[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Właśnie nadeszła.Tripp długą chwilę ponuro patrzył na złożoną kartkę, zanim wreszcie ją wziął.Anula & Irena- Dzięki, Gabe - mruknął i zniknął w kuchni.Gabe dotknął palcami daszka czapki i wyszedł, a Kaitlinobserwowała zasłonkę.A więc stało się.Nadszedł ten moment, którego tak bardzo się obawiała.Nogi miała jak z ołowiu, gdy szła przez zatłoczony sklepdo kuchni.Gdy wreszcie tam dotarła, ujrzała odwróconegoplecami Trippa.Stał sztywno i z pochyloną głową czytał telegram.- Tripp?Raptownie się odwrócił i zmierzył ją kamiennym spojrzeniem.- Dostałeś złą wiadomość? - spytała, choć nie ulegałowątpliwości, że dzieje się coś bardzo niedobrego.I że dotyczy to nie tylko Trippa, lecz także jej; Cokolwiek to było, wessało ich oboje jak potężny wir, z którego nie dało sięuciec.Tripp uniósł telegram.- Odnalazłem Emily.scandalousChłód wczesnego poranka przenikał do szpiku kości.Kaitlin opatuliła się wełnianym szalem, lecz niewiele to pomogło.Dygotała-z zimna od wczoraj, gdy Tripp zakomunikował jej szokującą wiadomość.Gdy dzisiaj rano ujrzała w kuchni Trippa i Charliego, poczuła się jeszcze gorzej.- Musimy jechać, papo? Musimy? - Charlie wczepił sięrączkami w oparcie krzesła.- Tak, synu.- Tripp zdjął z kołka przy drzwiach kurtkęchłopca.Wieczorem powiedział Charliemu, że rano wyjeżdżają,i mały nie był tym zachwycony.Może ucieszyłby się, wie-Anula & Irenadząc, że jedzie zobaczyć się ze swoją mamą, ale Tripp nic o tym nie wspomniał.Oświadczył tylko, że chodzi o interesy.- Ale pani nauczycielka kazała mi przynieść dzisiaj wypracowanie.- Trudno, synu.Chodź.- Tripp ruszył w stronę chłopca,a on podbiegł do Kaitlin i kurczowo objął jej kolana.- Nie chcę jechać, panno Kaitlin.Mogę zostać z panią?Mogę?Serce ścisnęło się jej boleśnie.Uklękła przy dzieckui wzięła je w ramiona, a ono zarzuciło jej ręce na szyję.- Proszę, panno Kaitlin! Będę bardzo grzeczny.Obiecuję.Przytuliła go mocniej i pocałowała w policzek, przeraźliwie świadoma tego, że za chwilę rozstanie się z tym słodkim dzieckiem i może już nigdy go nie zobaczy.Ze wzruszenia tak bardzo dławiło ją w gardle, że z trudem przełknęła ślinę.- Musisz jechać ze swoim tatą, Charlie.- Ale ja nie chcę!scandalous- Będę za tobą tęsknić, Charlie, - Jakimś cudem zdołałasię uśmiechnąć, choć wiele ją to kosztowało.- Podróż z tatąna pewno ci się spodoba, zobaczysz.- Kiedy wrócimy, papo?Kaitlin odchyliła głowę w bok, aby spojrzeć na Trippa.Ich oczy przelotnie się spotkały, po czym Tripp odwróciłwzrok.- Chodź, Charlie.Pora jechać.- Wziął synka i pomógłmu włożyć kurteczkę.- Bawcie się dobrze.- Kaitlin podniosła się z klęczeki na użytek dziecka zrobiła pogodną minę, ale Charlie byłbliski łez.Anula & IrenaWyszła za nimi na tyły sklepu, gdzie przy chodniku stałwóz zaprzężony w dwa konie.Tripp już wcześniej umieściłna nim torby z rzeczami.Teraz popatrzył na nią z takim wyrazem twarzy, jakby chciał coś powiedzieć, ale najwidoczniej zmienił zdanie.Odwrócił się, wsadził Charliego na wysokiesiedzenie i sam zajął miejsce obok synka.Tripp wziął lejce i cmoknął na konie.Serce omal nie wyskoczyło jej z piersi, gdy Charlie zacząłmachać na pożegnanie.A gdy wóz potoczył się do wylotu zaułka, po policzkachKaitlin spłynęły łzy.Tripp nawet się nie obejrzał.Gdyby zostawił z nią Charliego, wiedziałaby, że on jeszcze się tu zjawi.Miałaby choć trochę nadziei.W tej sytuacji nie mogła już liczyć na nic.Tripp jechał do swojej żony.I prawdopodobnie nigdy tunie wróci.scandalousAnula & IrenaROZDZIAŁ DZIEWIĘTNASTYKaitlin była przez cały dzień zajęta obsługiwaniem klientów, lecz zmartwienie nie opuszczało jej ani na chwilę.Teraz, po zamknięciu sklepu, schowała pod ladę kasetkę z utargiem,ale nie zabrała się za uzupełnianie wpisów w księgach.Niewiedziała, gdzie Tripp je trzyma, a poza tym nie była w nastroju do ślęczenia nad liczbami.Wszystko, na co spojrzała lub co próbowała zrobić, przypominało jej Trippa.Był tutaj dosłownie wszędzie.I jednocześnie nie było go nigdzie.Zabrzęczał dzwonek nad drzwiami i do sklepu weszła Julia.scandalous- Jak ci dzisiaj poszło?