[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Potem doszła do władzy pewna partia reformatorska (ojciec Haralda był czymś wrodzaju populistycznego radykała, a jego bogiem był wspomniany Townley) i starszyPetersen znów dostał pracę jako nauczyciel zastępczy, Harald natomiast stał sięsławny w szkole jako obrońca w drużynie futbolowej, gwiazdor kółka dramatycznegoi redaktor szkolnego pisemka.Kilka pań z Boise zebrało fundusze na dalszą naukę dlaniego, dzięki czemu mógł najpierw studiować w college'u Reed w stanie Oregon,następnie w Szkole Dramatycznej Yale, i teraz, gdyby chciał, mógł zostać dyrektoremMałego Teatru w Boise - wystarczyło popatrzeć na srebrny dzbanek do wody, który tedamy nabyły u Gumpa w San Francisco i przysłały jako prezent ślubny.Lecz Haraldnie chciał wracać do Boise, zanim imię jego ojca zostanie oczyszczone.Miał na myśli- zanim jego sztuka zostanie wystawiona: spodziewał się, że całe Boise przeczyta o tejsztuce w prasie i rozpozna w postaci skrzywdzonego prezesa wielkiego uniwersytetuAndersa, który znów miał etat nauczyciela (połowa godzin - algebra, połowa -majsterkowanie).Tytuł sztuki brzmiał: Kożuch, Harald wprowadził do biografii ojcaniektóre fakty z życia Alexandra Meiklejohna* ze stanu Wisconsin, nie przyznającnawet w głębi duszy, że jego tata i Meiklejohn to konie różnej maści.* Zwolennik eksperymentalnych metod wychowania młodzieży; musiał ustąpićze stanowiska prezydenta Wisconsin University, gdyż uznano jego metodę za zbytpostępową.Najbardziej jednak niepokoiło Kay to, że Harald identyfikował się z kimśprzegranym.Jak tylko usłyszała feralną wiadomość, pomyślała od razu, że Haraldodtwarza jak gdyby los ojca w swoim życiu.Zastanawiała się, ile też osób znającychHaralda pomyślałoby o tym prócz niej.Jest więc rzeczą bardzo ważną, aby ludziedowiedzieli się prawdy, zaszkodziłoby mu bardzo w karierze, gdyby mu przyczepiono- 89 -SRetykietkę rozrabiacza, który chce, żeby go wylano, potrzebuje porażki.Uważała, że niepowinien patyczkować się z reżyserem i opowiedzieć, do czego tamten zmierzał, akażdy, znając skłonności reżysera, przyznałby, że ten typ sprytnie go prowokował, abypowiedział mu kilka słów do słuchu, i że gdyby to się nie stało dziś, zadręczałbyHaralda dotąd, dopóki by tego nie zrobił.Dzwonek u drzwi zadzwonił, gdy kończyli kawę.Słysząc kroki Blake'ów naschodach (Norine miała ciężki chód), Kay powzięła szybkie postanowienie.Cokolwiek powiedzą na temat Mieszkania, ona ust nie otworzy, niech strzępią sobiejęzyki.A jutro z samego rana zajdzie do działu Nowoczesny Dom i zamówi obicia.Zawsze będzie mogła powiedzieć, że zrobiła to, zanim usłyszała nowinę, a niewspomniała o tym, widząc, jak bardzo Harald się martwi.Może nawet wymyślićbajeczkę o tym, jak rozpaczliwie próbowała wycofać zamówienie (niby jutro rano), alebyło za pózno, pokroili już materiał.Tak przecież mogło być naprawdę, to czystyprzypadek, że postanowiła najpierw pokazać próbki Haraldowi, zamiast wybraćmateriał, który jej się podobał - w kolorze ostrej czerwieni.Gdyby tak zrobiła,naprawdę byłoby za pózno.Otworzyła drzwi.