[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.RobiÄ…c bowiem stÄ…d wypady, opanujÄ… najpierwPÅ‚oniÄ™, nastÄ™pnie Stargard i LubekÄ™, potem przekroczÄ… TrawnÄ™ i dostanÄ… w moc swÄ… Racibórz i caÅ‚Ä… ziemiÄ™ PoÅ‚abian.Również ziemiaObodrzyców nie ujdzie ich rÄ…k".Ocena sytuacji i niewesoÅ‚ych dla SÅ‚owian perspektyw byÅ‚a najzupeÅ‚niej trafna.TrwaÅ‚a i wzmagaÅ‚a siÄ™, oczywiÅ›cie ich kosztem, akcjakolonizacyjna.Helmold przedstawia jÄ…, a raczej jej skutki, dość dokÅ‚adnie; wiÄ™kszość Wagrii znalazÅ‚a siÄ™ w rÄ™ku przybyszów: Holzatów,Westfalczyków, Holendrów i Fryzów.SÅ‚owianom pozostawiono jedynie północno-wschodni skrawek Wagrii, wokół Stargardu i Lütjen-burga, czyniÄ…c coÅ› w rodzaju rezerwatu i obciążajÄ…c SÅ‚owian w dodatku wysokim czynszem.RównoczeÅ›nie postÄ™powaÅ‚a wytrwaÅ‚a dziaÅ‚alność organizacyjno-koÅ›cielna, choć na razie jej rezultaty byÅ‚y ciÄ…gle skromne.Trudno siÄ™ temu dziwić.Już Helmoldowi, który jako dÅ‚ugoletnipleban w Bozowie - w okolicy czysto sÅ‚owiaÅ„skiej - dobrze orientowaÅ‚ siÄ™ w tych sprawach, nie byÅ‚o tajne, że możnym saskim bynajmniej nie zależaÅ‚o na nawracaniu SÅ‚owian, lecz na ich ujarzmieniu.W 1142 r.godność ksiÄ™cia saskiego otrzymaÅ‚ Henryk Lew z możne-go rodu Welfów.MiaÅ‚ siÄ™ on w niedalekiej już przyszÅ‚oÅ›ci stać pogromcÄ… Obodrzyców i bodaj głównym promotorem panowania niemieckiego na sÅ‚owiaÅ„skim PoÅ‚abiu.ZaczÄ…Å‚ [on] panować nad caÅ‚Ä… ziemiÄ… sÅ‚owiaÅ„skÄ….Ilekroć bowiemzaczepili go SÅ‚owianie, gromiÅ‚ ich wojennÄ… rÄ™kÄ….W rozmaitych zaÅ›wyprawach, których dokonywaÅ‚ dotÄ…d jako mÅ‚odzieniec na SÅ‚owiaÅ„szczyznÄ™, nie wspominano nigdy o chrystianizacji, lecz tylko o pieniÄ…dzach.Nadal bowiem skÅ‚adali oni ofiary demonom, a nie Bogu i dokonywali Å‚upieskich napadów na ziemiÄ™ duÅ„skÄ….W 1149 r.arcybiskup hamburski uznaÅ‚, że pora wskrzesić upadÅ‚ew 1066 r.biskupstwa w kraju Obodrzyców.Po dÅ‚ugich sporach kompetencyjnych z ksiÄ™ciem saskim istotnie biskupstwa powstaÅ‚y; WicelinotrzymaÅ‚ stolicÄ™ stargardzkÄ….Helmold przekazaÅ‚ ciekawy "obrazek"z wizytacji biskupiej, ilustrujÄ…cy trudnoÅ›ci akcji misyjnej nawet w samym stoÅ‚ecznym Stargardzie:W dalszej drodze wizytowaÅ‚ Stargard, gdzie niegdyÅ› znajdowaÅ‚a siÄ™siedziba biskupia, i zostaÅ‚ przyjÄ™ty przez barbarzyÅ„skich mieszkaÅ„ców owej ziemi, których bogiem byÅ‚ Prowe.KapÅ‚an zaÅ›, który przewodziÅ‚ baÅ‚wochwalczemu ich kultowi, miaÅ‚ na imiÄ™ Mike.A książętego kraju zwaÅ‚ siÄ™ Rochel, pochodziÅ‚ on z rodu Kruta, a byÅ‚ najwiÄ™kszym baÅ‚wochwalcÄ… i rozbójnikiem.ZaczÄ…Å‚ wiÄ™c biskup Boży kierować barbarzyÅ„ców na drogÄ™ prawdy, którÄ… jest Chrystus.MaÅ‚owszakże SÅ‚owian przyjęło wiarÄ™ Å›wiÄ™tÄ….Nie kto inny, jak sam książę PrzybysÅ‚aw nieco pózniej tak tÅ‚umaczyÅ‚ nastÄ™pcy Wicelina - biskupowi Geroldowi - powody uporczywego trwania przez SÅ‚owian przy wierze ojców:W jaki sposób wejdziemy na tÄ™ drogÄ™, uwikÅ‚ani w takim ogromie zÅ‚a?ByÅ› mógÅ‚ zrozumieć nasze utrapienie, wysÅ‚uchaj cierpliwie moich słów.Wasi książęta z takÄ… surowoÅ›ciÄ… nas Å‚upiÄ…, że z powodu danin i najtwardszego poddaÅ„stwa lepsza nam jest Å›mierć nizli żywot.Oto tegoroku my, mieszkaÅ„cy tego maleÅ„kiego skrawka kraju, zapÅ‚aciliÅ›my ksiÄ™ciu owe tysiÄ…c grzywien, dalej hrabiemu tyleż set, a jeszcze nie wywiÄ…zaliÅ›my siÄ™ ze wszystkiego, lecz uciska siÄ™ nas codziennie i krzywdzi ażdo caÅ‚kowitego wyniszczenia.W jakiż wiÄ™c sposób znajdziemy czas nanowÄ… religiÄ™, by budować koÅ›cioÅ‚y i przyjmować chrzest, my, którymcodziennie grozi siÄ™ usuniÄ™ciem z ziemi? Gdyby chociaż byÅ‚a okolica,do której moglibyÅ›my zbiec! Oto gdy przechodzimy TrawnÄ™, czeka nastam podobna klÄ™ska, gdy kierujemy siÄ™ do rzeki Piany, spotyka nasona również.Cóż wiÄ™c pozostaje nam innego, jak opuÅ›cić ziemiÄ™, udaćsiÄ™ na morze i zamieszkać w gÅ‚Ä™binach? Czyż jest naszÄ… winÄ…, jeÅ›li wypÄ™dzeni z ojczyzny siejemy niepokój na morzu i wymuszamy Å›rodki dożycia od DuÅ„czyków i kupców żeglujÄ…cych po morzach? Czyż nie jestto wina książąt, którzy nas popychajÄ… do tego?Na ten prawdziwy "krzyk rozpaczy" sÅ‚owiaÅ„skiego wÅ‚adcy biskupnie miaÅ‚ innej rady, jak tylko przyjÄ™cie chrztu."SÄ… oni [książęta niemieccy] bowiem mniemania, że nie bardzo dopuszczajÄ… siÄ™ przestÄ™pstw, gdy niszczÄ… baÅ‚wany i tÄ™piÄ… tych którzy sÄ… bez Boga".PrzybysÅ‚aw na to odrzekÅ‚: "Dajcie nam prawa Sasów co do gruntów i Å›wiadczeÅ„, a chÄ™tnie zostaniemy chrzeÅ›cijanami, bÄ™dziemy budować koÅ›cioÅ‚yi dawać dziesiÄ™ciny".Cóż, kiedy tego wÅ‚aÅ›nie Niemcy nie zamierzaliuczynić.Jako ciekawostkÄ™, która jednak dobrze ilustruje mentalność religijnÄ… ludów pogaÅ„skich, jakże odmiennÄ… od chrzeÅ›cijaÅ„skiej, przytoczymy propozycjÄ™ Niklota, przedstawionÄ… - zakÅ‚adamy, że na serio -ksiÄ™ciu Henrykowi Lwu: "Niech Bóg, który jest w niebiosach, bÄ™dzietwoim Bogiem, ty zaÅ› zostaÅ„ bogiem naszym, a dosyć nam.Czcij tyjego, a my bÄ™dziemy czcili ciebie"."Książę jednak przerwaÅ‚ mu te bluzniercze sÅ‚owa" - dodaje Helmold.PoglÄ…dy chrzeÅ›cijan i pogan byÅ‚y diametralnie różne; obie strony nie tylko mówiÅ‚y, ale także myÅ›laÅ‚y w sposób - żeby użyć tego takmodnego dziÅ› okreÅ›lenia - "niekompatybilny"
[ Pobierz całość w formacie PDF ]