[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Banał.Kostium jednak śliczny, zaiste.Nie omieszkałamobfotografować się w nim samowyzwalaczem w różnychwcieleniach, bo wszystkie Dziewczyny chciały goprzymierzyć.Zabawne, jak zmieniając tylko drobny rekwizyt,buty czy uczesanie, można stworzyć zupełnie nowe postacie.Wysłałam zdjęcia Tomkowi z komentarzem:Tak to jest, jak się ma w domu młodsze siostry.Alicjawrzeszczała, że jej bardziej pasuje do berecika, a Zuzanna, żedo okularów.Alicję zmusiłam, żeby założyła spódnicę, bo chciaławystąpić saute!Zuzanny nie poznaję.ten dekolt.%7łądały jeszcze czarnych kozaków do kompletu, alezapomniały, że oddałam je dzisiaj do szewca.No toprzynajmniej wygrzebały moje buty do tanga.Na szczęście nie było w domu Virginii, bo ta z pewnościąnie miałaby nic pod spodem.Skaranie boskie!Już jestem.Zdjęcia pierwsza klasa! Kostium też pierwszaklasa, widać, że cenny.Za trzysta zeta nie wyglądałabyś takwielowariantowo, a tu proszę, na każdą osobowość pasuje.Alicja jest szczęśliwa (okazuje to pełną piersią), Zuzannajest ledwie zadowolona (ta to zawsze musi się tłamsić).Helena zachowuje dystans (no cóż, któż inny jak nie ona musitrzymać stery tego statku?), ale też się cieszy.Dzięki nimmasz przynajmniej wesoło w domu.Coś się dzieje i nigdy zamało szaleństwa.Jakże ja nie mogę się doczekać kupowaniaprzez Dziewczyny bielizny.To dopiero będzie odjazd nacałego!Uważam, że po prostu jesteś tego warta, bo wyglądasz wnim olśniewająco.Nie to, żebym się podlizywał, ale to poprostu widać.Czerwony wprost i cudny Kapturek.Dla mniebomba!Uciekam.Hej,Tonę w naszej korespondencji.Z 525 listów przerobiłamdopiero 80! Właściwie powinnam Cię prosić, żebyś chwilowopisał same banały, żebym je z czystym sumieniem mogła olać.Inaczej moja (nasza) książka będzie wielkości 13 - tomowejencyklopedii i wtedy to już na pewno nikt jej nie wezmie doręki.Ale w ogóle to pisz! Męczy mnie Twoje milczenie.Jeśli jest konkretny powód, na przykład żona zle znosiklepanie w klawisze - nawet nie miauknę.Jeśli rozpadnie Cisię klawiatura - poszukamy czegoś.Ale kiedy nie znamtakiego powodu, to czegoś mi brakuje, gdy o 6.00 ranowłączam laptopa i nie ma nic.Kiedyś przeczytałam rano: Gdybyś nie napisała, to chybaw ogóle nie wyszedłbym do pracy".No, a ja muszę.Aadnie totak?Spokojnego wieczoru.Sorry, że tak jęczę, ale lubiędostawać wszystko, na co mam ochotę, a Ty mnie w tymjeszcze utwierdziłeś.Chyba każdy lubi.Buziaczki!HelenaCoś mi zaczęło chodzić po głowie.? A skąd wiadomo, żeta nasza pisanina w ogóle jest coś warta? Przecież przyjacielenie będą obiektywni, nie powiedzą prawdy.A może by takwypuścić to gdzieś w sieci, tylko gdzie? Forum się nie nadaje,więc może blog?Ostatnio parę razy trafiłam na całkiem dobre teksty naWirtualnej Polsce.Aaa, muszę to jeszcze przemyśleć.Wieczorem służbowa kolacja z niejakim Fredem.ToChińczyk, ale jego prawdziwego imienia nikt by nie wymówił,więc występuje pod pseudonimem, jak wszyscy nasikontrahenci.Przeczołgałam go najpierw przez starówkę,pogoda dopisała, facet był wniebowzięty.Na koniec zasiedliśmy w knajpce przy Kolumnie Z.Naszczęście przeszłam wczoraj korespondencyjny kurs jegonawyków żywieniowych, stąd umiarkowane osłupienie.Przede wszystkim nie pije alkoholu, tylko wrzątek.Dwadzbanki wychłeptał równo, a kelnerom nawet nie drgnęłapowieka.Widać, to nie pierwszy Chińczyk, któregoobsługiwali.Zupę Fred zostawił do drugiego dania, na popitkę.Siorbałją niemiłosiernie, oczywiście w dowód uznania.Do mięsawziął chleb.Oni w ogóle uwielbiają nasz chleb, jedzą gonajchętniej z dżemem, także do drugiego dania.Tym razem naszczęście dżemu nie było, bo tego widoku już chyba bym niezniosła.22 PAyDZIERNIKACze, Mistrzu,Nie dawało mi spokoju Twoje pytanie, czy nie jestemzmęczona pisaniem.Pomyślałam chwilę i chyba już wiem, w czym problem.Zapomniałam o pewnej prawdzie objawionej, na którą jak narazie nie wynaleziono lekarstwa.Odwieczny temat brakuzrozumienia między kobietami i mężczyznami wynikaprzecież z inaczej zbudowanych mózgów.Jeśli trafi się facet zna tyle silnym pierwiastkiem kobiecym, co Ty (i to nie jest nicnagannego, przeciwnie), to jeszcze jest jakaś szansa naporozumienie w temacie gadać" (szeroko pojętym).Aledwóch typowych facetów - no way! To by tłumaczyło,dlaczego normalna wymiana poglądów na portalachspołecznościowych między facetami nie ma żadnych szans.Idlaczego większość mężczyzn piszących do kobiet też nagle obumiera"
[ Pobierz całość w formacie PDF ]