[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na razie nic nas nie Å‚Ä…czy.Możeto doÅ›wiadczenie powinno mi dać do myÅ›lenia, może powin­nam zacząć siÄ™ z kimÅ› spotykać.ZastanowiÄ™ siÄ™.- 1 zajmie ci to kilka lat.- Nie, wystarczy kilka miesiÄ™cy.MuszÄ™ siÄ™ oswoić z tÄ…myÅ›lÄ….Potem coÅ› zrobiÄ™.Przyrzekam.Tylko że nie z Tod-dem.- Czego siÄ™ wÅ‚aÅ›ciwie tak boisz?- Trudno to wyrazić.Na przykÅ‚ad, zawsze doskonalewie, o czym myÅ›lÄ™ i co czujÄ™.Z drugiej strony, może wÅ‚aÅ›niedlatego moglibyÅ›my stać siÄ™ dobrymi przyjaciółmi? - SkoÅ„­czyÅ‚a krojenie pomidorów i zabraÅ‚a siÄ™ do ogórków.- Ja już miaÅ‚am swojÄ… miÅ‚ość - dodaÅ‚a.- ByÅ‚am szczęśliwa.Nie masensu zaczynać czegoÅ›, o czym już od poczÄ…tku wiadomo, żenie wyjdzie.- To Å›mieszne - obruszyÅ‚a siÄ™ Cindy.- Kto powiedziaÅ‚,że w życiu można siÄ™ zakochać tylko raz? ZresztÄ…, nie bÄ™dÄ™siÄ™ z tobÄ… o to kłócić.Przyjmijmy, że każdy ma w życiu jed­nÄ…, wielkÄ… miÅ‚ość.W twoim przypadku to Darren.Tak?Beth skinęła gÅ‚owÄ….- Nie możesz wiÄ™c zakochać siÄ™ w Toddzie?ZawahaÅ‚a siÄ™.RzeczywiÅ›cie, zgodnie z wÅ‚asnÄ… teoriÄ… niemogÅ‚a.Dlaczego wiÄ™c trudno jest jej odpowiedzieć na topytanie? W koÅ„cu potwierdziÅ‚a:- No tak, nie mogÄ™.- Na czym wiÄ™c polega problem? Skoro nie możesz siÄ™zakochać, nic nie ryzykujesz.Możesz siÄ™ z nim parÄ™ razyspotkać, a potem pójść swojÄ… drogÄ….- To nie jest takie proste.- Jest.Beth przerwaÅ‚a krojenie.- PrzeglÄ…daÅ‚am dzisiaj jakiÅ› magazyn dla nastolatek, któ­ry kupiÅ‚a Jodi.WypeÅ‚niÅ‚am test i podsumowaÅ‚am punkty.WyszÅ‚o, że tracÄ™ gÅ‚owÄ™ dla Todda.To znaczy, że zagrożeniejest realne.Nie chcÄ™ ryzykować.Nie chcÄ™ siÄ™ sparzyć.Dlacze­go mężczyzna taki jak on miaÅ‚by mnie pragnąć? Jestem nie­mal dwukrotnie starsza od jego kobiet.Mam dwoje nastolet­nich dzieci.Obracamy siÄ™ w zupeÅ‚nie innych krÄ™gach.- WidzÄ™, że wszystko dokÅ‚adnie przemyÅ›laÅ‚aÅ›.- CindyuÅ›miechnęła siÄ™.- Wiesz już, że nie masz szans.- Tak, tak wÅ‚aÅ›nie uważam.Dlatego jest maÅ‚o prawdopo­dobne, żebym go jeszcze kiedyÅ› zobaczyÅ‚a.Cindy z trudem zachowywaÅ‚a powagÄ™.- Racja, Beth.Nie mogÅ‚abyÅ› siÄ™ odwrócić? SpojrzaÅ‚a przez okno.Na trawniku za domem zebraÅ‚o siÄ™już kilka osób.Przy basenie staÅ‚ samotny mężczyzna.KogoÅ›Beth przypominaÅ‚.byÅ‚ bardzo podobny do Todda.