[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Wszystko w porządku.Badaj i ciesz się tym.Dotknęła dwoma palcami pulsującego miejsca na jego szyi. Zrobiło się pózno i nie jesteś mi winien&Pocałował ją delikatnie, z napomnieniem, któreprzypominało ostrzegawcze warczenie Jocka.Zrozumiała.Dość podgrzewania entuzjazmu Elijaha i zachęcania go do wypowiadania zapewnień, że czuje do niej cośwyjątkowego.Pozwoli na zaspokojenie ciekawości i nic pozatym.Ten przeklęty cholerny mężczyzna miał zamiar odgrywaćdla niej pocałunki.Jenny uniosła się nieco, zsunęła szlafrok z ramion istrząsnęła go z siebie, po czym ujęła w dłonie twarz Elijaha.Jeśli chciał jej pozwolić na zaspokojenie ciekawości, to będziemiał swoją ciekawość. 8Będąc chłopcem, Elijah sprzeczał się żarliwie z ojcem, żeBoże Narodzenie nie powinno przypadać w zimie.Jak miał byćgrzeczny, skoro utrzymanie konia w czystości wydawało sięniemożliwością, gdy wszędzie leżało błoto? Jak miał niepodkradać z kuchni smakołyków, skoro o tej porze roku byłaona jedynym ciepłym miejscem w całej ogromnej rezydencjiFlintów?Jakim cudem młody człowiek miał nie stłuc żadnegowazonu, skoro na dworze było za zimno, żeby wyładowaćnadmiar energii, a młodsi bracia nieustannie go namawiali dorozegrania meczu krykieta przeciwko siostrom w galeriiportretowej?Kiedy w oczach Jenny rozpaliła się namiętność, Elijahaogarnęło to samo uczucie konsternacji, ta sama chęć poddaniasię pokusie, która potrafiła udaremnić najlepsze intencjeczłowieka.Diabeł nie był pomarszczonym starcem zalatującym siarką iwciągającym człowieka w otchłań potępienia.Miał ciałoprzyobleczone w bogato haftowaną nocną koszulę, ciepłe ręce icałował jak&Wszystkie myśli uciekły z jego głowy, gdy Jenny po razkolejny musnęła ustami jego wargi.Zamknęła go w uściskuswoich ciepłych rąk, ujmując jego policzki delikatnym, aleniezłomnym chwytem.Jej pocałunki były jak delikatnemaznięcia pędzla.Malowały kontury i cienie tęsknoty nie tylkoseksualnej.Ale bardzo, bardzo cielesnej.Alkohol ani trochę nie osłabił pierwotnych instynktów Elijaha, co nie było dziwne,zważywszy, że otworzył butelkę tuż przed przybyciem Jenny.Gdy obsypywała pocałunkami jego twarz, przez umysłprzepływały mu obrazy duszków i odalisk. Lubię twój nos, Elijahu.Czy dokuczali ci w dzieciństwiez jego powodu?Ona mu dokuczała, całując tę okazałą część jego twarzy,każąc upijać się zapachem jaśminu.Po chwili odsunęła się,jakby studiowała dzieło swojego pędzla. Lubię też twoje oczy.Przesunęła językiem po jego powiekach, a Elijah jęknął.Oparł dłonie na jej biodrach, jakby chciał utrzymać równowagę,ale zamiast tego stracił ją całkowicie i musiał przejść do ataku,aby uchronić się przed całkowitym szaleństwem, do któregoprowadziły jej pocałunki.Otoczył ją ramionami i przykrył wargami jej usta.Smakowała whisky i grzechem, ciekawością i tym wszystkim,co czyni z pięknej kobiety nieodpartą pokusę o tej porze nocy zadrzwiami zamkniętymi na klucz.Po jej przyjściu dwa razy sprawdzał, czy je dobrzezamknął, a teraz, gdy Jenny targała palcami jego włosy, cieszyłsię, że to zrobił.Co za niebezpieczna, niemądra myśl.Zachował się jakpodrzędny intrygant.Przerwał pocałunek