[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeremy ustawił samochód pod takim kątem, by reflektoryoświetlały cmentarz.Natychmiast przeszła mu przez głowę myśl, że201SRnawet mgła wygląda tutaj inaczej.Miejscami była gęsta i nieprzenik-niona, miejscami zaś rzadka, a lekki powiew kołysał cienkimi witka-mi, które wyginały się i skręcały jak żywe.Nisko zwieszone gałęziemagnolii były tylko czarnymi cieniami, a popadające w ruinę grobypotęgowały niesamowite wrażenie.Było tak ciemno, że Jeremy niedostrzegał nawet najmniejszej smugi księżycowej poświaty na niebie.Zostawiwszy samochód na jałowym biegu, otworzył bagażnik.Gdy Lexie zajrzała do środka, otworzyła szeroko oczy ze zdumienia. Można by pomyśleć, że wozisz tu materiał do skonstruowaniabomby. Nie odrzekł. To tylko fura kapitalnych rzeczy.Faceci lu-bią swoje zabawki, wiesz o tym. Przypuszczałam, że masz tylko kamerę wideo czy coś w tymrodzaju. I nie myliłaś się.Mam cztery. A po co ci aż cztery? Oczywiście po to, by filmować pod każdym kątem.A jeśli, naprzykład, duchy pójdą w złym kierunku? Mogę nie uchwycić ich twa-rzy.Lexie zignorowała tę uwagę. A to? Co to jest? spytała. Detektor promieniowania mikrofalowego.A to tutaj wyja-śnił, pokazując na znajdujący się obok przedmiot coś pokrewnego.Detektor fal elektromagnetycznych. %7łartujesz. Wcale nie odparł. Jest wymieniony w oficjalnym pod-ręczniku dla łowców duchów.Wzmożona aktywność duchów wystę-puje często na obszarach o wysokiej kumulacji energii, co pomagawykryć pole zaburzonej energii. Czy udało ci się kiedykolwiek zdobyć zapis pola zaburzonejenergii?202SR Prawdę mówiąc, tak.Ni mniej, ni więcej tylko w rzekomo na-wiedzonym przez duchy domu.Niestety, nie miało to nic wspólnego zduchami.Kuchenka mikrofalowa gospodarzy pracowała wadliwie. Aha.Jeremy spojrzał na nią. Teraz ty podkradasz moją kwestię. Nic innego nie przyszło mi do głowy.Przepraszam. W porządku.Podzielę się z tobą. Po co ci te wszystkie rzeczy? Ponieważ odparł Jeremy kiedy podważam ewentualnośćpojawienia się duchów, muszę używać takich narzędzi, jakich używa-ją badacze zjawisk paranormalnych.Nie chcę, by zarzucono mi, żecokolwiek pominąłem, a ci ludzie przestrzegają pewnych norm.Pozatym informacja, że posługiwałeś się detektorem fal elektromagnetycz-nych, wywołuje większe wrażenie na czytającym.Sądzą, że wiesz, corobisz. A ty wiesz? Jasne.Powiedziałem ci, że korzystam z oficjalnego podręczni-ka.Lexie roześmiała się. To w czym mogłabym ci pomóc? Jestem ci potrzebna do no-szenia jakichś utensyliów? Wykorzystamy wszystko.Jeśli jednak uważasz, że to robotawyłącznie dla mężczyzny, z pewnością poradzę sobie sam, a ty w tymczasie możesz zająć się malowaniem paznokci lub czymś w tym ro-dzaju.Lexie wyjęła z bagażnika jedną z kamer, przewiesiła ją przez ra-mię, po czym sięgnęła po drugą. Dobra, Panie Męski, w którą stronę idziemy? To zależy.Jak sądzisz, gdzie powinniśmy się ustawić? Ty wi-działaś światła, więc może masz jakiś pomysł.Wskazała gestem głowy magnolię, w której kierunku szła, gdy zo-baczył ją na cmentarzu po raz pierwszy.203SR Tam powiedziała. Tam właśnie zobaczysz światła.Byłoto miejsce dokładnie przed Riker's Hill, choć wzgórzecałkowicie skrywała mgła. Czy zawsze pokazują się w tym samym miejscu? Nie mam pojęcia.Ale tam właśnie je widziałam.Przez następną godzinę Jeremy rozmieszczał cały sprzęt, a Lexiefilmowała go jedną z kamer.Zamontował pozostałe trzy kamery wi-deo na statywach, ustawiając je na planie dużego trójkąta, zakładającna dwóch specjalne filtry na soczewki i regulując zoom w taki sposób,by objąć cały teren.Sprawdził laserowe piloty, a następnie wziął siędo sprzętu audio.Zawiesił cztery mikrofony na pobliskich drzewach,piąty zaś umieścił w punkcie centralnym, gdzie znajdowały się już obadetektory, jak również główna kamera.Gdy upewniał się, że wszystko działa prawidłowo, usłyszał, że wo-ła go Lexie. Hej, jak wyglądam?Odwróciwszy się, zobaczył, że włożyła okulary noktowizyjne, wktórych przypominała trochę owada. Bardzo seksownie powiedział. Myślę, że zdecydowanieznalazłaś swój styl. Te okulary są wystrzałowe! Widzę wszystko dookoła. Coś, czym powinienem się martwić? Poza kilkoma wygłodzonymi kuguarami i niedzwiedziami je-steś chyba sam. Już prawie skończyłem.Muszę jeszcze tylko rozsypać trochęmąki i rozwinąć nitkę. Mąki? Zwykłej mąki? Tak, dla zabezpieczenia, by nikt nie manipulował przy sprzę-cie.Mąka jest po to, bym mógł sprawdzić, czy nie ma śladów stóp, adzięki nitce będę wiedział, czy nikt się nie zbliża.204SR Bardzo sprytne.Ale zdajesz sobie sprawę, że jesteśmy tutajsami, prawda? Nigdy nie można mieć pewności oświadczył. Och, ja jestem pewna.Ale zajmij się swoimi sprawami, a jabędę trzymała kamerę wycelowaną w odpowiednim kierunku.Nawia-sem mówiąc, świetnie sobie radzisz.Jeremy roześmiał się, po czym otworzył torebkę i zaczął okrążaćkamery, sypiąc mąkę cienką białą warstwą.W ten sam sposób postąpiłz mikrofonami oraz innymi urządzeniami, następnie przywiązał nitkędo gałęzi i otoczył nią duży kwadrat terenu, niczym miejsce zbrodni.Potem przeciągnął drugą nitkę jakieś pięćdziesiąt centymetrów niżej izawiesił na niej małe dzwoneczki.Kiedy wreszcie skończył, wrócił doLexie. Nie wiedziałam, że to wymaga aż tyle zachodu powiedziała. Widzę, że zaczynasz nabierać do mnie szacunku, co? Niezupełnie.Prawdę mówiąc, usiłowałam podtrzymać rozmo-wę.Kiwnął z uśmiechem głową w stronę samochodu. Teraz zgaszę reflektory.I mam nadzieję, że wszystkie mojewysiłki nie pójdą na marne.Kiedy wyłączył silnik, cmentarz pogrążył się w kompletnej ciem-ności i Jeremy czekał przez chwilę, by oczy do niej przywykły.Nie-stety nie przywykły, było bowiem chyba mroczniej niż w jaskini.Wracając po omacku do bramy niczym ślepy grotołaz, potknął się owystający korzeń w samym przejściu i omal nie upadł. Czy mogłabyś mi zwrócić moje noktowizyjne okulary?! zawołał. Nie usłyszał jej odpowiedz. Mówiłam ci już, że są fanta-styczne.Poza tym dobrze sobie radzisz. Ale nic nie widzę. Nie masz nic przed sobą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]