[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ha! To cacko jest warte czterdzieścisiedem tysięcy dolarów. Bob zrobiłdramatyczną pauzę. Larry już mi to mówił, kiedy pierwszy razmi ją pożyczał.Nie przypuszczam, żeby odtego czasu straciła na wartości. Jeżeli ją zgubisz, zniszczysz alboprzypalisz obudowę, zapłacisz za nią z własnejkieszeni.74 Będę uważać, Bob.75 A ty w ogóle wiesz, co można kupić zaczterdzieści siedem tysięcy dolarów? Bobuderzył w filozoficzny ton. Mając takąsumę, można wyjechać do Gwatemali i żyć jakkról do końca swoich dni. Będę uważać. Runę pochyliła się nadscenopisem najnowszej telewizyjnej reklamy,o której realizację Larry i Bob mieli walczyć wprzyszłym tygodniu, i zaczęła numerowaćkolejne rysunki. Jak król, do końca swoich dni! krzyknąłjeszcze Bob, znikając w studiu.Runę ustawiła kamerę na pokładzie barki, obok400-watowej lampy.Z dużej rolki oderwałakawałek szerokiej taśmy samoprzylepnej i z jejpomocą przytwierdziła różową folięzmiękczającą do metalowych skrzydełreflektora, dzięki czemu na twarz Shelly padłołagodne, ciepłe światło.%7łeby być mistrzem w robieniu filmów, złotko,trzeba najpierw opanować sztukę właściwegooświetlenia przypomniała sobie słowa Lar-ry'ego.Za plecami Shelly umieściła jeszcze światłodopełniające.Zerknęła w obiektyw i zobaczyła, że w tle,ponad głową aktorki, widoczne są światłamiasta.%7ładnej poświaty, żadnych odbić.Patrząc w okular kamery, pomyślała: Idealnie!"A na dodatek wygląda to tak, jakbym znałasię na tej robocie, dodała w myślach.Bardzochciała zrobić dobre wrażenie na swojej roz-mówczyni.Jeszcze w studiu, pakując scenopisy dokopert, Runę obmyślała pytania do Shelly,notując swoje pomysły na samoprzylepnychkarteczkach.Teraz jednak, gdy włączyłareflektory i uruchomiła kamerę, ogarnęły jąwątpliwości.Lista pytań skojarzyła jej się zkursem dziennikarstwa w szkole średniej.Hm, jak trafiłaś do tej branży?Hm, jakie są twoje ulubione filmy, pozafilmami dla dorosłych?Chodziłaś do college'u'? Co studiowałaś?Okazało się, że Shelly nie potrzebujeżadnych pytań.Runę nakręciła pierwsze ujęciedokładnie tak, jak to sobie wcześniejzaplanowała, zaczynając od maksymalnegozbliżenia przeszywających, błękitnych oczu76aktorki, po czym odsunęła się z kamerą do tyłu.Shelly uśmiechnęła się i po prostu zaczęłamówić.Miała niski, przyjemny dla ucha głos isprawiała wrażenie całkowicie opanowanej ipewnej siebie, jak77te charakterne senatorki czy maklerki, którewiduje się w talk sho- wach na kanale PBS.Przez pierwszą godzinę Shelly opowiadała oprzemyśle pornograficznym w chłodny,rzeczowy sposób.Filmom dla dorosłychgroziła nieunikniona śmierć.Nie były już takmodne i na czasie", jak w latachsiedemdziesiątych.Zniknął dreszczykzwiązany z kosztowaniem zakazanego owocu.Religijna prawica i konserwatyści corazbardziej się uaktywniali.Z drugiej strony,wyjaśniła Shelly, pojawiło się kilka czynnikówwspierających podupadającą branżę.Jednym znich była z pewnością grozba AIDS. Wdzisiejszych czasach bezpieczniej jest oglądaćseks na ekranie, niż go uprawiać. Poza tymostatnio coraz więcej osób stawiało nawierność.Mniej skoków w bok oznaczało, żepary częściej eksperymentowały w zaciszuwłasnych sypialni.Nie trzeba już było szukaćwrażeń w jakimś obskurnym kinie wpodejrzanej dzielnicy.