[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wbiłam wzrok w tabernakulum z olbrzymim znakiem zapytania na twarzy, ale z milczącej przestrzeni nad ołtarzem nie spłynęło na mnie żadne oświecenie.Mój dylemat, jak znieść ten wstyd, wydawał się całkowicieobojętny Bogu.To prawda, ja.stworzyłem ludzi w taki sposób, tak, ale.nocóż.przynajmniej mój Syn narodził się z Dziewicy! Nic lepsze-go nie mogłem zrobić.Przynajmniej zesłałem mojego Syna, żeby wybawił was od waszej grzeszności.Stworzyłem pokusę, aleAdam i Ewa powinni być na tyle silni, by się jej oprzeć.Fatalnasprawa; stało się.A czy ty sama nie wyrzuciłaś broszurki, którąwręczyła ci matka, kiedy miałaś siedemnaście lat? W twoimświecie istniały biblioteki - dlaczego nie pożyczyłaś sobie książki o seksie?Tak, to prawda! Chyba z rozmysłem nie chciałam się niczego dowiedzieć.Dlaczego?Czas płynął, a ja nie zwracałam na to uwagi.W końcu oddrzwi dobiegł mnie natarczywy szept siostry Madeleine:- Siostro Mary Carlo, czas na czytanie!Była szósta.Szkoła skończyła się o czwartej.Popędziłamna wspólną salę i zajęłam miejsce między moimi siostrami,które na szczęście spuściły głowy, żeby wysłuchać czytanegoprzez naszą przełożoną tekstu.Nie słyszałam ani jednegosłowa z tego, co czytała.Po raz setny próbowałam pozbyć sięobrazu penisa wchodzącego w pochwę.Przez kilka najbliższych miesięcy miały często nawiedzaćmnie burzliwe sny, po których następowały pełne powtórzeńspowiedzi u księdza.Kto wie, jakie słowa wyrywały się ciemną nocą z moich ust podczas tych snów? Nie bez powodu nigdy nie wybrano mnie na opiekunkę dormitorium, która spała w tym samym pokoju co dzieci w internacie.Ale to, comnie tamtego popołudnia tak poruszyło, zaczęło w moimwnętrzu roztapiać jakąś zlodowaciałą bryłę, budząc uczucia,których nie znielubiłam tak do końca.Nie minęło kilka tygodni, a charakter moich spowiedzi sięzmienił.- Ojcze, nie wydaje mi się, żeby te uczucia miały być złe.Wydaje mi się, że są naturalne.Ksiądz westchnął.Nie był na tyle odważny, by wypowiedzieć swoje zdanie.- Myślę, że powinna siostra omówić to ze swoim biskupem - taka była jego ostrożna odpowiedz.Nie tak szybko, siostroW 1965 roku nastąpiły w Anglii burzliwe wydarzenia, o których gdzie indziej mówiło się jak najmniej, a po których naszamatka generalna została nagle usunięta ze stanowiska.W Australii powiedziano nam tylko, że zrezygnowała ze względówzdrowotnych.Przez kilka miesięcy zakon pozbawiony był matki generalnej, a potem w następnym roku przejęła to stanowisko Irlandka, matka Raphael, kobieta o błyskotliwych zdolnościach towarzyskich i genialnym zmyśle organizacyjnym.Terazod niej zależało, czy w klasztorze zajdą jakieś zmiany; przypominało to trochę próbę zamienienia dinozaura w gazelę.Margaret Winchester została matką generalną w 1948 roku i utrzymała się na tym stanowisku przez dziewiętnaście lat.W 1967 roku matka generalna umarła, a związane z jejśmiercią uroczystości były tak skromne, że nie całkiem potrafię sobie przypomnieć, kiedy nastąpiły.Pamiętam natomiastszokujące oświadczenie, jakie matka Clare wygłosiła na jejtemat w dzień, kiedy dowiedziałyśmy się o więcej niż jednejsprawie, która miała zmienić nasze życie.Wielebna matka Clare denerwowała się - widać to było pokolorze jej policzków.Zwykle okrywał je delikatny rumie-niec, który ciemniał, kiedy była podniecona lub zestresowana.Tego dnia twarz miała w plamach, a na ustach zagadkowy uśmiech i bawiła się trzymanymi w rękach papierami.Poruszając się, plecy i kark trzymała sztywno - jeszcze jednaoznaka stresu.Poprosiła nas, żebyśmy odłożyły szycie, by uważniej wysłuchać specjalnego komunikatu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]