[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tarło na wyjezdzie, formaseksualnego rozładowywania życiowych napięć, których nie dało się dotąd zniwelować.Zgodnawspółpraca wielu znerwicowanych wagin i penisów.Ale dość tej świętoszkowatej uszczypliwości.Siedli w klimatyzowany autobus z barkiem,przyjechali.Trza płynąć z czasem.Właśnie, barek.Atrybut gwarantujący udany rezultat każdej szanującej się eskapadyjubileuszowej, bądz integracyjnej.Tu w Górach Harcu serwowano wysokoprocentowe, wykwintne koktajle, wśród którychniezwykłym powodzeniem cieszyła się Krwawa Mańka.Tu się taksowano, prezentowanoswoje wdzięki i walory, dyskretnie obmacywano się nie tylko wzrokiem.Wysokie barowe krzesełka stwarzały dogodną możliwość dokładnego przyjrzenia sięzarówno krągłym łydkom opiętym w cieniutkie rajstopy, jak tyłeczkom wciśniętym w krótkie zreguły spódniczki, nie mające ambicji skrywać tego, co zdaniem zarówno Rumunki, Rosjanki czyNiemki w tej całej grze jest najistotniejsze.Tylko jedna z nich, bardzo młoda, onieśmielonadziewczyna, wyraznie odstawała od reszty. - Cielątko po licem - pomyślał Aleksander.Panie prezentujące bardziej obfite kształty i zapewne bogatsze zalety duchowe,preferowały stoliczki, przy których również można się było przyjrzeć, temu, na co się miałonajwiększą ochotę.Nad całością spotkania unosił się dobrotliwy i wyrozumiały duch kierownictwa zacnej,znanej i szanowanej francuskiej firmy perfumeryjnej.Trzy dni w górach, a ileż uciech: tor saneczkarski, kulig, bezlitosna próba wytrzymałościgłowy na alkohol, łóżka pełne napalonych pań gotowych na każdą konduitę.Tutaj.Bo u siebie toprezeski, dyrektorki, menażerki, wzorce żon i matek, dla których jedynym usprawiedliwieniemoderwania od pracy na rzecz kopulacji z mężem, jest prokreacja.Przy jednym ze stolików, Ałłę, dyrektorkę gigantycznej sieci salonów perfumeryjnych wMoskwie, emablował monopolistyczny przedstawiciel firmy w Polsce, Aleksander W.Jejniezbywalnym atutem był ogromny sterczący biust, jego, atletyczna budowa i ukończone dopierodwadzieścia dziewięć lat.Mimo wielu bardziej atrakcyjnych kobiet, tego biustu nie mógł sobiedarować.Obserwował te spiętrzone w ogromne kule gruczoły, które wymykały się koronkowejobroży, dowodząc samoistnej sprężystości.Dla posiadacza wyobrazni mogły być wszystkim, cow kobiecie rajcuje: pośladkami, gorącymi udami, mięsistą szparą, lub dodatkowo czymś takrównie wykwintnym, jak tężejące brodawki lub łechtaczka.Zauważył, że od Ałły nie odrywa wzroku czarna, smagła Rumunka, kierowniczka salonuw Bukareszcie.Siedziała przy barku, paliła papierosa, pociągała przez słomkę koktajl.Ałła odgadła tę Aleksandra skłonność, która ich do siebie przywiodła.Doceniła jegoorgiastyczną zdolność widzenie jej wypiętrzonej kobiecości, aksamitnej i przywodzącej ją samączęsto w wannie do gwałtownych orgazmów.Natarczywy wzrok sympatycznego mężczyzny byłzaczynem tego procesu.Tam skąd pochodziła, rzadko, komu strzelał do głowy szalony pomysł,aby te piękne insygnia kobiecości uhonorować dla nich samych, w sposób mefistofeliczny.Chciała tego satanicznego pożeracza jej sutków, które alarmowały już macicę i pochwę.Piersi(jakże mało to adekwatna nazwa w stosunku do soczystego słowa cycki) dopraszały siępieszczot, męskiej ręki, ssących ust, szorstkiego języka, gorących jąder i żłobiącej męskości.Wszystko to sobie zostało przekazane bez słów, jak to między domyślnymi ludzmi bywana wygnaniu, w górach Harcu.Byli już tu przy stoliku ze sobą spojeni, czym tam, kto sobieżyczy, w zależności od wrażliwości wyobrazni, w sobie i na sobie.Już rozpoczęli&- Nie zawiedz! Przyjdz powiedziała wstając z krzesełka.- Pójdziemy razem - stwierdził.Dnia następnego ochotnicy przetarli nowo otwartą trasę narciarską.Na dole czekał barek iprzyjezdne, rozochocone, niemieckie turystki.Piły piwo, śpiewały, uderzały kuflami o blatstolika.Te napraszały się szybkiego zintegrowania.Aleksander czekał na Rumunkę, która się rozpłynęła w toalecie.Razem pokonalinarciarski szlak, ale nie sądził, że na tym się tylko to skończy.We wczasowisku koczowałzarazliwy seks. Czy wczoraj byłeś w amoku? Czy tyle znaczą dla ciebie ogromne sutki? spytała go zniewiarygodną prostotą Sofii, szminkując usta.Nie zamierzał rozwinąć teorii piersi, jako całej kobiecości w jednym, bo w jej wypadku wgrę wchodziła tylko dupa.Szukała najwyrazniej okazji do podniecających zwierzeń, a za punkt wyjścia obrała sobieAłłę Znaczą wiele przyjrzał się jej śniadej karnacji i wypielęgnowanym dłoniom zdrapieżnymi, pąsowymi paznokciami. Ona mnie też fascynuje.Podniósł wzrok.Sofii ściągnęła usta i lekko przechyliła głowę w geście usprawiedliwienia. Interesuje seksualnie dodała. Ma zdumiewająco wybujałą fantazję i matczyne ciągoty podzielił się Aleksander z niąswoją wiedzą o Alle. Odebrała mi sen.Czy sądzisz, że byłaby skłonna? spytała z niewinną minką.Tego nie brałem pomyślał.Zlustrował postać Rumunki, jak trener swego pupilka przedrozstrzygającym meczem.To wyżej mikre, to niżej, nie budziło seksualnych zastrzeżeń.Oczamiwyobrazni ustawił je nagie, naprzeciw siebie, dwie różne wagi poczuł dreszczyk emocji.Jakone tę grę zaczną? O Alle miał już, jakie takie pojęcie.To moloch seksu.O Sofii, dopiero jetworzył.Smagłolicej wyznaczał rolę wiodącą w miłosnym starciu.To ona miała być akuszerkąekstazy Ałły, by w drugiej kolejności z położnej stać się położnicę.A zapładniały wciąż tęorgiastyczną wizję obsceniczne wprost cycki Ałły. Czy u ciebie wchodzi w grę tylko dziewczyna? spytał.Uśmiechnęła się. Czuję ogólny niedosyt wrażeń odparła enigmatycznie. A tak do wiadomości, tojestem mamą dwojga uroczych dzieci. Skoro tak, dziś wieczorem zapraszam was obie na drinka.Siedzieli we trójkę w przestronnej salce kominkowej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]