%7łeby obejrzeć seksualnewygibasy, człowiek nie musiał nawetwychodzić z łóżka.Zmieniła się również technologia oglądaniafilmów pornograficznych. Dziękimagnetowidowi takie produkcje zyskały napopularności. Shelly uważała, że technikawideo to przyszłość tej branży. Piętnaścielat temu, w okresie rozkwitu, budżety narealizację pornosów sięgały czasami kilkumilionów dolarów. Były to czasy wyszu-kanych efektów specjalnych, specjalniebudowanych planów, drogich kostiumów idziewięćdziesięciostronicowych scenariuszy,których aktorzy uczyli się na pamięć.Filmykręcono na 35-milimetrowej taśmie i wtechnicolorze.Producenci Za zielonymidrzwiami próbowali nawet powalczyć oOscara.Obecnie pornosy były w większości kręconemetodą chałupniczą przez dziesiątki małychwytwórni.Nagrywało się je na kasetę wideo, anie na taśmę filmową.Producentem mógł byćkażdy, kto miał w kieszeni pięć tysięcy dolców,dostęp do koki i sześciu chętnych znajomych.Prawdziwe gwiazdy można policzyć napalcach jednej ręki: John Holmes, AnnetteHaven, Seka czy Georgina Spelvin.ShellyLowe to tylko jedno z wielu nazwisk (w tymmiejscu, patrząc twardo w obiektyw, dodała: A przecież, cholera, mam w swoim dorobku78pięćset filmów).Ale sława gwiazd rzadkosięgała poza granice Nowego Jorku i Kali-fornii.W środkowych stanach Shelly Lowebyła tylko jeszcze jedną twarzą na okładcekaset ukradkiem wyciąganych spod lady wrodzinnych wypożyczalniach wideo.Gdyby jejkariera przypadła na lata sie79demdziesiąte, swoją obecnością uświetniałabykinowe premiery porno w całym kraju.Terazmogła o tym już tylko pomarzyć.Kręcenie filmów dla dorosłych to bułka zmasłem: trzyosobowa ekipa wynajmuje albopożycza na dwa dni czyjeś mieszkanie,rozstawia przenośne kamery telewizyjne,światła i mikrofony, kręci sześć do dziesięciuscen łóżkowych, do tego jakieś dwadzieściaminut wypełniaczy".Cały scenariusz mieścisię na dziesięciu stronach.Dialogi sąimprowizowane.Podczas postprodukcjimontuje się dwie wersje, ostrzejszą, która idziedo kin, sprzedaży wysyłkowej, peep showów iwypożyczalni wideo oraz łagodniejszą, którąkupują sieci kablowe oraz hotele.Kinaprzestały być głównym dostawcą rozrywki dladorosłych; część splajtowała, innezainwestowały w projekcje wideo i dopieropotem splajtowały.Jednak ludzie nadalwypożyczają pornosy do oglądania w domu.Każdego roku kręci się cztery tysiącerozbieranych filmów.Stały się towarem jakkażdy inny. Masowa produkcja.Weszliśmy w epokępornografii a la volkswagen. A jak to było z tobą? zapytała Rune.Ktoś cię zmusił, porwał, molestował kiedymiałaś dziesięć lat?Shelly roześmiała się. Nic z tych rzeczy.Sama tego chciałam.A może powinnam raczejpowiedzieć, że działałam pod delikatną presją.Rozpaczliwie chciałam grać, ale niedostawałam żadnych przyzwoitych propozycji.Nic, z czego dałoby się wyżyć.Jedynymwyjściem była branża pornograficzna.Szybkookazało się, że nie tylko gram, ale na dodatekświetnie zarabiam.Nareszcie mogłam o czymśdecydować, nie tylko w sensie kreatywnym, alei w seksie.Coś takiego potrafi zawrócić wgłowie. Nie czułaś się wykorzystywana?Shelly ponownie się zaśmiała i pokręciłagłową.Spojrzała prosto w obiektyw kamery. Na tym polega mit pornografii.Nie, żadna znas nie była naiwną wieśniaczką, którąsprzedano w niewolę.W normalnymprzemyśle filmowym to mężczyzni sprawująkontrolę, ale w pornosach jest na odwrót
[ Pobierz całość w formacie PDF ]