[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rmieræ spadaj¹ca z nieba na cywilnych mieszkañcóww caÅ‚ej Europie i Azji.Miasta obrócone w popiół przy u¿yciu za-ledwie jednej bomby. Co za fantazja. Ulla uSmiechnêÅ‚a siê szyderczo. Nie masz pojêcia, jak to na mnie wpÅ‚ynêÅ‚o kontynuowaÅ‚abÅ‚agalnym gÅ‚osem Alecia. Mój duch prze¿yÅ‚ wstrz¹s, mój umysÅ‚wszedÅ‚ w stan niewa¿koSci.Nie mogÅ‚am jeSæ, nie mogÅ‚am spaæ.Alenajbardziej poruszyÅ‚o mnie to, ¿e widziaÅ‚am, jak umierasz.Widzia-Å‚am, co siê z tob¹ stanie, Indy zostaniesz wtr¹cony do jakiegoSprzera¿aj¹cego grobowca na pustyni z tysi¹cami wê¿y.190Indy przeÅ‚kn¹Å‚ Slinê. Wê¿y? A potem grobowiec zostanie zamkniêty na gÅ‚ucho i koniec. Tysi¹ce wê¿y? Ponownie przeÅ‚kn¹Å‚ Slinê. Umr¹ miliony ludzi, Indy, a ty bêdziesz jednym z nich.£zy stoczyÅ‚y siê po jej policzkach prosto na litery SS na koÅ‚nierzu. Miasto zniszczone przez jedn¹ bombê? powiedziaÅ‚a Ulla.Najwyraxniej jesteS jak¹S opêtan¹ oszustk¹, która musi wykazaæ swoj¹wa¿noSæ. Ja jej wierzê rzekÅ‚ Skierka. W takiej wojnie nie bêdzie zwyciêzców kontynuowaÅ‚a Ale-cia. PomySlaÅ‚am, ¿e muszê coS zrobiæ, ¿eby uratowaæ tych wszyst-kich ludzi przed Smierci¹.Czy nie lepiej, ¿eby jedna ze stron osi¹-gnêÅ‚a szybkie zwyciêstwo, ni¿ ¿eby miaÅ‚y gin¹æ miliony w wojniepodobnej do piekÅ‚a na ziemi? Nie, jeSli stron¹ zwyciêsk¹ mieliby staæ siê oni powiedziaÅ‚Indy. To jest wÅ‚aSnie w ¿yciu osobliwe s¹ rzeczy, za które wartooddaæ ¿ycie i takie, które nie s¹ tego warte, a gdy traci siê zdolnoSærozró¿niania miêdzy nimi, czÅ‚owiek traci swe czÅ‚owieczeñstwo.Alecia zdjêÅ‚a czapkê oficersk¹ i popatrzyÅ‚a na ni¹ z wymuszo-nym uSmiechem, pocieraj¹c kciukiem aluminiow¹ czaszkê na czar-nym aksamitnym otoku.Nagle odrzuciÅ‚a j¹ na bok i zaczêÅ‚a rozpi-naæ mundur. Co ty wyprawiasz? za¿¹daÅ‚ wyjaSnieñ Reingold. Odchodzê odparÅ‚a.WyswobodziÅ‚a ramiona z czarnej marynarki, pozwalaj¹c jejopaSæ na ziemiê.WÅ‚osy dziewczyny rozsypaÅ‚y siê na ramionach bia-Å‚ej koszuli. Z SS siê nie odchodzi ostrzegÅ‚ Reingold. Ach tak? powiedziaÅ‚a, postêpuj¹c krok do przodu.UjêÅ‚aw dÅ‚onie twarz Indy ego i pocaÅ‚owaÅ‚a go gor¹co.Indy odwzajemniÅ‚pocaÅ‚unek i otoczyÅ‚ j¹ opiekuñczo ramionami. Wracaj! rozkazaÅ‚ Reingold.Zbli¿yÅ‚ siê, mocno Sciskaj¹cwaltera w lewej dÅ‚oni. OczywiScie wiedziaÅ‚em, ¿e w koñcu do tegodojdzie.Naprawdê s¹dzisz, ¿e przyjêlibySmy kobietê w szeregi SS?MiÅ‚o byÅ‚o, ale siê skoñczyÅ‚o. Kocham ciê powiedziaÅ‚a Alecia i ponownie pocaÅ‚owaÅ‚a In-dy ego.Indy spostrzegÅ‚, jak palec Reingolda zaciska siê na spuScie.Oni Alecia stali tu¿ przy sobie i przez chwilê nie miaÅ‚ pewnoSci, do któ-191rego z nich celuje nazistowski kapitan.Kiedy wreszcie chciaÅ‚ po-pchn¹æ Aleciê za siebie, byÅ‚o ju¿ za póxno i w zÅ‚ym kierunku.Reingold wystrzeliÅ‚, a kula przeszÅ‚a tu¿ obok ramion i