- Cześć! Witajcie! - Mówiła cicho, żeby uprzedzić gości, jak gdyby stojący tużza nią Harald, zapalający na nowo fajkę, był chory czy też duchem czy Bóg wie czym- bo jak się należało zachować, gdy mąż znalazł się właśnie w szeregach bezrobotnychw czasach kryzysu gospodarczego? Na myśl o tym poczuła nagły przypływ dzikiegostrachu, jak w chwili gdy usłyszała, że Harald wraca, i wiedziała, co jej powie.Leczcoś w niej natychmiast pokonało strach, pomyślała, że teraz będzie mógł pracować nadswoją sztuką, wyrzuci ją wreszcie z siebie; wnęka jadalna doskonale mu się nada nagabinet, a pod szafką na porcelanę będzie mógł wbudować półki na papiery.Nic jużteraz nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobił całą robotę ciesielską: wmontował składanełóżko w ścianę, jak planowali, i zrobił szafę biblioteczną w dużym pokoju.Za jejplecami Harald powiedział:- Morituri te salutamus.Zostałem wylany.- Och, Haraldzie! - szybko wtrąciła Kay.- Daj im zdjąć płaszcze.I opowiedz,tak jak opowiedziałeś mnie.Od samego początku, niczego nie opuszczając.- 90 -SRROZDZIAA 5Harald i Kay wydawali przyjęcie, bo Haraldowi udało się znalezć producentado swojej sztuki.Było święto, urodziny Waszyngtona, i Kay miała wolny dzień.Przyszła cała grupa w swoich najładniejszych zimowych sukniach i kapeluszach.Biedak Harald od miesięcy był bezrobotny, kiedy to we wrześniu, jak twierdziła Polly,jakiś reżyser robił mu nieprzyzwoite propozycje.Od miesięcy zalegali z komornym,agenci nieruchomości dzwigali" ich na swoich barkach.Gdy dostali czek odproducenta (pięćset dolarów), groziło im właśnie wyłączenie telefonu.Pozostawałotajemnicą, z czego żyli, nawet przy pensji Kay.Z wiary, nadziei i miłosierdzia -śmiejąc się, mówiła Kay.Wiara Haralda w siebie dodawała nadziei jego wierzycielom,którzy okazywali miłosierdzie.Opowiedziała o pomyśle Haralda, aby zaprosićwybraną grupę wierzycieli: agenta od nieruchomości, urzędnika od telefonów, panaFinna z urzędu skarbowego oraz dentystę, doktora Rosenthala - czy to nie byłabyheca?Kay oprowadzała po mieszkaniu każdego, kto go jeszcze nie widział.Dwapokoje z wnęką na jadalnię i kuchnią, hallem oraz dumą i radością Kay - rozkosznąmałą ubieralnią, wyposażoną we wszystko: szafki, szafy i szuflady wbudowane wściany.Nieskazitelnie białe ściany, boazerie, otwierane na zewnątrz okna, wychodzącerzędem na słoneczne podwórze z młodymi drzewkami i krzewami.Ostatnie modelekuchenki, zlewu i lodówki, wbudowane szafki na naczynia, osobne szafki na miotłę,bieliznę stołową i pościelową.Każdy mebel w najnowocześniejszym stylu: jasneszwedzkie krzesła, stół z klapami (z nie malowanej brzozy) w małej jadalnioddzielonej od kuchni rozsuwanymi drzwiami; w dużym pokoju nowoczesnyjasnoczerwony tapczan i fotele do kompletu, kozetka kryta materacowym płótnem wbiało-szare pasy, stojące stalowe lampy, stoliczek, będący właściwie tylko szklanątaflą, którą Harald przykroił u szklarza i sam zamontował na stalowych nóżkach, pozatym szafki biblioteczne w ścianie, pomalowane przez Haralda na kolor kanarkowy.Nie mają jeszcze dywanów, a zamiast zasłon tylko białe żaluzje.Bluszcz w białychdoniczkach zastępuje im kwiaty.Zamiast łóżka mają w sypialni sprężynowy materac z- 91 -SRdrugim materacem na wierzchu, w dolny Harald wbił czerwone kołki, żeby nie leżałna samej podłodze.Kay miała na sobie wiśniową aksamitną szatę domową bez rękawów (gwiazdkaod Haralda) z firmy Bendel; starszawa Murzynka z Harlemu roznosiła kanapki namodnej tacy z przedziałkami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]