[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Polityka, zda siÄ™, i historiaDoczesnymi ich strony, tymi, któreDo powszednich obowiÄ…zujÄ… sÅ‚użb i prac,Nie odwraca siÄ™ zewszÄ…d  nie wszystkim gwoli.Czasem tylko %7Å‚yd, jak starożytny obelisk,Ten sam, co za Faraonów, przy drodze stoiI odpomina wieki  niekiedy bywa,%7Å‚e utrafiony pÅ‚uga ostrzem pancerzWyrzuci kmieć na miedzÄ™, a pacholÄ™taPobrzmiewajÄ… weÅ„  bywa, niekiedy,%7Å‚e w zamkowej tej lub owej sali(Gdzie owoce siÄ™ suszÄ…) Å›ciemniaÅ‚y portretObsunie siÄ™ wraz z gwozdziem zjedzonym rdzÄ….Tyle dziejów! historia, jako fenomen,Przypadkami siÄ™ ledwo odpomina.U bramy dziÅ› gdy rozmawiaÅ‚em z Różą,Gdy Salomon wuj z gośćmi w przedsieniu staÅ‚,Gwar niezwykÅ‚y powstaÅ‚, sÅ‚użebni ludzieNadbiegali  mąż jakiÅ› rosÅ‚y i czarny,WyÅ‚amawszy siÄ™ z tÅ‚umu, podskoczyÅ‚ ku nam,Do naszych stóp siÄ™ rzuciÅ‚ konwulsyjnie,MówiÄ…c:  KsiÄ™dzu, panie, każ  ksiÄ™dzu twojemu,Który owdzie nadchodzi i gniewny jest By dozwoliÅ‚ na pogrzeb.ja idÄ™ z książątCygaÅ„skiego narodu, i brat mój umarÅ‚W drodze dÅ‚ugiej  my nie mamy ziemie,Ni gdzie pogrześć?.wiatr roznosi popiółKoczowiska..UlÄ™kÅ‚a siÄ™ Róża,Spazm nerwowy wsparÅ‚ jÄ… o ramiÄ™ moje,JÄ…, której udatne palce tylokrotnieObmywaÅ‚y rany okaleczaÅ‚ego ludu:MiÅ‚osiernÄ… bÄ™dÄ…ca, ile piÄ™kna! Atoli nerwy nie sÄ… duchem i sercem nie sÄ…,Odpychliwe bywajÄ… równie jak wstÄ™pne,Szczegół nieraz potoczny podejmÄ… tak,101 %7Å‚e siÄ™ ogółem stawa, ogół natomiastFraszkÄ… czyniÄ…c.  ZbliżyÅ‚ siÄ™ ksiÄ…dz sÄ™dziwy,I Szambelan z gośćmi przystÄ…piÅ‚ z wolna.Kółko nasze, jak harmonijny Å›wiatek,Na osi swej zdążaÅ‚o trybem statecznym,Gdy cygaÅ„ski mąż czarny, jak aerolit,Nie naruszyÅ‚ porzÄ…dku w rzeczy istocie.Jako ziemia cmentarzy Å›wiÄ™ta jestI ogrodzenie onych kanoniczne Zacny mówiÅ‚ ksiÄ…dz  nie byÅ‚ to misjonarz,Wzorem byÅ‚ parafii dużej i możnej.Ze swej strony Salomon wuj dobrotliwieSkinÄ…Å‚ ku urzÄ™dnikom Kasztelanni, Ziemi!  rzekÅ‚szy  tak wiele na pograniczuSerionickiego dać umiaÅ‚bym paÅ„stwa,%7Å‚e caÅ‚e można by pogrześć rzesze!A rzekÅ‚szy to i w rozmowy wziÄ…wszy ogólność,SzliÅ›my z wolna ku schodom szerokich przedsieÅ„.Wieczornego powiewu Å‚agodne tchnieniePrzegarniaÅ‚o wÅ‚os Róży i blade wstążki.* Pani!  rzekÅ‚em  podjadÄ™ konno, wraz powrócÄ™,Ofiarowanej gdy dojrzÄ™ goÅ›cinnoÅ›ci,Opowiem obchód.  