i oparł czoło nafalującej piersi Jenny. Musimy przestać, Genevieve.To bracia ci powiedzieli,żeby nakładać perfumy na piersi?Nie zdawał sobie sprawy z niedorzeczności tego pytania,dopóki nie dostrzegł zakłopotania w jej oczach. Nie. W tym miejscu twój zapach jest silniejszy. Musnął nosem jej szyję. Jaśmin i szaleństwo.Cudowna kombinacja.Patrzył na pulsujący punkt na jejszyi.Tak samo pulsowało mu w spodniach. Genevieve. Przełknął i zaczął od nowa. Twoja nocnakoszula ma dużo tasiemek, moja droga.Przejechała dłonią po jego włosach w stronę karku.Dreszczwywołany tą pieszczotą przeszył mu czaszkę, pobiegł wzdłużkręgosłupa aż do pośladków. Elijah, co ty& ?Odwiązał pierwszą tasiemkę zębami, mając nadzieję, żeskoro potrwa to dłużej niż palcami, odzyska przytomnośćumysłu, nim dojdzie do szóstej tasiemki. Nigdy, przenigdy nie umieszczaj tasiemek na przodzienocnej koszuli i halki  przestrzegł ją, gdy w podobny sposóbodwiązał drugą i trzecią tasiemkę. To za duża pokusa dlamężczyzny.Podniósł na nią wzrok, mając nadzieję, że jej namiętnośćnieco zgasła.Ale, Boże dopomóż, uśmiechała się z satysfakcją.Elijahprzerwał czynność, przywołując na pomoc całą samokontrolę.Wiedział, że pragnęła tylko, chociaż pewnie sama nie zdawałasobie z tego sprawy, dać się ponieść poza granicesamodyscypliny tak głęboko zakorzenionej, że brała ją za swojąduszę.Jeśli jej ulegnie, może go to zabić, wystawić na powolnekonanie w poczuciu winy i żalu, zrobić z niego nieszczęśnika zezłamanym sercem.Te myśli przebiegły mu przez głowę w krótkiej chwili,jakiej potrzebowała Jenny, by podjąć na nowo pieszczotę jegowłosów. Elijah? Rozwiązał czwartą i piątą tasiemkę, odsłaniając delikatnienabrzmiałe, soczyste i pachnące jaśminem piersi. Rozpuść włosy, Genevieve.Podniosła ręce, a piersi zafalowały pod cienkim materiałemkoszuli.Gdyby Elijah nie był taki odurzony, to prawdopodobnierozpoznałby gatunek jedwabiu po sposobie, w jaki materiałodbijał i wchłaniał światło.Ale w obecnym stanie duchadysponował jedynie ograniczonym zasobem słownictwa irozumu.Delikatne, słodkie, gorące, soczyste.Niebezpieczne.Miał jednak nieskończone pokłady determinacji.Więcej niżGenevieve Windham mogłaby się spodziewać, bo kiedystrząsnęła burzę złotych włosów, jeszcze jedna myśl zdołała sięprzebić do jego oszołomionego umysłu.Od jej śmiałych eksperymentów z nauczycielem rysunkuupłynęło blisko dziesięć lat.Przez te wszystkie lata obserwowałai czekała, aż w końcu wybrała Elijaha jako kolejny obiektswoich studiów nad intymnymi przyjemnościami.Tamten wędrowny mistrz pędzla i donżuan w jednej osobie,którego nazwisko ulotniło mu się z pamięci, rozczarowałGenevieve do głębi.Dała nawet nicponiowi drugą szansę, ale nieudało mu się odzyskać dobrej marki.Elijah podjął silne postanowienie, że jej nie rozczaruje.Nawet gdyby miał stracić rozum i duszę, nie narazi swojejGenevieve na kolejne rozczarowanie. Percivalu Windham, co ty knujesz?Ton głosu małżonki sprawił, że pióro Jego Książęcej Mościzawisło bez ruchu nad kartką.Gdy był świeżo upieczonymmężem, ten głos zagniewanej bogini potrafił mu zmrozić krew wżyłach  albo ją rozpalić [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •