[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jego ksiÄ…\ki, odbieranejako wyraz buntu wobec rzeczywistoÅ›ci, byÅ‚y elektem nie jakiegoÅ› manifestu politycznego,ale wra\liwoÅ›ci literackiej i bystrego spojrzenia, reporterskiego postrzegania rzeczywistoÅ›ci.Jak to równie\ zauwa\yÅ‚ sam Giedroyc, to byÅ‚ tylko zbuntowany, skrzywdzony chÅ‚opiec.Na poczÄ…tku HÅ‚asko próbowaÅ‚ sprostać wizerunkowi, jaki mu stworzono naZachodzie.Tu\ po wydaniu "Cmentarzy" L`Exprcss przeprowadziÅ‚ wywiad z pisarzem,prezentujÄ…c go nastÄ™pujÄ…co ;  Dwudziestoletni Marek HÅ‚asko jest w Polsce tak znany, jakFrancoise Sagan we Francji.Pokolenie powojenne rozpoznaje siebie i swoje problemy w jegoopowiadaniach i filmach, tak jak mÅ‚odzi Amerykanie odnalezli siÄ™ w powieÅ›ciach «BeatGeneration», a mÅ‚odzi Anglicy w dzieÅ‚ach «angry young men»".A HÅ‚asko wypowiadaobrazoburcze myÅ›li:  Jest absolutnie oczywiste, \e w krajach totalitarnych politycy i pisarzeznajdujÄ… siÄ™ na przeciwlegÅ‚ych biegunach (.).WedÅ‚ug mnie intelektualiÅ›ci, których tuspotykam, reagujÄ… na to, co siÄ™ dzieje w tamtym Å›wiecie, wyÅ‚Ä…cznie z punktu widzeniawÅ‚asnej postawy moralnej, lecz nie posiadajÄ… tego strasznego, codziennego doÅ›wiadczenia.Dlatego mam poczucie zupeÅ‚nej niemo\noÅ›ci powiedzenia im czegokolwiek.(.) JeÅ›lipowiedziaÅ‚bym, \e najwiÄ™kszym marzeniem robotnika jest upić siÄ™ na dwie godziny, byzapomnieć siÄ™ zupeÅ‚nie - nie uwierzyliby.A jednak to prawda.Nieszczęściem czÅ‚owieka\yjÄ…cego w kraju totalitarnym jest nie opuszczajÄ…ce go uczucie groteski i Å›miesznoÅ›ci samegosiebie, (.) zredukowanie marzeÅ„, (.) zredukowanie pragnieÅ„, (.) niemo\ność reagowaniana Å›wiÅ„stwa widziane ka\dego dnia, na ka\dym kroku".Andrzej Bobkowski byÅ‚ wÅ›ciekÅ‚y na ten jego wywiad:  Zgrywa pierwszorzÄ™dna, alezupeÅ‚nie nie w moim smaku.Po co znowu te jakieÅ› pieprzenia o obowiÄ…zku wobec Poooolskii poookolenia? Czy raz ktoÅ› nie mógÅ‚by mieć tego otwarcie w d.- a tym bardziej on?ObÅ‚udne pieprzenie gÅ‚odnych kawaÅ‚ków.Ta ojczyzniana obÅ‚uda nas zarzyna na ka\dymkroku.Po romantyzmie przyszÅ‚a polska droga do socjalizmu i nas wykoÅ„czy".W tym, co mówiÅ‚, HÅ‚asko nie byÅ‚ obÅ‚udny, tak jak nie byÅ‚ obÅ‚udny, piszÄ…c w liÅ›cie doOsieckiej, \e komunizm jest  wiarÄ… tragicznÄ…, ale byÅ‚ i jest wiarÄ… prawdziwych ludzi" i \enajszczęśliwszy byÅ‚ w Polsce, kiedy chodziÅ‚ w podartych portkach.Ale we wÅ‚asnym krajuokrzykniÄ™to go zdrajcÄ…, wyklÄ™to go, z czym nie mógÅ‚ siÄ™ pogodzić.Józef Mackiewicz wytykaÅ‚HÅ‚asce brak konsekwencji:  Warszawska «Trybuna Ludu» wystÄ…piÅ‚a z «oskar\eniem» HÅ‚aski,\e wÅ‚Ä…czyÅ‚ siÄ™ do antykomunistycznej literatury.I na to ów laureat najnowszej europejskiejmody odpowiada z Pary\a z oburzeniem: «To jest oszczerstwo! To jest policyjnadenuncjacja!>>.I nie ma nikogo, kto by siÄ™ tym oburzeniem zgorszyÅ‚.A czy mogÄ… sobie paÅ„stwo wyobrazić, jak by zareagowano, gdyby ktoÅ› pomówiony o «wÅ‚Ä…czenie siÄ™ doantyfaszystowskiej literatury>> odkrzyknÄ…Å‚ publicznie: «To oszczerstwo! Todenuncjacja!