- ZapomniaÅ‚am ci wspomnieć - ciÄ…gnęła Cindy - że dziÅ›rano zatelefonowaÅ‚ do MikÄ™'a.Kiedy usÅ‚yszaÅ‚ o przyjÄ™ciu, poprostu siÄ™ wprosiÅ‚. ROZDZIAA 8Nawet z tej odlegÅ‚oÅ›ci Todd dostrzegÅ‚ wyraz niedowierza­nia na twarzy Beth.Może to nie byÅ‚ najlepszy pomysÅ‚.MożemyliÅ‚ siÄ™, zakÅ‚adajÄ…c, że ona myÅ›li o nim tyle co on o niej.Przez ostatnie dwadzieÅ›cia godzin nie mógÅ‚ przestać.Przypo­minaÅ‚ sobie, co powiedziaÅ‚a, jak wyglÄ…daÅ‚a, co czuÅ‚, gdy jÄ…caÅ‚owaÅ‚.Todd zatelefonowaÅ‚ do MikÄ™'a Blackburne'a, żeby dowie­dzieć siÄ™ czegoÅ› wiÄ™cej o Beth.MikÄ™ nie chciaÅ‚ opowiadać,dopóki Todd nie przyznaÅ‚, że siÄ™ niÄ… interesuje w sposóbbardzo osobisty.Potem MikÄ™ wspomniaÅ‚ o przyjÄ™ciu, a ToddzapytaÅ‚, czy może przyjść.Czy popeÅ‚niÅ‚ bÅ‚Ä…d?Nie, na pewno nie.Wczorajszy wieczór byÅ‚ jednym z naj­lepszych w jego życiu.CaÅ‚owaÅ‚ kobietÄ™, aż poczuÅ‚, że prag­nie jej jak desperat, a potem odszedÅ‚.Czy kiedykolwiekw życiu tak siÄ™ zachowaÅ‚? Beth jednak byÅ‚a tego warta, mimoże nie mógÅ‚ potem usnąć niemal przez caÅ‚Ä… noc.Nie jestkobietÄ…, która idzie do łóżka po pierwszej randce.Musi jÄ…dopiero zdobyć.PodniecaÅ‚o go takie zadanie i.koÅ„cowe,w co niezÅ‚omnie wierzyÅ‚, zwyciÄ™stwo.Beth wyszÅ‚a z domu i ruszyÅ‚a w kierunku Todda.UÅ›mie­chnÄ…Å‚ siÄ™ i przywitaÅ‚ jÄ… sÅ‚owami:- Pojawiasz siew najdziwniejszych miejscach.- To samo można powiedzieć o tobie.To chyba niew twoim stylu? - Może siÄ™ zmieniam?- Nie sÄ…dzÄ™.- PatrzyÅ‚a na niego uważnie.- Skoro o tymmowa, co ty w ogóle tu robisz?- SpÄ™dzam czas z przyjaciółmi.- Poza Mike'em nikogo tu nie znasz.- A ty nie należysz do moich przyjaciół?MiaÅ‚a na sobie koszulkÄ™ i szorty, tak jak poprzedniegodnia.DziÅ› jednak zarówno góra, jak i dół byÅ‚y biaÅ‚e.Przy jejgranatowych oczach i rudych wÅ‚osach wyglÄ…daÅ‚a w tym stro­ju bardzo Å‚adnie.- A ty? Ty bÄ™dziesz moim przyjacielem? - odparÅ‚a pyta­niem na pytanie.- Z caÅ‚ego serca.- ZniżyÅ‚ gÅ‚os.- Nie jestem tu po to,żeby siÄ™ wdzierać do twojego Å›wiata.Ani po to, żeby ci psućzabawÄ™.Po prostu chciaÅ‚em ciÄ™ znów zobaczyć.Nie mogÄ™przestać o tobie myÅ›leć, o tym, co wydarzyÅ‚o siÄ™ wczoraj.ZadrżaÅ‚a tak, że to dostrzegÅ‚.- MiaÅ‚em na myÅ›li rozmowÄ™ - dodaÅ‚ - ale teraz, kiedyo tym wspomniaÅ‚aÅ›, muszÄ™ powiedzieć, że pocaÅ‚unki też byÅ‚ywspaniaÅ‚e.PrzeÅ‚knęła Å›linÄ™.- O niczym nie wspomniaÅ‚am.- Nie musiaÅ‚aÅ›.WidziaÅ‚em, że o nich pomyÅ›laÅ‚aÅ›.- Jak to widziaÅ‚eÅ›?W pobliżu rozmawiaÅ‚o kilka innych par.Beth i Todd stalina Å›rodku, doskonale widoczni dla wszystkich goÅ›ci.NiemógÅ‚ siÄ™ jednak powstrzymać.DotknÄ…Å‚ jej policzka.- WidziaÅ‚em, bo patrzÄ™ na ciebie, sÅ‚ucham ciÄ™, zwracamuwagÄ™ na twoje zachowanie.Dużo dla mnie znaczysz.Znów zadrżaÅ‚a.- Dlaczego ja?- A dlaczego nie ty? - Już o tym rozmawialiÅ›my.Nie jestem tym, czego pra­gniesz.- Nie możesz siÄ™ już bardziej pomylić.NadszedÅ‚ czas, żeby przestać.WiedziaÅ‚, że jÄ… utraci, jeÅ›libÄ™dzie za bardzo naciskać, zbyt szybko dążyć do celu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •