[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Por.Encyklopedia nauk filozoficznych, tłum.Zwiatosław FlorianNowicki.BKF.Warszawa 1990.ss.412.413./.śycie Czlowicka15poniewa\ przysłaniają mu go myśli - zajmuje się swoimi myślami, marzeniami; zajmuje się wsposób duchowy; "zajmuje go jego duch".Młody człowiek określa wszelką rzecz nieduchową pogardliwym mianem"pozorów"\Auflerlichkeiteri).Niemniej jednak, gdy obstaje przy najbłahszych pozorach (np.\akowskich i innych formalnościach), to dzieje się tak, poniewa\ odkrył w nich Ducha, tj.wtedy, gdy widzi w nich symbole.Tak jak znajduję Siebie za rzeczami, a mianowicie jako Ducha, tak te\ pózniej muszęodnalezć Siebie za myślami, mianowicie jako ich Twórcę i Wlaściciela.W tej porze Duchówwyrosły Mi myśli nad głową, która przecie\ je zrodziła.Dygotałem jak chory w malignie,otoczony krą\ącymi zjawami, we władaniu ich straszliwej mocy.Myśli same dla siebie stałysię cielesne, zostały upiorami jako Bóg, cesarz, papie\, ojczyzna, itd.Gdy tylko zniszczę ichcielesną powłokę, wtenczas wchłonę je na powrót w Siebie i będę mógł powiedzieć: Tylko Jajestem cielesny (leibhaftig)\ A zatem biorę świat takim, jakim jest dla Mnie-jako Mój, jakoMoją własność i wszystko mierzę Swoją miarą.Skoro jako Duch odepchnąłem świat z najgłębszą pogardą, to jako właściciel zwracam duchyi idee "ich marności".Nie mają ju\ nade Mną władzy, tak jak \adna "ziemska siła" nie mawładzy nad Duchem.Dziecko było realistą, uwikłanym w sprawy tego świata a\ do chwili, gdy odkryło sens tego,co poza rzeczami.Młodzieniec był idealistą, zauroczonym myślami, a\ przekształcił się wmę\czyznę, egoistę, który flirtuje z rzeczami i myślami " według własnego widzimisię, interesosobisty stawiając ponad wszystko.A có\ starzec? Zanim stanę się starcem, będzie jeszczedość czasu, aby o tym pomówić.II.LUDZIE STAREJ I NOWEJ ERYKa\dy człowiek przywołuje na pamięć z mniejszą lub większą łatwością etapy swegorozwoju, własne usiłowania, sukcesy, pora\ki, cele, do których dą\ył, plany i pragnienia,które chciał zrealizować, zmiany poglądów czy te\ okres zwątpienia w zasady.Słowem,ka\dy przywołuje na pamięć to, jakim się stał dzisiaj, czym nie był wczoraj ani przed laty, aszczególnie \ywo odczuwa zachodzące w nim zmiany, gdy ma przed oczyma rozwój innegoczłowieka.Przyjrzyjmy się zatem, jak postępowali nasi przodkowie.1.Staro\ytniPoniewa\ tradycja ju\ raz określiła Naszych przedchrześcijańskich przodków mianem"staro\ytnych", więc nie będziemy im tutaj wytykać tego, \e w porównaniu z Nami,doświadczonymi ludzmi, właściwie nale\ałoby ich nazwać dziećmi; dlatego te\ czcimy ichraczej nadal jako Naszych drogich staruszków.Ale jak doszło do tego, \e się zestarzeli? Ikomu\ to udało się ich wyprzeć dzięki swej rzekomej Nowości?Dobrze znamy tego rewolucyjnego nowatora, pozbawionego szacunku dziedzica, którysprofanował nawet szabas swych ojców, by ustanowić niedzielę dniem świętym, i po-//.Ludzie starej i nowej ery17wstrzymał bieg czasu, by stać się początkiem nowej ery.Znamy go i wiemy, \e to -chrześcijanin.Lecz czy\ zachował on wieczną młodość i jest dziś nadal "nowym", czy te\odstawiono go do lamusa, tak jak on sam obszedł się ze "staro\ytnymi"?Jako \e to staro\ytni sami wydali na świat młodzieńca, który ich przepędził, podglądnijmyzatem, jak go płodzili."Dla staro\ytnych prawdą był świat", mówi Feuerbach, lecz zapomina dodać wa\ną rzecz -prawdą, za której fałszem pragnęli pójść i w końcu rzeczywiście poszli.Aatwo poznać, cokryje się w owym Feuerbachowskim stwierdzeniu, kiedy się je powią\e z chrześcijańskąsentencją o "marności i znikomości tego świata".Tak jak chrześcijanin nigdy nie mo\e sięprzekonać o błahości Bo\ego Słowa, lecz wierzy w jego wieczną i niepodwa\alną Prawdę,której triumf jest tym wspanialszy, im głębiej się jej docieka, tak staro\ytni \yli ze swej stronyw przeświadczeniu, \e świat i doczesne relacje (np.naturalne więzy krwi) są jedyną Prawdą,przed którą ich bezsilne Ja musiało się ugiąć
[ Pobierz całość w formacie PDF ]