJuliasiewiczowa, Mela.MELACiociu!99JULIASIEWICZOWAwe drzwiachCzego?MELACiociu, co się dzieje? Hesia cały czas podsłuchuje i tak się śmieje.Co siędzieje?.JULIASIEWICZOWANic.Wszystko w porządku.MELAChwała Bogu!Juliasiewiczowa wchodzi do sypialni.Po chwili wychodzi Hanka, Tadra-chowa, Dulska.SCENA CZTERNASTAHanka, Tadrachowa, Dulska, Juliasiewiczowa, pózniej Zbyszko, Hesia,Mela.DULSKAA teraz kuferek i jazda - żeby mi was w minutę nie było!TADRACHOWAIdziemy, proszę łaski pani.Całujemy rączki.HANKATa chodzcie, matko chrzestna, ta co się kłaniacie.Wychodzi z Tadrachową.DULSKAAch!.(upada na sofę) Jezus, Maria! Co za dzień!.no!.Ledwo żyję.przecież to straszne, co ja przejść musiałam.Tysiąc koron!JULIASIEWICZOWAWidziała ciocia, że był nóż na gardle.DULSKATak, tak!JULIASIEWICZOWADo widzenia cioci.Idę do siebie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]