[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Musieliśmy się cofać coraz bardziej w głąb Bizancjum wraz z rozrostem imperium osmańskiego.Kultywowaliśmy jedyną prawdziwą religię i opiekowaliśmy się labarum.- Ale.myślałem, że strażnicy relikwiarza dawno wymarli - powiedział Rafe.Brat Józef poważnie skinął głową.- Jesteśmy zakonem z surową regułą - wyjaśnił.- Mamy rzadkie kontakty ze światem zewnętrznym.Ale co dziesięć lat nasi bracia przeprowadzająwerbunek do nowicjatu.Dzięki temu zakon mógłprzetrwać przez kolejne wieki.Mieliśmy tylko jednozadanie - strzec świętego relikwiarza.I wypełnialiśmy je bez zarzutu aż.aż do zeszłego roku.- Co się wtedy stało? - spytała Kyria, kiedymilczenie się przedłużało.Brat Józef wyprostował się.- Okazało się, że jeden z nas ma nieczyste serce.%7łe został zle wybrany.Pewien zły człowiek podsunął mu kobietę, która namówiła go na kradzieżrelikwiarza.- Mnich znowu zamilkł, ale tym razemtylko na chwilę.- Któregoś ranka obudziliśmy sięi wszyscy poczuliśmy, że relikwiarza nie ma w zakonie.Rozpoczęliśmy pogoń, ale złoczyńcy byli300 CANDACE CAMPszybsi, gdyż tradycyjnie podróżujemy pieszo.Relikwiarz zniknął.- Bardzo mi przykro - powiedziała Kyria, poruszona smutną miną mnicha.- Właśnie mnie powierzono zadanie odzyskaniago - ciągnął brat Józef.- Bez świętego sztandarunasz wysiłek, nasza ciągnąca się przez wieki pracabędzie na nic.- Spojrzał na Kyrię, a jego niebieskieoczy zapłonęły fanatycznie.- Relikwiarz należy donas.Musi wrócić na właściwe miejsce.To naszobowiązek i jedyny cel.Nasze życie poza tym niema żadnej wartości.Kyria spojrzała na niego niechętnie, poruszonatą płomienną deklaracją.Czy mnich chciał powiedzieć, że zabiorą jej szkatułkę siłą?Brat Józef powoli się uspokajał.Na jego twarzpowrócił dawny łagodny wyraz.- Szedłem z moimi braćmi tropem relikwiarza,za którym ciągnęło się pasmo zbrodni.Został onukradziony złodziejom, sprzedany, a następnieznowu ukradziony.W końcu pojawił się na bazarzew Konstantynopolu czy też Stambule, jak mówiąheretycy.Tam jakiś antykwariusz kupił go odczłowieka, który nie zdawał sobie sprawy z tego, coma w swoich rękach, a następnie przywiózł doEuropy.Pojechaliśmy za nim i trafiliśmy do twegodomu, pani.Relikwiarz nas przyzywa.Kyria postanowiła nie pytać, co to znaczy.- Dlaczego pan Kousoulous przyniósł go właśnie mnie?WYBRANKA 301- Nie wiem - odparł brat Józef.- Nikt tego niewie.Wiemy tylko, że ty, pani, masz teraz relikwiarzi dlatego przez ostatnie dni podążaliśmy za tobąniczym cienie.%7łeby strzec ciebie lub raczej relikwie świętego sztandaru, które są w twoim posiadaniu.- Pochylił się i spojrzał wprost w oczy Kyrii.- Błagam cię, pani, byś zwróciła nam relikwiarz.Musimy go pilnować.To nasz obowiązek.Musi onwrócić tam, skąd go ukradziono.Po tych słowach w powozie zapanowała cisza.W końcu Rafe nabrał powietrza w płuca.- To bardzo ciekawa historia.Tylko skąd mamywiedzieć, że jest prawdziwa? Każdy przecież możesię ubrać w białą szatę i nazwać strażnikiem relikwii.A przecież chce pan, żeby lady Kyria dała panucoś niezwykle cennego.- Oskarżasz mnie o kłamstwo, panie?! - BratJózef skierował na niego płonący wzrok.- Jestemsługą Boga.Przysięgałem na Jego imię.Nie splamiłbym ust fałszywym świadectwem.Jak mogę udowodnić, że mówię prawdę? Mam ze sobą pełnomocnictwo generała naszego zakonu, brata Teodora.Ale nie sądzę, żeby cię to przekonało.- Takie pełnomocnictwo łatwo sfabrykować- zgodził się Rafe.Kyria posłała mu ostrzegawcze spojrzenie i zwróciła się do brata Józefa.- Oczywiście wierzymy panu.Rzecz w tym, żemusimy być bardzo ostrożni.Wiemy przecież tylko to, co sam nam zechciał pan powiedzieć.Inni też302 CANDACE CAMPszukają relikwiarza i naciskają, bym go im sprzedałalub oddała.Niektórzy są nawet gotowi posunąć siędo morderstwa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]