klatki pier-siowej Indy ego.TrafiÅ‚a Aleciê w ¿ebra, pod prawym ramieniem,które wci¹¿ jeszcze obejmowaÅ‚o szyjê Indy ego.Jej usta nadal przy-legaÅ‚y do jego ust.Alecia zesztywniaÅ‚a w objêciach Indy ego, poczuÅ‚ na jêzykumiedziany posmak.Kula utkwiÅ‚a w jej prawym pÅ‚ucu.Indy osun¹Å‚siê wraz z dziewczyn¹ na podÅ‚ogê, podtrzymuj¹c jej gÅ‚owê.AleciaspojrzaÅ‚a mu w oczy i uSmiechnêÅ‚a siê. Naprawdê s¹ rzeczy, dla których warto umrzeæ wyszeptaÅ‚a. Bo¿e, nie! krzykn¹Å‚ Indy.Reingold wystrzeliÅ‚ ponownie, tym razem trafiaj¹c w serce Alecii.Twarz dziewczyny Sci¹gnêÅ‚a siê z bólu, po czym jej rysy wygÅ‚a-dziÅ‚y siê, a niebieskie oczy zaszÅ‚y mgÅ‚¹.Nie padÅ‚o ani jedno sÅ‚owo.Nikt siê nie poruszyÅ‚.Indy dobyÅ‚ webleya i wycelowaÅ‚ w pierS Reingolda.Jego czoÅ‚o i gór-na warga perliÅ‚y siê od potu, a usta wykrzywiÅ‚ nienawistny grymas.Nacisn¹Å‚ spust.Kurek opadÅ‚, lecz nic siê nie staÅ‚o.Nabój tak nasi¹kÅ‚ wod¹, ¿enie wypaliÅ‚.Ulla zÅ‚apaÅ‚a najbli¿szego ¿oÅ‚nierza za koÅ‚nierz, jednoczeSniepodcinaj¹c mu nogi.Zanim zd¹¿yÅ‚ upaSæ na ziemiê, jej but znalazÅ‚siê na jego szczêce, wykrêcaj¹c mu gÅ‚owê pod nienaturalnym k¹tem.Ulla wyrwaÅ‚a z jego zmartwiaÅ‚ych dÅ‚oni krótki pistolet maszynowyMP-40 i skierowaÅ‚a lufê na pozostaÅ‚ych ¿oÅ‚nierzy.Pierwszy z nich, który uniósÅ‚ broñ, zostaÅ‚ trafiony seri¹ wystrze-lon¹ przez Ullê z biodra.WypadÅ‚ poza krawêdx i pokozioÅ‚kowaÅ‚w gardziel krateru wulkanu, odbijaj¹c siê od kamieni i wreszcie l¹-duj¹c w jeziorku wrz¹cej lawy.Pozostali ¿oÅ‚nierze opuScili broñ. Zabijcie go! warkn¹Å‚ Reingold. Zabijcie Jonesa! Pan ma pierwszeñstwo. Dortmuller wykonaÅ‚ uprzejmy gestrêk¹, po czym poprawiÅ‚ drug¹ zsuwaj¹ce siê okulary.Reingold wycelowaÅ‚ w gÅ‚owê Indy ego. Na twoim miejscu nie robiÅ‚abym tego rzuciÅ‚a Ulla zza lufyMP-40.Reingold wzruszyÅ‚ ramionami, po czym odrzuciÅ‚ waltera na bok. WynoSmy siê st¹d powiedziaÅ‚a Ulla.SchyliÅ‚a siê i uwolniÅ‚amartwego ¿oÅ‚nierza od ciê¿aru trzech Å‚adownic.192 Jestem za rzekÅ‚ Skierka.ChwyciÅ‚ lufê pistoletu najbli¿ej sto-j¹cego ¿oÅ‚daka i wyszarpn¹Å‚ mu automat. Nie mogê jej tak zostawiæ oznajmiÅ‚ Indy. Przykro mi Ulla popatrzyÅ‚a na niego ze smutkiem. Ale onanie ¿yje.Nie przywrócimy jej ¿ycia, lecz mo¿emy uratowaæ samychsiebie.Indy nie podniósÅ‚ wzroku, nie chciaÅ‚ by ich spojrzenia siê spotkaÅ‚y. Tylko na co to komu? powiedziaÅ‚.Z luf¹ nadal wycelowan¹ w ¿oÅ‚nierzy, Ulla podeszÅ‚a do Indy e-go i poci¹gnêÅ‚a go jedn¹ rêk¹.Uwolniona z jego objêæ gÅ‚owa AleciiopadÅ‚a na bok, lecz jej oczy nadal wpatrywaÅ‚y siê w niego.Indy ukl¹kÅ‚ i zamkn¹Å‚ Alecii oczy. Chcesz, ¿eby jej Smieræ poszÅ‚a na marne? krzyknêÅ‚a na nie-go Ulla. Umieraj¹c udowodniÅ‚a, ¿e ciê kochaÅ‚a, ¿e nic na Swiecienie byÅ‚o dla niej wa¿niejsze i ¿e ¿aÅ‚owaÅ‚a swoich bÅ‚êdów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]