tu wniesiono herbatÄ™,Której arom azjacki rozszerza nerwyPoza miejscowość caÅ‚ej części Å›wiata.Przy otworzonym zamyÅ›lona fortepianieStojÄ…c, z palcem jednym na klawiszu,Róża rzecze:  Kanonik z wujem zapewneW szachy zagra. KtoÅ› inny do nas siÄ™ zbliżyÅ‚.Cowieczornym trybem arcypogodnymZagaiÅ‚a siÄ™ caÅ‚ość serionickiego kółka,CaÅ‚ość bÅ‚oga i zacna  102 IIIJak maluczko jest ludzi, rzekÅ‚bym: nie ma prawie,P r a g n Ä… c y c h s i Ä™ o b j a w i ć  przechodzÄ…  przechodzÄ….Czy siÄ™ nie odpychajÄ… taÅ„czÄ…c? lub w zabawiePoufnej czy siÄ™ oni nie mylÄ… i zwodzÄ… ?Ni spółczeÅ›ni, ni bliscy, ni istotnie znani,RÄ™ce imajÄ…c, kÅ‚oniÄ…c siÄ™ spólnym uÅ›ciskiem,PomiÄ™dzy nimi gÅ‚Ä™bia wre i oceani,Gdy na jej pianach oni, zbliżeni nazwiskiem.Zwiat wiÄ™c mówi:  To swoi, to kółko domowe,To nasi.  Szczerzej niebo Å‚Ä…czy lazuroweLudów tysiÄ…c, co rżnÄ… siÄ™ przez wieki  bo szczerzéjZ każdego aby jeden w spólne niebo wierzy!Oni zaÅ› taÅ„czÄ…, Å‚onem zbliżeni do Å‚ona,PoÅ‚amie nieÅ›wiadomi siebie i osobni;Dość, że jedna nad nimi lampa zapalona,%7Å‚e moda jedna wszystkich zarówno podobni. To, n a s i!.*  MapÄ™ życia gdyby kto z wysoka,Jak mapÄ™ globu, kreÅ›liÅ‚: góry i pustyniePrzeniosÅ‚yby siÄ™ w krótkie jedno mgnienie oka,A ocean przepadÅ‚by, gdzie ledwo Å‚za pÅ‚ynie.103 IVLas byÅ‚ z dala, gdzie mnie wiódÅ‚ konny, przede mnÄ…PochodniÄ™ niosÄ…c, jezdziec-Róży i CyganNa klaczy pstrej, tudzież gruby ekonomPrzy siodle mym bliski swoim strzemieniem. PojÄ™kiwaÅ‚y sosny, wzdychaÅ‚ dÄ…b,Ilekroć wiatr szedÅ‚ puszczy korytem.Tak, gdy.(jako wzoruje boski HomerLub naucza porównaÅ„ Virgilius czuÅ‚y) Tak, gdy o nocy letniej, a jednak chmurnej,Zżyma siÄ™ morze na zbyt ustalonÄ… pogodÄ™,Piasek od brzegów Å›liniÄ…c widny, gdy dalej jest ciemne,ZmiÄ™szane z firmamentem i huczÄ…ce.Tak puszczy brzeg po stronach nam siÄ™ zdawaÅ‚,CwaÅ‚ujÄ…cym w szesnaÅ›cie kopyt.PrzeciÄ™liÅ›my goÅ›ciniec, który las dzieliI przez który mknÄ… niekiedy sarny,Cygan ujÄ…Å‚ siÄ™ grzywy, wydÅ‚użyÅ‚ stopÄ™Na zad klaczy i Å›wisnÄ…Å‚  niebawem ognie[TU RKOPIS SI URYWA.]104 II105 PIEZC SPOAECZNA106 WIGILIA(LEGENDA DLA PRZYJACIÓA)Tedy go opuÅ›ciÅ‚ diabeÅ‚  a oto Anio-Å‚owie przystÄ…pili i sÅ‚użyli mu.Z.M a t e u s z, roz.IV 11Za odlegÅ‚e gdzieÅ› rzeczyD z i Å›  wÅ‚osienie kaleczy,A północne ledwo biÅ‚y dzwony [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •