[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Co grają? To Don Giovanni.(Tak właśnie powiedziałem, ale zabrzmiało to strasznie sztucznie.) Jadę.autostradą w kierunku rozwidlenia.Wydaje mi się, że dostrzegam coś nad drogą, nad samochodem.Jestem trochę zdenerwowany.Wyłączam radio.Odkręcam szybę, po czym znowu ją zakręcam.Niewiem dlaczego, przegapiłem swój zjazd i mam zamiar zawrócić, ale jeszcze tego nie robię.Wpobliżu nie ma żywej duszy.Uspokajam się, ponownie włączam radio.(Pamiętam, że sięgnąłem dogałki wyłącznika po to tylko, by stwierdzić, że radio cały czas było włączone.Przestało działać, cobyło zresztą na porządku dziennym w samochodzie, który wówczas posiadałem.) Przejeżdżam obokprzydrożnej restauracji, po lewej stronie zauważam całkiem ładny widok.Wychylam się przez oknosamochodu.Mija mnie biała półciężarówka.Chyba coś z nią nie w porządku.To jest.Nierozumiem, co się tu dzieje.Chcę jechać do domu.Piekielnie boli mnie żołądek.Paskudne uczucie.Nie chcę już więcej opowiadać, jak się czuję. W porządku, odpręż się.Nie musisz nam tego opowiadać.Tylko jeśli będziesz w stanie.Odpręż się.Co możesz nam powiedzieć? Jechałem samochodem, gdy nagle zbliżyła się do mnie biała półciężarówka.Zmieszny białypickup z czarną przednią szybą.A w następnej chwili byłem już jak odrętwiały.Nie myślałem.niemyślałem wcale o nich, aż tu nagle coś takiego.Siedzę w jakimś długim pomieszczeniu, a to coś to stworzenie stoi naprzeciw mnie.Długi, szary pokój.Bum! Skoczyłem w dół, chcąc się dostaćdo samochodu.Nie zdawałem sobie sprawy z tego, gdzie się znajduję ani też, co stało się zsamochodem.Wszystko było dziełem chwili.A teraz to czuję, że ktoś się we mnie wpatruje.Mamwrażenie, że wokół mnie dzieje się dużo rzeczy, lecz jestem totalnie odrętwiały.Nie potrafię opisać,co teraz czuję.Zupełnie jakby wywrócono mnie na lewą stronę.Jedyna rzecz, jaką naprawdę czuję,to straszliwy ból żołądka.Zupełnie nie potrafię.nic z tego nie rozumiem. Nie próbuj nic zrozumieć.Nie próbuj. Jedno z nich staje teraz przede mną.Siedzę na podłodze, nogi mam rozsunięte.Mam na sobiemoje własne ubranie: brązowy sweter; widzę też buty.To dlatego, że siedzę bardzo szeroko.Czujęwpatrzone w siebie czyjeś wielkie oczy.Wielkie, czarne oczy.W jednej sekundzie myślę, że sąnieprzyjazne, w drugiej sam nie wiem, co sądzić.Teraz już się nie boję.Jestem tylko zaskoczony ikompletnie.kompletnie.to jak. to zupełnie jakbym skręcił z drogi i nagle znalazł się w Arabii,czy coś w tym rodzaju.Myślę teraz, że ta biała ciężarówka.Usiłuję to uporządkować.Co się zdarzyło? Trochę sięwystraszyłem, ponieważ myślałem, że zrobiłem coś zle, wjechałem w tunel ze złej strony czy cośtakiego.A tam (wskazuję na lewo), ktoś zawzięcie się krząta.Nikt nie mówi ani słowa.Ja też nicnie mówię. Ktoś się krząta? Kątem oka widzę, jak ktoś, czy też coś, krząta się wokół mnie, jakby ciskał się na wszystkiestrony.A cały rząd ludzi małych ludzików stoi bez słowa na podwyższeniu.znajdują się niecowyżej ode mnie.Nadal jestem.mój umysł kręci się w kółko, nieprzerwanie, jakby zblokowanykrótkim spięciem.To znaczy, czuję się jak., jakby przemęczony, czy coś w tym rodzaju.Cały czastowarzyszy mi uczucie, że mogę się stąd wyrwać. Czy oni komunikują się z tobą? Nie. Po prostu tam jesteś? Po prostu sobie siedzę. Czy zwracają na ciebie uwagę? Owszem, w tej chwili jedna z nich siedzi naprzeciwko mnie i wpatruje się we mnie.Różni sięznacznie od pozostałych, tamci są bardzo mili, a ona wysoka i wysmukła.Siedzi.Wygląda naprzywódcę.Nie wiem, co o tym sądzić.Skąd, do diabła, jak u diabła.wiesz, to tak, jakbym byłślepy.Po prostu nie wiem, co, do cholery, o tym sądzić! To po prostu niemożliwe.To absolutnie niedo pomyślenia.To nie może być prawda. Może wcale tak nie jest. Więc jak jest, do cholery? Spójrz bardzo uważnie i powiedz, czy dostrzegasz jakieś zmiany.Spójrz uważnie. Ona wpatruje się we mnie.Wygląda jak wielki robak.Po prostu siedzi i gapi się na mnie. Czy patrzysz jej w oczy? Nie wiem dokładnie, co robię.Jest mi smutno. Smutno? Właśnie, smutno.Czekaj.Tak, patrzę na nią, a ona na mnie. Czy domyślasz się, dlaczego? Nie mam pojęcia.Po prostu nie rozumiem.Bardzo trudno mi to pojąć. Mówisz, że wygląda jak robak? Tak.Ma wielkie, ogromne, czarne oczy.Skóra w odcieniu brązu.Małe, maleńkie usta.Jestsmukła. Ma czułki? Nie. Włosy? Nie, jest łysa. Uszy? Nie dostrzegam ich. Brwi? Nie. Czy posiada nos? Ma coś w rodzaju maleńkiego nosa o dwóch dziurkach. Nos, czy tylko same otwory? No, chyba cały nos. Jak wyglądają usta? Proste i jakby.proste i.trudno mi je zobaczyć wyraznie. Spróbuj rozróżnić szczegóły.Czy wargi są poziome? Tak, lecz słabo zaznaczone po prostu taka poprzeczna kreska.Siedzi tam w ten sposób
[ Pobierz całość w formacie PDF ]