>>?".HÅ‚asce trudno byÅ‚o wówczas, w Pary\u, opowiedzieć siÄ™ jednoznacznie po którejÅ›stronie, rezygnujÄ…c z drugiej, bo jak pózniej napisaÅ‚,  w jednej poÅ‚owie jest nie do \ycia, a wdrugiej nie do zniesienia".Skrajna bezkompromisowość, w ka\dej dziedzinie, byÅ‚a powodemjego wielu kÅ‚opotów i klÄ™sk.Ka\dÄ… ocenÄ™ sytuacji warunkowaÅ‚o zwykle jakieÅ›  ale." Atymczasem \ycie wymagaÅ‚o odpowiedzi: tak lub nie.WydawaÅ‚o mu siÄ™ wiÄ™c, \e wybierazÅ‚oty Å›rodek, o czym pisaÅ‚ Agnieszce Osieckiej:  Ja tu nic nie robiÄ™ poza tym, \e napeÅ‚niamtzw.obrzydzeniem wszystkich domowników - nie nale\Ä™ bowiem do ludzi czynu i walki.ZnalazÅ‚em sobie Å›wietnÄ… formuÅ‚Ä™ i klucz do \ycia: postanowiÅ‚em nic nie robić, aby nie miećpotem wyrzutów sumienia, \e w czymkolwiek uczestniczyÅ‚em.Voila".Czy miÅ‚osne perypetie z SoniÄ… byÅ‚y wiÄ™c ucieczkÄ… od tamtych trudnych wyborów?MiÅ‚oÅ›ciÄ…? Czy tylko ekscytujÄ…cÄ… zabawÄ…, grÄ…, jak w  Brudnych czynach" - literackim lustrzerzeczywistych prze\yć Haski, gdzie dwóch rywali walczy o wzglÄ™dy jednej kobiety.W \yciupadajÄ… równie teatralne sÅ‚owa jak na kartach ksiÄ…\ki.Marek mówi Soni:  ZabijÄ™ Harry'ego iwreszcie bÄ™dziemy nale\eć do siebie".Obaj jego rywale, w \yciu i ksiÄ…\ce, ginÄ….Harry wewÅ‚asnym samolocie, jego literacki sobowtór, Anderson, w sposób bardziej brutalny, bo z rÄ…kkonkurenta.Nie musieli umierać, by zostaÅ‚ rozstrzygniÄ™ty miÅ‚osny spór.W momencie Å›mierciobaj byli ju\ dawno pokonani.Z dawnymi kochankami Å‚Ä…czyÅ‚y ich tylko sprawy zawodowe inie odwzajemnione uczucie.Harry na tyle pogodziÅ‚ siÄ™ z pora\kÄ…, \e zostaÅ‚ literackimagentem HÅ‚aski.Latem 1958 roku zajmowaÅ‚ jednak staÅ‚e miejsce u boku Soni.Razem byli naplanie filmowym, razem w hotelu i w podró\y.A Marek? UciekaÅ‚ od wielkiego ciÅ›nieniaspraw, problemów, decyzji.Nie mógÅ‚ pisać.Bo  co ma pisać? o czym ma pisać? \e w Pary\udu\o ludzi? \e tu Å‚adnie? \e lazurowe niebo i palmy? \e turyÅ›ci?".CzmychnÄ…Å‚ wiÄ™c doNiemiec, gdzie byÅ‚ jego kumpel z Polski, Janek Rojewski6, i razem przepuszczali majÄ…tekodziedziczony przez niego po rodzicach.Zaniepokojony Jerzy Giedroyc pod koniec wrzeÅ›niapisaÅ‚ do Andrzeja Bobkowskiego:  Z Markiem nie jest dobrze.Rozrabia jak w Warszawie,pije strasznie, puszcza pieniÄ…dze etc.Teraz wyjechaÅ‚ do WÅ‚och.Nie mam nawet jego adresu inie wiem, gdzie odsyÅ‚ać jego korespondencjÄ™.Tu zaÅ› le\Ä… nie podpisane kontrakty, listy etc.Ito przy narastajÄ…cym powodzeniu w Stanach! W pazdzierniku mu siÄ™ koÅ„czy paszport i bojÄ™siÄ™, \e najgÅ‚upiej wybierze «wolność» i w sumie nie pojedzie nawet do Stanów.W tej sytuacjinajrozsÄ…dniej by byÅ‚o, by wróciÅ‚.Wygaduje zresztÄ… na Laffitte, jak mo\e.To zresztÄ… mniejszaz tym, tylko szkoda chÅ‚opca [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • elanor-witch.opx.pl
  •