[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I to potajemnie, nie może stać się męczennikiem.Głos może zabrać Genipo Herz.- Nie! - przerwał gwałtownie Skyggen.- Herza się zgładzi.Jaknajszybciej i po cichu.Nie chcę, by ktokolwiek o nim pamiętał.Wunsch zamknął oczy, myśląc o Dorocie.Niestety, nawet tonie pomagało i wciąż słyszał dyskusję.Głos zabrał drugi z oficerów:- Dużo ludzi pracuje obecnie przy umacnianiu wałów, nadzorowani przez straż miejską i gwardię Lavouple'a.Można wysłaćkilku agitatorów, niech ich podburzają.Część sił burmistrza zostanie przesunięta, by stłumić zamieszki, a nam w ogólnym zamęcie łatwiej będzie prowadzić dziaIania.Rozmawiali przeszło godzinę.W międzyczasie przychodzilikolejni dowódcy, by składać meldunki.Niestety, Shepert wciąż150pozostawał na wolności, poszukiwania trwały.Aż wreszcie Skyg-gen zarządził odwrót.Deszcz zelżał i w powietrzu unosiła się teraz wilgotna zawiesina.Przed kamienicą czekało pięć dorożek, konie tupały niespokojniekopytami, przeczuwając, co dzieje się wokół.Wunschowi rozpiętokajdanki i zamknięto go w okratowanej kibitce.Kawalkada, eskortowana przez żandarmów w ciemnozielonych mundurach, wyruszyła.Ulicą Młyńską płynęły rwące potoki.Woda wylewała się z kanałów burzowych, studzienki kipiały białą pianą.Nikt już niemieszkał w podziemnym królestwie - nawet szczury ewakuowałysię w bezpieczniejsze rejony miasta.- Są! - Generał gwardii Lavouple'a, napięty jak fortepianowastruna, siedział na czarnym ogierze.Spomiędzy chrapów koniadobywała się para.Wojskowy obejrzał się niespokojnie za siebie za plecami stała setka zbrojnych, uniesione, gotowe do strzału karabiny czekały na rozkaz.Tuż obok kapral próbował utrzymaćw ryzach nerwowego rumaka.Dowódca mętnym wzrokiem lustrował przestrzeń.Rozstrzygające starcie - pomyślał.- Skyggen stosował tenzwrot zbyt często.Gdybym wiedział wcześniej, o jaką konfrontację chodzi.Zza zakrętu wyłonili się pierwsi żandarmi, wojskowi usunęlisię z linii ognia.Generał podniósł i opuścił rękę - magiczna mocgestu przeistoczyła go w prestidigitatora.Na skinienie karabinyplunęły ogniem, a konie oszalały.Kocioł eksplodował.W zrębach teorii plotek, jakie stworzył przed laty Henryk Ach-tenberg, brakowało istotnej zmiennej - szybkości rozchodzenia się151informacji.Była ona wprost proporcjonalna do wagi wydarzenia.Gdyby profesor Achtenberg poszukiwał zjawiska możliwego domodelowania za pomocą nowej teorii, nie znalazłby lepszegoprzykładu niż wydarzenia z dnia 30 września.Wiadomość o bitwie na ulicy Młyńskiej okrążyła miasto lotem błyskawicy i nie minął kwadrans, a wiedziano już o tymw okolicach ulicy Nadbrzeżnej, gdzie trwały prace przy umacnianiu wałów.Zgarbiony Rudolf Durmann mocował się z workiem piasku,gdy powstał wokół niego szum.Początkowo zignorował zamieszanie, analizując w pamięci wydarzenia minionej nocy i poranka.Najpierw pomoc w ucieczce Herza - dwa dni temuw skrzynce na listy znalazł wiadomość zaszyfrowaną wedługstandardowego klucza transpozycyjnego Jednologospneuma.Jakież było jego zdziwienie, gdy wpierw odszyfrował nadawcę listu.To sam Ian Shepert - do tej pory słyszał o nim wyłącznielegendy.Shepert w krótkich zdaniach nakreślił plan dziaIania.Chodzi o Herza, w więzieniu jest dwóch strażników zdecydowanych przejść na drugą stronę".Nie mają nic do stracenia, mogą pociągnąć ze sobą Genipa.A z nim Shepert chce widzieć sięosobiście.Czym zasłużył? Rudolf długie godziny zastanawiał sięnad tą zagadką.Genipo Herz - przywołał w pamięci sylwetkę niedoszłego zięcia.- %7łałuję, ale nie przejrzałem wcześniej jego intencji.Choćznałem go od czterech lat, jeszcze dwa tygodnie temu wydawał sięidealistą, zaślepionym doktryną Lavouple'a.Co stało się potem?Dlaczego 19 września, kilka minut przed siódmą rano, do drzwizakołatali funkcjonariusze, każąc podpisać zeznania obciążająceGenipa? Szpieg, sabotażysta, kolaborant - hasła powtarzały sięw dokumentach nazbyt często.Musiał komuś podpaść, to pewne.Tylko komu? Słyszałem kilka plotek, miał starcie z dyrektoremRothe, a to wpływowy człowiek, szara eminencja gabinetu Lavouple'a.Błyskotliwa kariera nauczycielska Herza zgasła
[ Pobierz całość w formacie PDF ]