- Cóż, ludzie wciąż lubią robić zakupy w „Emporium" -z westchnieniem odparła Kaitlin.- To dobrze.- Chyba tak.- Kaitlin znów ciężko westchnęła i uważniej spojrzała na przyjaciółkę.Julia miała podpuchnięte oczy i była przeraźliwie smutna, jakby w jej sercu nie została nawet odrobina nadziei.- Widziałaś się dzisiaj z Rafe'em? - łagodnie spytałaKaitlin.- Nie.Przeniósł się do matki.- Myślałam, że przyjdzie z tobą porozmawiać.prze-dyskutować wasze problemy.Anula & Irena- Ale się nie zjawił.- Julia żałośnie pociągnęła nosem, jakby zaraz miała się rozpłakać.- Dostałaś jakieś wiadomo­ści od Trippa?- Nie, nic nie przyszło.Nieobecność Trippa wzbudziła zrozumiałe zainteresowanie.Pytali o niego prawie wszyscy klienci, Kaitlin zaś mówiła, żemusiał wyjechać w ważnych sprawach rodzinnych.Jej osobisteprzeżycia wprawiły ją w stan wielkiego przygnębienia, ale Juliasprawiała wrażenie wręcz załamanej.Należało jakoś ją rozweselić.- Może pójdziemy razem na kolację? - zasugerowałaKaitlin.- Czy ja wiem.- Nie musimy nic pichcić, jeśli nam się nie chce.- Ty i tak prawie nigdy nie gotowałaś.To prawda.Tripp zawsze przygotowywał posiłki.Zrobiłpiękne półki, liczył pieniądze, płacił rachunki, dbał o Char-liego.Skradł jej serce.I odszedł.scandalous- Musimy trochę się rozerwać.- Kaitlin była zdecydowana.- Nie możemy siedzieć tu z nosami na kwintę przez cały wieczór.- Masz rację - W głosie Julii nie było ani odrobiny ożywienia.Znów odezwał się mosiężny dzwonek i tym razem dosklepu wszedł Everette Finch.Zatrzymał się na środku, wziąłpod boki i popatrzył na wszystko wzrokiem właściciela, zaktórego się uważał.Kaitlin w duchu nakazała sobie spokój.Nie zamierzaładać się wyprowadzić z równowagi.- Dobry wieczór, panie Finch - powiedziała, siląc się naAnula & Irenauprzejmy ton, ale mężczyzna tylko chrząknął, wodząc wzrokiem po półkach.- Trochę się tu zmieni, gdy sędzia potwierdzi moje prawowłasności, a was wyrzuci na ulicę - oświadczył po chwilimilczenia.- To się okaże, panie Finch.- Och, tak będzie, nie ma obawy.Może pani na to postawić.- Tak jak pan, mając na ręku same pokerowe betki,postawił ten sklep, żeby się go pozbyć? - drwiąco spytałaKaitlin.Finch posłał jej mordercze spojrzenie.- Wszyscy w Porter wiedzą, że właśnie tak pan zrobił -wsparła przyjaciółkę Julia.- To kłamstwo! Ohydne łgarstwo!- Bynajmniej.- Julia była w bojowym nastroju.- Kaitlin i Tripp są w posiadaniu wymaganych dokumentów.Żaden sędzia nie podważy ich legalności.scandalous- Na razie nikt mi nie pokazał żadnych papierów.Wiemtylko tyle, że tych dwoje zachowało się jak para rabusiów,którzy na dziko wchodzą w posiadanie działki ziemi.Wystarczyło, że odwróciłem się plecami, a wtargnęli tutaj i zaczęli się rządzić, jakby.- Dobry wieczór.- Do sklepu weszła pani Matilda.Shaw i cicho zamknęła za sobą drzwi.Na widok Everet-te'a Fincha oniemiała.On zaś urwał w pół słowa i obojepatrzyli na siebie, najwyraźniej zdumieni, po czym Finchzdjął kapelusz.- Witam, pani Shaw - powiedział z najwyższym szacun-kiem.Anula & Irena- Och, dobry wieczór, panie Finch.- Matilda skromnie spuściła oczy.- Cóż za spotkanie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl