[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyczuła bowiem,że mąż oczekuje jej niepodzielnej uwagi i zamierzała ją na nim skupić."Oferujesz swoje usługi?" spytała kokieteryjnie.Uśmiechnął się leniwie i sugestywnie."Wiesz, że nie grzeszę przesadnąskromnością.""Przesadną?""No dobrze, żadną.Bez oporów mogę paradować na golasa.""Jasne.To przecież część bliskowschodniego dziedziczą.Nie masztradycyjnych amerykańskich zahamowań po purytańskich przodkach.""Narzekasz?""Przeciwnie.Dosyć lubię cię na golasa.""Chciałabyś, żebym ci tak pozował?""Chwileczkę," zaprotestowała."Nie wyciągaj pochopnych wniosków.Mówiłam jako żona, nie jako artystka.Ty w roli modela to zupełnie innasprawa.Zanim zaczniesz dla mnie pozować, muszę sprawdzić, czy jesteśodpowiednio& wyposażony przez naturę."Oczy mu błysnęły."Najpierw mam się zaprezentować?""Tak.""Jak?""Rozbierz się.""Do naga?""Oczywiście.Ze względów czysto zawodowych.Potem zobaczymy."Nie odrywając od niej wzroku, sięgnął za siebie i zatrzasnął drzwi."Już się robi." Zdjął poluzowany wcześniej krawat i rzucił go namarynarkę.Równie szybko pozbył się wykrochmalonej koszuli.Na widok jegotorsu Caren jak zwykle poczuła rozkoszny dreszczyk."To nie wystarczy, panie Allen.Muszę obejrzeć& " znacząco zawiesiłagłos, "wszystko.""Rozumiem." Schylił się, aby zsunąć pantofle i skarpetki.Caren zawsze podobały się jego stopy.Nie były anemicznie blade, leczmiały ten sam złocisty kolor co reszta ciała.Zledziła spojrzeniem zręczne dłoniewyciągające pasek ze szlufek.Za moment smukłe palce rozpięły spodnie."Wszystko naraz czy kolejno?""To bez znaczenia.""A jak wolisz?""Tak jak ci najłatwiej," odparła, czując, że zaschło jej w gardle.Seks zDerekiem nigdy nie był nudny lub rutynowy.Derek jednym ruchem ściągnął obcisłe slipy i spodnie.Gdy się odwrócił,westchnęła zachwycona jego wspaniałą nagością.Wyglądał jak młody bóg.Przez długą chwilę błądziła wzrokiem po wprost idealnej sylwetce.Podziwiała szerokie ramiona i klatkę piersiową, płaski brzuch, wąskie biodra,długie, muskularne nogi, dumną męskość.Pokrywające ciało owłosienie byłojak złocista siatka - gęsta i puszysta na piersi i podbrzuszu, a delikatna iprzejrzysta na kończynach."Obróć się."Powolutku wykonał polecenie, trzymając ręce w pewnej odległości odtułowia.Gładkie, smukłe plecy przecinało wgłębienie na linii kręgosłupa, którenikło między kształtnymi pośladkami."I co? Nadaję się?"Słyszała głośne bicie swego serca.Czuła narastające podniecenie, a błyskw oczach Dereka świadczył o tym, że nie tylko ona pożąda.Ale ta gra miałaswoje wymagania."Proszę zrozumieć, panie Allen, że w pracy nie opieram się wyłącznie natym, co widzę.""Nie?""Nie.""A czym jeszcze się pani kieruje? Zaraz, chyba wiem." Zbliżył się do niejna odległość wyciągniętej ręki."Posługuje się pani również dotykiem.""Właśnie.""Nie ma pani pojęcia, ile dla mnie znaczy otrzymanie tego zajęcia,"powiedział gardłowym szeptem."Może mnie Pani dotykać do woli.""Doceniam pańską skłonność do współpracy.To ładnie ze strony modela,że ma takie dobre chęci.""Z powodu tych chęci może się pani na coś nadziać.""Słucham?" wycedziła, udając, że nie usłyszała.Przygryzła wargę, żebysię nie roześmiać."Och, nieważne.Proszę kontynuować."Położyła dłonie na jego barkach."Aadne i twarde.Podobnie jak ramiona,"dodała z powagą i przesunęła palcami po bicepsach."Skoro mowa o twardości& ""Tak?" Spojrzała na niego z niewinną minką."Nie, nic.""Panie Allen, musimy okazywać sobie szczerość.Proszę powiedzieć, o cochodzi.""Zamierza pani obejrzeć mnie całego, prawda?""Oczywiście.To konieczne.""Ile czasu to zajmie?""Zpieszy się panu?""W pewnym sensie tak.""Będę o tym pamiętać.""Co z moim torsem? Nadaje się?"Z udawanym namysłem przekrzywiła głowę na bok."Chyba tak
[ Pobierz całość w formacie PDF ]